Budżetowe opony kuszą dużo niższą ceną niż ogumienie marek premium. Ale jak wypadają w starciu z renomowanymi, używanymi Michelinami Cross Climate 2 z bieżnikiem o wysokości zaledwie 2,2 mm? Zostało to sprawdzone przez Tyre Reviews.
Mimo że budżetowe opony w testach porównawczych zazwyczaj dostają „baty” od produktów renomowanych marek, kierowcy i tak po nie sięgają. Powodem jest cena często nawet dwukrotnie niższa niż za porównywalny produkt marki premium.
O ile sprawdzane przez kanał Tyre Reviews całoroczne Tomkety Allyear 3 w rozmiarze 225/45 R17 w pierwszym lepszym sklepie internetowym kosztują 322 zł, o tyle porównywalne Micheliny Cross Climate 2 to już wydatek około 550 zł. W przypadku zakupu czterech nowych opon daje to różnicę aż 912 zł – 1288 wobec 2200 zł.
Choć tego nie zalecamy, zamiast po nowe opony budżetowe, zawsze można sięgnąć po używane opony premium. W tym miejscu powstaje jednak pytanie – czy to się opłaca? Odpowiedział na nie przedstawiciel kanału Tyre Reviews – Jonathan Benson.
Bez dwóch zdań Michelin Cross Climate 2 to jedna z najlepszych opon całorocznych na rynku. Aby sprawdzić, jak ta opona, ale jako „używka” spisze się na tle wyraźnie tańszego czeskiego Tomketa, Jonathan Benson pozbył się większości bieżnika, pozostawiając zaledwie 2,2 mm wysokości. Dla porównania w nowej oponie wynosi ona przeważnie 8-10 mm.
Następnie samochodem z tak przygotowanymi oponami pokonał dystans 4000 km. Oczywiście, jeśli chcielibyśmy kupić używaną oponę, ważną kwestią pozostaje jej wiek, co nie zostało wzięte pod uwagę w tym porównaniu. Przyjmuje się bowiem, że ogumienie należy wymienić w momencie, gdy jest ono starsze niż 5 lat.
Aby uzyskać pełen obraz na temat opon budżetowych i premium, Jonathan temu samemu zabiegowi „szorstkowania” poddał również Tomkety. Co istotne, w identycznych warunkach porównał on cztery rodzaje ogumienia. Czyli nowe Micheliny i Tomkety oraz ich „zszorstkowane” odpowiedniki.
Wszystkie komplety zostały sprawdzone za pomocą tego samego samochodu – Volkswagena Golfa GTI – i w tych samych warunkach. Czyli na śniegu, na mokrej nawierzchni oraz na suchej.
Jak wypadły opony? Wyniki okazały się zaskakujące. Używane Micheliny nie tylko zachowały znacznie więcej ze swoich początkowych parametrów niż „zszorstkowane” Tomkety, ale i okazały się lepsze tam, gdzie teoretycznie nie powinny. Czyli na zaśnieżonej drodze, na której w pokonanym polu pozostawiły również nowiutkie opony czeskiego wytwórcy.
To jednak nie wszystko. Niski bieżnik poprawił ich możliwości na suchej nawierzchni. Dlaczego? Wynika to z mniejszych wychyleń klocków o zredukowanej wysokości w zakrętach i podczas hamowania. W rezultacie Micheliny o głębokości bieżnika 2,2 mm nie tylko uzyskały najlepsze wyniki w prowadzeniu na suchej nawierzchni (drugie były zużyte opony z Czech), ale i zdecydowanie wygrały pod względem drogi hamowania – ponownie przed zużytymi Tomketami.
Tak naprawdę niewielką wysokość ich bieżnika dało się najbardziej odczuć na mokrej nawierzchni, gdzie musiały uznać wyższość nowych opon. Zużyte Tomkety w takich warunkach okazały się zdecydowanie najgorsze.
Oto pełne wyniki porównania Tyre Reviews: