Po zimie kierowcy starają się przywrócić autu dawny blask. Można to zrobić na różne sposoby, także z pomocą fachowców. Opcji jest wiele – od zwykłego mycia przez valeting po zabiegi w profesjonalnym studiu detailingowym. Trzeba zwrócić jednak uwagę na pewne szczegóły, różniące poszczególne usługi i wiedzieć, czego wymagać.
Moda może przejawiać się na różne sposoby. Na ulicach obserwujemy ją jako wciąż przybierający na sile boom na crossovery i SUV-y. W gastronomii dostępnej w dużych miastach kiedyś szybko przybywało pizzerii czy sushi barów. Teraz na topie są craftowe kebaby.
Zmienia się również spojrzenie na pielęgnację samochodów. Kiedyś szczytem marzeń było umycie i późniejsze woskowanie pojazdu chemią przywiezioną z Niemiec oraz zawieszenie na lusterku drzewka zapachowego Wunderbaum. Później odkryliśmy myjnie automatyczne, które z czasem zostały przyćmione przez samoobsługowe myjnie bezdotykowe. Wystarczy, że pojawią się pierwsze mocniejsze promienie wiosennego słońca, a pod „karcherami” ustawiają się potężne kolejki.
Przebojem ostatnich lat okazał się detailing. Kolejne studia powstają jak grzyby po deszczu. Kuszą kosmetykami egzotycznych marek o wyrafinowanym składzie chemicznym, oferują przywrócenie pojazdu do idealnego stanu, obiecują, że efekt utrzyma się długie miesiące, a czasem i lata. To wszystko ma jednak swoją cenę – na detailing można przeznaczyć tysiące złotych. Czy warto? Zdania będą jak zawsze podzielone.
Warto pamiętać, że drogi detailing nie jest jedynym sposobem na idealnie czyste auto. Przestrzeń między detailingiem oraz klasycznym myciem ręcznym wypełnia valeting. Pod tym anglojęzycznym określeniem kryje się spektrum czynności, które można w skrócie określić jako mycie premium.
Usługa valetingu obejmuje mycie wstępne, dokładne mycie metodą „na dwa wiadra”, osuszanie, aplikację hydrowosków bądź quick detailerów, czyszczenie felg i opon oraz zabezpieczenie ich dressingiem. Na tym jednak nie koniec. Wnętrze jest dokładnie odkurzane, czyszczone są plastiki i szyby. Z pozoru niewiele, ale zaniedbywane latami auto może zmienić nie do poznania.
Usługi detailingu mają na celu przywrócenie pojazdu do stanu możliwie bliskiego początkowemu. Obejmują m.in. usuwanie opiłków żelaza i smoły drogowej z lakieru, usuwanie oksydacji powłoki lakierniczej, naprawę skór oraz chemiczne lub mechaniczne zabezpieczanie elementów.
– Zakres usług i możliwości w detailingu jest bardzo szeroki i zależy od potrzeb klienta. Możliwe jest dostosowanie usługi do indywidualnych wymagań. Oferty w studiach detailingowych rozpoczynają się od mycia pojazdu poprzez demontaż pewnych jego elementów w celu dokładnego ich doczyszczenia, a kończą na zabezpieczeniu folią ochronną czy też zmianie koloru pojazdu – wyjaśnia Damian Workowski, product manager w KiurLab.
Firmy świadczące usługi detailingu mogą podjąć się też valetingu, a myjnie ręczne często oferują bardziej rozbudowane usługi pielęgnacji pojazdu, które klient może wybierać z listy. W niezbyt intensywnie używanych, a do tego garażowanych autach efekt czyszczenia wnęk nadwozia czy np. przestrzeni w zderzaku lub atrapie chłodnicy może utrzymać się przez długi czas.
Co trzeba wiedzieć o poszczególnych sposobach mycia i pielęgnacji pojazdu oraz na co warto zwracać uwagę, odbierając auto? O tym wszystkim przeczytasz w dalszej części artykułu.
Zanieczyszczenia w największym stopniu wpływają na estetykę nadwozia oraz wnętrza samochodu. Niektóre z nich, np. ptasie odchody, jeżeli nie zostaną szybko usunięte, mogą dosłownie wżerać się w lakier, powodując jego nieodwracalne uszkodzenia.
Ale nawet zwykła drogowa smoła, kurz czy błoto, gdy zaczną w dużych ilościach odkładać się na elementach nadwoziowych, mogą istotnie pogorszyć wygląd pojazdu oraz utrudnić przywrócenie go do pierwotnego blasku. Dlatego istotna jest nie tylko sama okresowa pielęgnacja samochodu, ale również bieżąca troska o auto, która skutecznie przeciwdziała kumulowaniu się dużych ilości zanieczyszczeń. Niektóre z nich są trudne do zauważenia, a okazują się bardzo niszczące, jak gromadzące się na końcówkach progów czy wewnętrznych krawędziach błotników błoto, które zatrzymuje w sobie duże ilości wilgoci, co sprzyja rozwojowi korozji.
Niemal przy każdej większej stacji jest myjnia automatyczna. Każda oferuje kilka programów. Szczotki, zwłaszcza zaniedbane lub uszkodzone, mogą spowodować dużo mikrozarysowań. Mocno ubłocone auto warto przemyć na myjni bezdotykowej przed myciem automatycznym.
W Polsce myjnie samoobsługowe zyskały dużą popularność. Mycie nadwozia za pomocą chemii i wody pod ciśnieniem uchodzi za bezpieczne dla lakieru. Auto można umyć za 10-15 zł.
Rozwiązanie dla osób, które chcą dość tanio i szybko umyć auto, nie oczekując wybitnej dbałości o szczegóły, w tym dokładnego czyszczenie zakamarków. Często wykonanie usług takich jak mycie szyb czy aplikacja dressingu na opony są dodatkowo płatne.
Granica między valetingiem i detailingiem jest płynna. Dużo zależy od standardów w danej firmie i kosztu. Może okazać się, że valeting obejmuje dekontaminację lakieru i glinkowanie. Standardem są usługi, które w myjniach ręcznych są dodatkowo płatne.
Usługa najbardziej zaawansowana, skierowana do osób, które oczekują perfekcyjnego stanu samochodu. Obejmuje szeroki zakres prac, takich jak polerowanie lakieru, renowacja elementów wnętrza, zabezpieczenie powłokami ochronnymi (folią, ceramiką, woskiem).
Valeting jest odpowiedni dla osób, które potrzebują bieżącej pielęgnacji auta. To usługa oferowana przez wysokiej jakości myjnie oraz studia detailingowe, skupiająca się głównie na utrzymaniu pojazdu w czystości i dobrym stanie wizualnym na co dzień. Valeting obejmuje takie usługi jak mycie pojazdu, sprzątanie wnętrza, pranie bądź woskowanie.
Detailing to nie tylko mycie – obejmuje również polerowanie, renowację różnych elementów i zabezpieczenie pojazdu powłokami ceramicznymi, woskami lub innymi metodami ochrony, aby efekt utrzymał się jak najdłużej. Polecany osobom, które mają bardzo wysokie wymagania co do stanu wizualnego swojego pojazdu.
Przy wyborze firmy detailingowej kluczowe jest zwrócenie uwagi na jakość świadczonych przez nią usług. Można polegać na rekomendacjach znajomych, ale szersze spektrum wiedzy daje wyszukanie opinii na temat firmy w internecie – na przykład w recenzjach Google lub na Facebooku.
Dobrym pomysłem jest również sprawdzenie, czy działa ona na rynku od dłuższego czasu i czy zatrudnia doświadczonych detailerów. Ważne jest, aby wybrać firmę specjalizującą się w rodzaju usług, których faktycznie potrzebujemy. Przykładowo – właściciel starszego samochodu może poszukać studia detailingowego, które ma doświadczenie w pracy z klasycznymi autami.
Wybór odpowiednich produktów jest kluczowy dla osiągnięcia najlepszych efektów pielęgnacji auta. Ogólnodostępne, np. w supermarketach, są zwykle mniej skuteczne, ale bezpieczne – nawet użycie ich niezgodne z instrukcją może nie mieć nieodwracalnych skutków.
W przypadku chemii dla profesjonalistów, którą obecnie łatwo można kupić przez internet, margines błędu jest mały. Klient ma prawo zapytać o produkty używane w danym studiu. Większość detailerów chętnie udzieli informacji na temat stosowanych preparatów, zwłaszcza jeśli chodzi o powłoki ochronne czy folie. W detailingu i valetingu często stosuje się różne produkty do różnych zadań. Myjnie często bazują na jednym zestawie chemii, który może być mniej skuteczny.
Mało kto narzeka na nadmiar wolnego czasu. Dobrze wiedzą o tym właściciele myjni. Tego typu punkty nierzadko oferują proste dodatkowe usługi, które istotnie poprawiają estetykę czy wygodę korzystania z auta, a kierowcę zwalniają z umawiania się na kolejną wizytę.
Nawet najlepiej umyte auto będzie wyglądało źle, jeżeli ma zmatowiałe klosze reflektorów. Warto zapytać o możliwość ich przepolerowania oraz zabezpieczenia chemicznego lub folią PPF.
Z tapicerką sytuacja jest analogiczna jak z lampami – o tym, jak mocno wpływa na estetykę pojazdu, przekonamy się dopiero po jej pielęgnacji. Pranie materiału jest w stanie usunąć nawet plamy, a do tego pozbawić wnętrze pojazdu części nieprzyjemnego zapachu.
Po zimie warto skontrolować ilość czynnika w układzie klimatyzacji, a także rozważyć dezynfekcję kanałów doprowadzających powietrze – zapach stęchlizny po włączeniu klimatyzacji to znak, że w elementach znajdujących się w desce rozdzielczej i pod nią rozwijają się grzyby.
Umiesz liczyć, licz na siebie. Maksyma ta sprawdza się w wielu aspektach życia, w tym tych związanych z motoryzacją. Kto posiada w garażu nieco kosmetyków i dysponuje chwilą wolnego czasu, zwłaszcza w przypadku zlecania podstawowego mycia ręcznego może rozważyć wstępne czyszczenie trudno dostępnych miejsc – np. wnęk nadwozia, przestrzeni pod klapką wlewu paliwa czy obszaru wokół pokrywy bagażnika. Pracownicy myjni często je pomijają, a próby samodzielnego domycia po odebraniu samochodu kończą się powstaniem mało estetycznych zacieków na lakierze.
Wbrew pozorom do wstępnego przygotowania pojazdu nie potrzeba wielu środków chemicznych czy narzędzi. Do podstawowych prac wystarczą pędzel z miękkim włosiem, szmatka z mikrofibry, zmywacz do smoły drogowej oraz uniwersalny środek czyszczący APC (All Purpose Cleaner, oferowany przez wiele firm). Przypominamy, że prace należy prowadzić po umyciu nadwozia i w możliwie zacienionym miejscu, by nie doprowadzić do wyschnięcia chemii. Po zakończeniu prac wskazane jest też spłukanie lub przynajmniej dokładne wytarcie użytych produktów czyszczących.
W przypadku wielu usług decydującym kosztem dla przedsiębiorcy staje się czas pracy personelu. Dlatego myjnie ręczne starają się optymalizować cenniki. Najtańsze jest podstawowe mycie. Nierzadko pojawiają się natomiast dopłaty za mycie bardzo brudnego samochodu, usuwanie smoły lub żywicy, odkurzanie wnętrza, czyszczenie szyb i lusterek czy nałożenie na nie warstwy hydrofobowej. Dysponując kilkoma produktami chemicznymi oraz myjnią samoobsługową i odkurzaczem przy niej, wiele z tych zabiegów można wykonać samodzielnie i zaoszczędzić przeszło 150-200 zł.
Valeting czy detailing mają swoje granice. Są wyznaczane przez rodzaj użytych kosmetyków, przewidziany nakład pracy, kondycję pojazdu oraz typ uszkodzeń. Uzyskanie idealnego połysku lakieru może wymagać wieloetapowej korekty. Usunięcie nawet 95% rys wymaga kilkakrotnego polerowania całego nadwozia, co może oznaczać kilka dni pracy oraz kilka tysięcy złotych rachunku. Nie zawsze ma to sens. Auto już po jednoetapowej korekcie nabiera blasku, a kierowca cieszy się z rozsądnego rachunku. Owszem, zostanie kilka rys. Czasem jednak nie warto dążyć do perfekcji, bo skutkuje to uwidocznieniem istniejących wad lakieru, np. wgniotki stają się bardziej widoczne po polerowaniu i często odbierane są jako uszkodzenie powstałe podczas wykonywania usług.
Mawia się, że błędów nie popełnia ten, kto nic nie robi. Wbrew pozorom komercyjna pielęgnacja pojazdu to złożony i skomplikowany proces, który oznacza używanie produktów chemicznych, narzędzi oraz technik przynoszących pożądany efekt przy możliwie krótkim czasie pracy. Przykładem są chociażby odkurzacze przemysłowe o dużej mocy. Jeśli weźmie go np. osoba rozpoczynająca praktyki, samo odkurzanie wnętrza może zakończyć się... porysowaniem nadwozia. Wystarczy, że masywna rura od odkurzacza będzie obijała się o progi czy inne części otworu drzwiowego. O zagrożeniach można by napisać obszerną książkę.
W przypadku usługi zlecanej typowej myjni ręcznej należy być przygotowanym, że samochód zostanie dobrze, ale tylko powierzchownie umyty. Kto chce wymagać więcej, musi zlecić usługi mycia detailingowego lub valetingu. Ich koszt jest wysoki, więc należy oczekiwać dużo, weryfikować jakość wykonanej pracy i wskazać ewentualne niedoróbki. – Szczególną uwagę należy zwrócić na precyzję i staranność, z jaką zostały potraktowane detale pojazdu. Elementy takie jak wnęki drzwi, okolice wlewu paliwa, felgi, zakamarki grilla oraz przyciski otwierania klapy bagażnika są często pomijane, a ich stan może świadczyć o ogólnej dokładności wykonanej usługi – Damian Workowski z KiurLab
Jeszcze przed zleceniem pracy przy samochodzie warto ustalić, co i w jaki sposób zostanie wykonane w ramach danego pakietu usług, ponieważ różne osoby oraz firmy mogą mieć odmienne wyobrażenia co do zakresu usługi „mycia z zewnątrz” czy „valetingu”. Jeżeli problem dotyczy konkretnych niedociągnięć, takich jak zacieki na szybach czy niedoczyszczone wnęki nadwozia, wystarczy zwrócić na nie uwagę i poprosić o poprawę. W większości przypadków drobne korekty mogą być wykonane na miejscu w ciągu kilku minut.
Zdarzają się uszkodzenia lakieru podczas polerowania (np. przetarcia krawędzi i przegrzanie powłoki). Niedotarcie powłoki ochronnej (smugi w słońcu) czy też zastosowanie produktów oraz past zawierających wypełniacze (hologramy uwidaczniające się po wymyciu wypełniaczy). Uszkodzenia przy oklejaniu folią ochronną, np. pocięcie lakieru przy docinaniu folii (widoczne po zdjęciu folii) lub nierówne krawędzie folii. Uszkodzenia wnętrza, np. pęknięcia plastików, porysowanie elementów przy demontażu foteli czy zaciągnięcia tapicerki.
– Większość studiów detailingowych ma ubezpieczenie OC, które pokrywa koszty naprawy szkód wyrządzonych w wyniku ich działań. Warto upewnić się, czy wybrane przez nas studio ma takie ubezpieczenie oraz czy stosuje protokół odbiorczo-zdawczy i dokumentację zdjęciową, co ułatwi ewentualne dochodzenie roszczeń. Dobrą praktyką jest wybór studia, które wykonuje pełną dokumentację zdjęciową pojazdu, zarówno przed, jak i po wykonaniu usługi – mówi Damian Workowski z KiurLab. Auto należy dokładnie obejrzeć przy odbiorze, a wszelkie problemy niezwłocznie zgłosić.
Wbrew pozorom rzetelnie przeprowadzona, kompleksowa pielęgnacja pojazdu to złożony proces. Finalny efekt jest wypadkową wielu czynników, w tym właściwego dobrania firmy realizującej usługę.
Zapytaliśmy eksperta, na co zwrócić szczególną uwagę.
Damian Workowski, KiurLab: