Jesień to dobry czas na odnowienie zmatowiałych, pożółkłych reflektorów. Sprawdzamy skuteczność niedrogiego zestawu do samodzielnej regeneracji kloszy lamp. Efekty? Zaskakujące.
Okres jesienno-zimowy to czas, w którym kierowcy częściej niż latem jeżdżą po zmroku. Większe jest też ryzyko wystąpienia opadów atmosferycznych, a w takich warunkach szczególnie istotna jest skuteczność reflektorów.
Wydawać by się mogło, że problem kiepskiego oświetlania drogi dotyczy jedynie starych samochodów z wyeksploatowanymi reflektorami. Okazuje się, że nawet kilkuletnie pojazdy mogą mieć nieskuteczne lampy. W takiej sytuacji wielu kierowców decyduje się na wymianę źródeł światła na wzmocnione. Na rynku dostępne są zarówno żarówki halogenowe, jak i żarniki ksenonowe emitujące jaśniejsze światło. Jednak czy ich montaż rozwiąże problem?
Najczęściej przyczyn osłabienia światła emitowanego przez reflektory trzeba szukać w samych lampach. Sytuacje, w których za kiepskie światła odpowiadają zużyte żarówki czy obniżone napięcie w instalacji elektrycznej samochodu należą do rzadkości. Problem z oświetlaniem drogi mogą powodować zużyte odbłyśniki wewnątrz reflektorów, a ich wymiana czy regeneracja oznaczają konieczność kosztownego demontażu lamp i ich rozbiórki.
Tymczasem obniżenie skuteczności świateł w aucie najczęściej jest spowodowane zmatowieniem kloszy reflektorów. Są one w większości przypadków wykonane z tworzywa sztucznego, które pod wpływem działania słońca i związków chemicznych traci swoją przezroczystość. Na matowienie wierzchniej warstwy kloszy reflektorów wpływa też ciągłe uderzanie nawet drobnych cząstek piasku podrywanego spod kół innych pojazdów.
Zmatowiałe lampy nie dość, że słabo oświetlają drogę, to na dodatek mogą oślepiać innych kierowców. Szczególnie w przypadku silnych ksenonowych źródeł światła niewłaściwa przejrzystość kloszy zaburza ich prawidłowe funkcjonowanie. Co zatem zrobić, kiedy reflektory naszego samochodu straciły pierwotną przezroczystość, a ich wymiana oznacza duże wydatki?
W takich sytuacjach z pomocą przychodzą producenci chemii i akcesoriów samochodowych. Na rynku dostępne są zestawy do regeneracji zmatowiałych kloszy lamp samochodowych. Postanowiliśmy sprawdzić, czy taki produkt poradzi sobie z odnowieniem starych i pożółkłych reflektorów.
Preparat mający podobne przeznaczenie, ale działający na nieco innej zasadzie przetestowaliśmy też wcześniej. Jeśli jesteś ciekawy wyników, zapoznaj się z materiałem z linku poniżej.
W zestawie do odnawiania reflektorów znajdują się papiery ścierne i gumowy klocek potrzebne do szlifowania kloszy. Ponadto kupujący otrzymuje pastę do polerowania i preparat zabezpieczający powierzchnię lamp oraz niezbędne ściereczki. Zawartość zestawu wystarcza na przywrócenie sprawności kilku kompletom reflektorów samochodowych.
Test przeprowadziliśmy na 17-letnim Chryslerze PT Cruiser. Po dokładnym umyciu reflektorów okazało się, że miały one mocno zmatowiałe klosze. Lampy były zużyte do tego stopnia, że nie było widać ich wnętrza. Powierzchnia plastikowych kloszy nie dość, że nie była przezroczysta, to dodatkowo z biegiem czasu pożółkła, co osłabiało sprawność lamp i ich wygląd.
Przed przystąpieniem do prac związanych z regeneracją kloszy dokładnie okleiliśmy papierową taśmą sąsiednie elementy. Właściwe zabezpieczenie jest ważne szczególnie w przypadku lakierowanych części, które mogłyby ulec uszkodzeniu w trakcie szlifowania. Zabezpieczyć powinno się nawet wykonane z czarnego plastiku zderzaki, ponieważ te mogą ulec odbarwieniu.
Zgodnie z instrukcją klosze szlifuje się za pomocą papieru ściernego owiniętego wokół gumowego klocka. Zaczęliśmy od papieru o ziarnistości 2000, po czym użyliśmy drobniejszych – 3000 oraz 5000. Warto pamiętać, że obróbka tworzywa odbywa się na mokro. Przed użyciem papier należy zmoczyć, a podczas szlifowania płukać go w wodzie.
Po oczyszczeniu lamp ze szlamu powstałego podczas szlifowania i wysuszeniu powierzchnię kloszy spolerowaliśmy, używając wchodzących w skład zestawu pasty i ściereczki. Przy ręcznym polerowaniu powinno się mocno dociskać szmatkę do powierzchni lampy.
Po zakończeniu polerowania powierzchnię lampy powinno się zabezpieczyć. W tym celu należy rozprowadzić po kloszu niedużą ilość preparatu ochronnego i po odczekaniu 5-10 minut spolerować lampę za pomocą miękkiej szmatki. Czynność warto powtarzać co 3 miesiące.
Aby ocenić skuteczność działania produktu, jeden reflektor Chryslera odnowiliśmy częściowo, oklejając go wcześniej taśmą. Efekt okazał się imponujący. Odnowiony fragment klosza (w lewej części zdjęcia) odzyskał pierwotne przezroczystość i kolor. Zestaw Quixx zadziałał.
Zmatowiałe klosze reflektorów mogą być powodem negatywnego wyniku okresowego badania technicznego. Takie reflektory niewłaściwie oświetlają drogę i nie zapewniają odpowiedniej widoczności. Ponadto matowe klosze źle rozpraszają światło, co często prowadzi do oślepiania kierowców jadących z przeciwka.
Zestaw do samodzielnej regeneracji reflektorów dobrze radzi sobie z kloszami wykonanymi z miękkiego tworzywa. W innych przypadkach może być konieczne szlifowanie za pomocą maszyny. Takie usługi świadczą studia detailingowe. Profesjonalne polerowanie reflektorów z nałożeniem powłoki zabezpieczającej to koszt od 250 zł.
Uwaga na tanie zamienniki reflektorów. Ich jakość bywa wyjątkowo słaba. Często są źle spasowane i ciężko je zamontować do auta. Co więcej, zwykle trudno je wyregulować.
Przeprowadzony przez nas test potwierdził skuteczność zestawu do odnawiania kloszy reflektorów. Za pomocą znajdujących się w opakowaniu produktu firmy Quixx papierów ściernych udało się skutecznie zeszlifować zmatowiałą i pożółkłą wierzchnią warstwę plastikowych lamp.
Dzięki polerowaniu pastą reflektory odzyskały pierwotną przezroczystość i skuteczność oświetlania drogi. Wszystkie opisane w instrukcji czynności są łatwe i może je wykonać nawet osoba bez doświadczenia. Warto pamiętać, aby zgodnie z zaleceniami producenta preparatu co 3 miesiące ponawiać zabezpieczenie powierzchni kloszy, co wydłuży efekt regeneracji.