Zakup sprowadzonego pojazdu oznacza spore ryzyko. Sprawdź, na co trzeba zwrócić uwagę, aby nie paść ofiarą nieuczciwych sprzedawców.
Nieuczciwi handlarze używanych samochodów mają znacznie większe możliwości oszustw niż tylko cofanie licznika przebiegu czy ukrywanie powypadkowej przeszłości.
Coraz częściej stosowanym przez nich chwytem jest przerabianie dokumentów. W ten sposób można zmniejszyć opłaty przy rejestracji, zaniżyć liczbę poprzednich właścicieli, a nawet fałszować kraj pochodzenia samochodu. Na co szczególnie należy uważać i gdzie szukać potencjalnych pułapek?
Zaniżona wartość pojazdu lub brak wymaganego podatku (VAT-u lub akcyzy) zwykle wyjdzie na jaw.
Jednym z najbardziej powszechnych oszustw jest zaniżanie wartości auta (niekiedy odbywa się za zgodą i wiedzą kupującego), dzięki czemu można zapłacić niższą akcyzę. Takie fałszerstwo opłaca się przy pojazdach z silnikami o pojemności powyżej 2 litrów, gdzie stawka podatku wynosi aż 18,6%.
Zagraniczna firma „słup” kupuje pojazd i odsprzedaje go do polskiego komisu. Firmy sprowadzające samochody używane kupują auta po cenie netto (przed opodatkowaniem). W ramach transakcji handlarze używają fikcyjnego pośrednika – firmy określanej jako „słup”.
Kupuje ona auto i odsprzedaje do Polski. „Słup” nigdy nie rozlicza się z podatku, bo firma przestaje istnieć. Nieuczciwy handlarz wystawia fałszywą umowę kupna-sprzedaży, gdzie jako cenę wpisuje kwotę bez uwzględnienia należnego podatku VAT, który powinien zapłacić „słup”, nie informując klienta, że od samochodu nie został zapłacony podatek VAT. Dzięki temu może zaoferować cenę bardziej atrakcyjną niż komis, który prawidłowo rozlicza się z podatków.
Większość sprawdzonych pojazdów to „auta gotowe do rejestracji”, może się jednak okazać, że poprzedni właściciel nie opłacił lub zaniżył wartość wymaganych ceł czy akcyzy.
W tym przypadku trzeba działać jeszcze przed podpisaniem umowy sprzedaży, ponieważ w przypadku braku opłat lub ich zaniżenia będziemy mieli problem z zarejestrowaniem pojazdu i trzeba będzie je zapłacić samodzielnie, co może mocno podwyższyć cenę auta. W związku z tym oprócz standardowych dokumentów (umowa lub faktura oraz „papiery” pojazdu) należy żądać od sprzedającego dokumentu potwierdzającego zapłatę akcyzy lub dokumentu potwierdzającego brak takiego obowiązku.
Komis kupuje samochód od osoby prywatnej, np. w Niemczech. Handlujący samochodami sprowadzanymi z Unii starają się ograniczyć własną odpowiedzialność za stan towaru, jaki sprzedają klientom. Istnieje taka możliwość, jeśli pojazd z importu został kupiony od prywatnej osoby i nie został jeszcze zarejestrowany w Polsce. Na umowie kupna-sprzedaży wpisuje się dane obcokrajowca.
W dokumentach dość łatwo można ukryć, że auto było „anglikiem”, ale rozkodowanie VIN-u odkrywa prawdę o pojeździe.
Jednak nie tylko oszustwa podatkowe mogą być problemem. Auta z kierownicą po prawej stronie są u nas zauważalnie tańsze niż w przypadku analogicznych z kierownicą z lewej strony. Nawet po przystosowaniu „anglika” do ruchu prawostronnego dla potencjalnego klienta takie auto jest mniej warte niż podobny model np. z Niemiec. Można jednak łatwo ukryć jego pochodzenie. Z tego powodu fałszowany jest brief, czyli dokument potwierdzający wcześniejsze zarejestrowanie w Niemczech.
Kupujący zwykle bacznie zwracają uwagę na wypadkową przeszłość auta, zapominają jednak o wadach prawnych.
Niekiedy zdarza się, że handlarz okazyjnie kupuje mocno uszkodzony samochód, który będzie wymagać sporo nakładu pracy i czasu, zanim zostanie odsprzedany klientowi jako „bezwypadkowy z niewielkim przebiegiem”.
Przed sprowadzeniem do Polski i naprawą auto jest u nas rejestrowane. Jest to możliwe, bo wydziały komunikacji nie sprawdzają, czy pojazd jest fizycznie w Polsce. Podobnie urząd celny tego nie weryfikuje, a właściciel deklaruje jedynie, kiedy auto przekroczyło granicę Polski i od tej daty ma 14 dni na zapłatę akcyzy. Po kilku miesiącach od rejestracji auto jest oferowane jako „okazja”. Po naprawie i krótkim okresie eksploatacji handlarz sprzedaje „kupione dla siebie auto”, bo np. nagle potrzebuje pieniędzy.
Nieuczciwi handlarze sprawdzonych używanych samochodów stosują różne chwyty, aby oszukać kupujących – przerabiają dokumenty, zmniejszając opłaty przy rejestracji, zaniżając liczbę poprzednich właścicieli lub fałszując kraj pochodzenia samochodu. Z tego powodu kupujący musi uważać i domagać się pokazania oryginalnych dokumentów pojazdu przed zakupem auta sprowadzonego z zagranicy.