W „Motorze” nr 24 z 14 czerwca 2003 roku – test aktualnego przeboju polskiego rynku aut używanych, czyli Audi A4. W artykule – wersja z nieśmiertelnym silnikiem 1.9 TDI i napędem quattro.
Śliski asfalt i szutry – tam najłatwiej docenić napęd czterech kół. Mieliśmy okazję wypróbować Audi A4 Ouattro na obu tych rodzajach nawierzchni.
Wytwarzane już od 2000 roku, zmodyfikowane Audi A4 należy w Europie Zachodniej do najchętniej kupowanych aut klasy średniej. W Polsce z racji niemałej ceny nie jest to samochód popularny, ale ci, którzy nim jeżdżą, z pewnością doceniają dopracowane zawieszenie i znakomite silniki. My mogliśmy wypróbować jedną z ciekawszych odmian tego modelu: 1.9 TDI Quattro.
Niektórym może się wydawać, że zaledwie 1,9-litrowy turbodiesel o mocy 130 KM jest troszkę za słaby, by sprawnie napędzać ważące prawie 1,5 tony auto. Okazuje się jednak, że charakterystyczny dla silników wysokoprężnych z turbosprężarką wysoki moment obrotowy (aż 310 Nm) w połączeniu z dobrze zestopniowaną, 6-biegową przekładnią sprawiają, iż tak wyposażone A4 jest naprawdę dynamiczne.
Trudno wszak narzekać na przyspieszenie do setki nieznacznie tylko przekraczające 10 s, zaś już całkiem nic złego nie można powiedzieć o elastyczności silnika. A4 TDI w niemal każdym momencie, na dowolnym biegu (warunek: ponad 1900 obr/min na obrotomierzu), bez oporów zwiększa prędkość. O kłopotach z wyprzedzaniem ciężarówek można więc zapomnieć.
Do tego dochodzą zalety stałego napędu na obie osie. Największym plusem tego rozwiązania jest to, że walory silnika 1.9 TDI można docenić również w niesprzyjających warunkach drogowych: auto tak samo sprawnie przyspiesza na niestarannie odśnieżonym lub po prostu mokrym asfalcie jak na szutrowej drodze.
W takich warunkach, lub gdy szybko wjedziemy w zakręt, stały napęd czterech kół wraz ze znakomitym, zaawansowanym układem jezdnym pomagają bezpiecznie wyjść z opresji. Dodatkową pomocą służy układ ESP, który bardziej wprawni kierowcy mogą wyłączyć, np. gdy zechcą pobawić się, demonstrując na szutrze czy lodzie efektowne poślizgi, czyli „boki”.
Rzecz jasna dobre zawieszenie, napęd Quattro i ESP to nie wszystkie elementy z dziedziny bezpieczeństwa, jakie znajdziemy w A4. Standardem – co oczywiste – jest ABS z EBD, a także komplet airbagów (przednie, boczne i kurtynowe). Jako opcja dostępne są dodatkowe boczne poduszki gazowe dla osób siedzących z tyłu.
Zauważyliśmy jednak pewien mało zrozumiały szczegół. Auto przeznaczono do przewozu pięciu osób, lecz na tylnej kanapie zamontowano jedynie dwa zagłówki i środkowy biodrowy pas bezpieczeństwa. Za trzeci zagłówek i bezwładnościowy pas dla osoby siedzącej na środku trzeba już dopłacać. Przy cenie auta sięgającej prawie 130 tys. zł to chyba lekka przesada.
Równie trudny do zaakceptowania jest brak innych dodatków, za które trzeba słono zapłacić. Nawet najprostsze fabryczne radio z odtwarzaczem kasetowym kosztuje ponad 2600 zł, na elektryczne sterowanie szyb tylnych należy dodatkowo wyłożyć prawie 1400 zł, niemal tyle samo za dzieloną tylną kanapę, zaś za komplet 17-calowych „lekkich” obręczy kół z oponami o rozmiarze 235/45 - prawie 8600 zł! Trzeba być naprawdę bardzo zdeterminowanym, by zdecydować się na niektóre z pozycji ujętych na liście opcjonalnego wyposażenia. Większość producentów limuzyn klasy średniej nie winduje cen w aż taki sposób.
Nie ma natomiast powodów do narzekań, gdy idzie o przestronność wnętrza A4, przynajmniej w przedniej części kabiny. Miejsca jest pod dostatkiem, nawet gdy za kółkiem zasiądzie wysoka osoba. Kierownica da się ustawiać w dwóch płaszczyznach, nie będzie więc kłopotu z zajęciem optymalnej pozycji.
„Warsztat pracy” kierowcy jest przemyślany i zaprojektowany tak, że wszelkie najważniejsze przełączniki i dźwignie są pod ręką. Nie ma też żadnych modnych ostatnio udziwnień (jak np. grupowania mnóstwa funkcji w jednej dźwigience czy nietypowego sposobu włączania kierunkowskazów), które zwykle tylko przeszkadzają, zmuszając do przyzwyczajenia się do niestandardowych rozwiązań. Akurat w tym względzie konserwatyzm Audi zasługuje na pochwałę.
Mniej zachwytów niemiecka limuzyna wzbudzi u osób, którym przyjdzie podróżować z tyłu. Rozstaw osi 265 cm jest mniejszy niż u wielu konkurentów. Oznacza to też mniej przestrzeni na nogi dla pasażerów z tylnej kanapy. Jednocześnie łagodnie opadająca (niczym w coupe) linia dachu sprawia, że wysokie osoby mają prawo narzekać na zbyt małą ilość miejsca nad głową. To jednak kompromis na rzecz stylizacji nadwozia.
Mimo tych niedostatków Audi A4 Quattro 1.9 TDI to bardzo dobry i bezpieczny samochód, z pewnością jeden z lepszych w swojej klasie. Znakomite zawieszenie, napęd na cztery koła, mocny, niezwykle oszczędny silnik i precyzyjna, dobrze zestopniowana skrzynia biegów są niewątpliwie jego dużymi zaletami, które doceni osoba spędzająca wiele czasu za kierownicą.
Najważniejszą wadą Audi średniej klasy wydaje się cena. Już podstawowa jest dość wysoka, a koszt niektórych dodatków okazuje się całkiem abstrakcyjny. Tymczasem wiele z nich powinno znajdować się w standardowym wyposażeniu.
SILNIK
wysokoprężny, R4, 2 zawory/cylinder; pojemność skokowa 1906 cm3; wtrysk bezpośredni, pompowtryskiwacze; moc 96 kW (130 KM) przy 4000 obr/min; moment 310 Nm przy 1900 obr/min.
UKŁAD NAPĘDOWY I PODWOZIE
skrzynia biegów manualna, 6-biegowa; napęd na obie osie, stały, centralny mechanizm różnicowy Torsen; zawieszenie p/t podwójne wahacze/ układ wielowahaczowy; hamulce p/t tarczowe wentylowane/tarczowe, ABS, EBD, ESP; opony 215/55 R16.
WYMIARY, MASY, POJEMNOŚCI
dł./szer./wys. 454,5/177/143 cm; rozstaw osi 265 cm; masa własna od 1485 kg; ładowność 550 kg; bagażnik 440-1185 l; zbiornik paliwa 70 l.
OSIĄGI
prędkość maksymalna 204 km/h; 0-100 km/h 10,1 s; zużycie paliwa miasto/trasa/średnie (EU) 8/5/6,1 l/100 km.
WYPOSAŻENIE
wspomaganie kierownicy, ABS, ESP aribagi przednie, boczne i kurtynowe, elektrycznie sterowane przednie szyby, elektrycznie regulowane i podgrzewane lusterka, centralny zamek z pilotem, automatyczna klimatyzacja, reflektory przeciwmgielne, „lekkie” obręcze 16”, lakier metalizowany (3000 zł), czujniki parkingowe z przodu i z tyłu (3270 zł), elektrycznie otwierany szyberdach (4460 zł), hak holowniczy (3480 zł), reflektory ksenonowe (4250 zł), sportowe zawieszenie (1360 zł), „lekkie” obręcze 17” z oponami 235/45 (8570 zł), alarm (1950 zł), składane lusterka fotochromatyczne (3390 zł), ogrzewanie postojowe (6850 zł), ogrzewanie przedniej szyby (2500 zł), elektrycznie sterowane tylne szyby (1360 zł), tempomat (1590 zł), dzielona tylna kanapa (1450 zł), elektrycznie regulowane przednie fotele (3430 zł), skórzana tapicerka (8640 zł), radioodtwarzacz kasetowy (2650 zł), radioodtwarzacz CD (3890 zł), nawigacja satelitarna i system audio firmy Bose (21 620 zł).
CENA
127 059 zł
Tekst: Jarosław Horodecki, zdjęcia: autor, Jerzy Dyszy; „Motor” 24/2003