Czy da się w bezpieczny sposób wyczyścić lakier samochodu bez użycia wody? Sprawdzamy działanie preparatu zamówionego w Chinach.
Rynek preparatów i akcesoriów do kosmetyki samochodowej szybko się rozwija. Nic dziwnego, bo coraz więcej użytkowników samochodów korzysta z usług firm zajmujących się detailingiem. Do tego wielu kierowców samodzielnie czyści i konserwuje swoje samochody, stosując preparaty o różnym działaniu.
Zawodowi detailerzy znają właściwości dostępnych w sprzedaży produktów, a pojawiające się na rynku nowości są w stanie samodzielnie sprawdzić. Za to osoby bez doświadczenia powinny wybierać sprawdzone środki o dobrej opinii, a w przypadku nowości rynkowych zachować ostrożność.
Szczególnie należy uważać na reklamowane w internecie preparaty o silnym bądź efektownym działaniu. Są one zwykle sprzedawane przez chińskie sklepy internetowe, a zdjęcia i filmy zamieszczone w ich reklamach nie muszą być autentyczne.
Ponadto nawet w przypadku chęci kupienia takiego „cudownego” preparatu warto sprawdzić ofertę innych sklepów i serwisów sprzedażowych, bo ceny tego samego produktu mogą się różnić, i to znacznie. Warto też pamiętać, że sprzedający często pokazują na zdjęciach i filmach duże opakowania preparatów, a oferta sprzedaży dotyczy znacznie mniejszych.
Należy też zdawać sobie sprawę, że opisy chińskich produktów często zawierają słowa wprowadzające w błąd (bądź źle przetłumaczone na polski) lub po prostu nieprawdziwe. Przekonaliśmy się o tym, zamawiając do testu preparat przeznaczony do czyszczenia nadwozia samochodu bez użycia wody.
Produkt opisano w sklepie internetowym jako ceramiczną powłokę do usuwania brudu. Już na podstawie zdjęć i filmów reklamowych widać było, że nie jest to powłoka ceramiczna, tylko preparat przypominający quick detailer. Do tego cena identycznego preparatu o pojemności 200 ml różniła się pomiędzy sklepami internetowymi dwukrotnie.
Produkt został dostarczony przez firmę kurierską po 12 dniach od zamówienia. W kartonowym opakowaniu znajdowały się butelka preparatu i szmatka z mikrofibry. Poza informacją, że środkiem można czyścić lakier, szyby i koła auta nie znaleźliśmy żadnego opisu ani instrukcji. Już na pierwszy rzut oka widać było, że płyn nie ma nic wspólnego z powłoką ceramiczną. Jego kolor i konsystencja były takie, jak w przypadku typowego quick detailera.
Opakowanie zamówionego w Chinach produktu zawierało wyposażoną w atomizer butelkę (200 ml) powłoki do lakieru oraz szmatkę z mikrofibry. W sklepie internetowym preparat był opisywany jako ceramiczna powłoka do nadwozia, jednak na opakowaniu nie znaleźliśmy już takiej informacji. Według opisu producenta produkt tworzy hydrofobową warstwę zabezpieczającą na różnych powierzchniach.
Test przeprowadziliśmy na 24-letnim Audi S6, którego powłoka lakiernicza była w przeciętnym stanie. Nadwozie auta nie miało korozji, ale dało się znaleźć na nim drobne uszkodzenia lakieru w postaci zarysowań czy przebarwień po ptasich odchodach. Test preparatu postanowiliśmy przeprowadzić na zabrudzonej pokrywie silnika, którą podzieliliśmy za pomocą papierowej taśmy samoprzylepnej na dwie części.
Do preparatu nie dołączono instrukcji stosowania, dlatego podczas jego aplikacji postąpiliśmy tak jak w przypadku innych środków tego rodzaju. Preparat nanieśliśmy na znajdującą się w opakowaniu szmatkę i rozprowadziliśmy go na powierzchni lakieru. Środek aplikowaliśmy fragmentami, za każdym razem używając czystej części materiału. Po chwili zapolerowaliśmy testowy fragment maski, używając drugiej mikrofibry.
Podobną powierzchnię testową wyznaczyliśmy także na bocznej szybie samochodu, gdzie w taki sam sposób nanieśliśmy preparat. Po zapolerowaniu testowych fragmentów oceniliśmy skuteczność powłoki. Zarówno na pokrywie silnika, jak i szybie preparat spełnił swoje zdanie – dzięki niemu udało się usunąć brud. Ponadto lakier na pokrytym preparatem fragmencie maski uzyskał zauważalny połysk.
Na opakowaniu preparatu można przeczytać, że nadaje się on do czyszczenia elementów lakierowanych, szyb, a nawet kół samochodowych. Postępując podobnie jak w przypadku pokrywy silnika i szyby, sprawdziliśmy działanie środka na zabrudzonej feldze samochodu. Tu też uzyskaliśmy oczekiwany efekt.
Aby ocenić właściwości hydrofobowe powłoki, w kolejnej próbie spryskaliśmy pokrywę silnika wodą. Okazało się, że pokryty preparatem lakier (na zdjęciu po prawej) odpycha wodę, która zbija się na jego powierzchni w krople. Taki sam efekt odnotowaliśmy na testowych fragmentach szyby i felgi.
Na zakończenie testu umyliśmy nadwozie w tradycyjny sposób i porównaliśmy kondycję lakieru na obu częściach maski. Okazało sie, że na fragmencie umytym „na sucho” pojawiły się niewielkie zarysowania. Udowodniło to, że nanoszenie preparatu bez wcześniejszego umycia samochodu nie jest dobrym pomysłem.
Warto pamiętać, że przed każdymi pracami przy lakierze powinno się dokładnie umyć nadwozie auta. Nawet niewielkie ziarenko piasku może podczas aplikacji wosku czy innego preparatu porysować powierzchnię lakieru. Do uszkodzenia może też dojść podczas mycia, dlatego korzystając ze szczotki w myjni samoobsługowej, warto wcześniej sprawdzić jej stan i umyć włosie lancą ciśnieniową.
Jak widać, reklamowane w internecie środki często są sprzedawane w zawyżonych cenach. Do tego kupowane w Chinach preparaty są nieznanej jakości. Dlatego przed kupnem takiej „cudownej” powłoki warto rozważyć wybór sprawdzonego środka znanego producenta. W tym przypadku zamiast chińskiego preparatu lepiej wybrać np. testowany przez nas w przeszłości quick detailer firmy Autoland, którego opakowanie 750 ml kosztuje nieco ponad 20 zł.
Przeprowadzony przez nas test pokazał, że zamówiony w Chinach preparat do czyszczenia auta bez użycia wody to zwykły quick detailer, a „cudowna” ceramiczna powłoka, którą miał wytworzyć, to oszustwo. Nasze próby potwierdziły działanie środka, jeżeli chodzi o wytworzenie warstwy hydrofobowej i nadanie połysku. Jednak efekty były na poziomie taniego quick detailera. Ponadto test udowodnił, że nanoszenie preparatu na brudny lakier prowadzi do jego porysowania. Testowany środek okazał się też bardzo drogi – prawie czterokrotnie większe opakowanie szybkiego wosku firmy Autoland można kupić za około 20 zł.