Wieloletni przebój Audi przeszedł metamorfozę. Zmiana nazwy z A4 na A5 to jedno, ale teraz ten model klasy średniej nie jest już sedanem, a liftbackiem. W teście przyglądamy się odmianie z 204-konnym silnikiem benzynowym. Czy nowe Audi A5 ma szansę stać się godnym następcą A4?
Kilka lat temu Audi zmieniło oznaczenia wersji silnikowych na dwucyfrowy symbol wskazujący przedział mocy. Nie na długo – od teraz spalinowe modele będą miały w nazwie tylko wskazanie, czy to wersja benzynowa, czy diesel, bez określania mocy. Ale to niejedyna zmiana. Ważniejszą jest nowa nomenklatura: kolejne spalinowe Audi będą oznaczane cyfrą nieparzystą, a modele elektryczne poznamy po parzystych numerach.
W efekcie gamę A4 wchłonęła równoległa linia A5. Ale nie całą. Zamiast kombi A4 Avant jest A5 Avant, lecz sedan A4 Limousine nie doczekał się bezpośredniego następcy. W ofercie pojawiło się A5 Limousine, ale to 5-drzwiowy liftback, de facto trzecia generacja A5 Sportback.
W teście – Audi A5 Limousine TFSI quattro S tronic, czyli topowa benzynowa wersja w „standardowej” gamie A5, wyżej jest tylko sportowe S5.
Części klientów nie ucieszy pewnie to, że z gamy zniknęła klasyczna wersja trójbryłowa, ale takie czasy – to samo dotknęło ostatnio Passata, a wcześniej np. 508 czy Superba. Trzeba jednak przyznać, że duża tylna pokrywa ułatwia dostęp do bagażnika, a w zestawie z trójdzielnym oparciem także jego powiększanie. W każdym nowym A5 jest ona obsługiwana elektrycznie, po dokupieniu dostępu bezkluczykowego także ruchem stopy pod zderzakiem.
Świetnie wykończony kufer A5 Limousine przewyższa zatem ten w A4 Limousine funkcjonalnością. Szkoda, że jednocześnie ustępuje pojemnością. 417 litrów w testowanej wersji Audi to w tym segmencie kiepski wynik (bazowe wersje mieszczą 445 l, ale to wciąż wyraźnie mniej niż 460-480 l w schodzącym z rynku sedanie).
Choć niemałe, ostatnie A4 sedan i poprzednie A5 liftback nie były mistrzami przestronności (zresztą w tej kwestii główni rywale spod znaków BMW i Mercedesa nie stawiali poprzeczki za wysoko). Dopóki żaden z podróżnych nie przekraczał 180 cm wzrostu, wszyscy mieścili się wygodnie, jednak wyżsi nie narzekali tylko w pierwszym rzędzie.
O Audi A5 Limousine można powiedzieć coś podobnego. Z przodu rozsiądzie się prawie każdy, ale na kanapie komfortowa podróż czeka tylko osoby mierzące do ok. 185 cm – wciąż przydałoby się tam nieco więcej miejsca nad głowami i na nogi, ale nie brakuje go aż tak jak w ostatnim sedanie A4 i poprzednim A5 Sportback. Spora w tym zasługa długości nadwozia (482,9 cm) zwiększonej w stosunku do tej dwójki o ok. 10 cm oraz o ok. 7 cm większego rozstawu osi (289,2 cm). Na szerokość przybyło niecałe 2 cm, co zaowocowało większą o 3 cm swobodą ramion z przodu. Z tyłu kabina jest o 1 cm szersza, a dalsze wyjazdy w trójkę w drugim rzędzie właściwie wyklucza wielki tunel centralny skazujący jadącego pośrodku na podróż w rozkroku.
Nabywcy A5 Limousine mają do wyboru trzy rodzaje foteli: standardowe, sportowe (4160 zł dopłaty, lub 11-49 tys. zł w pakietach za skórzaną tapicerką) oraz sportowe plus (pakiety za 34-67 tys. zł). Zdecydowanie polecamy widoczne na zdjęciach, czyli drugie z wymienionych. Są duże, dobrze podpierają podczas dynamicznej jazdy, a w zestawie z nimi otrzymuje się m.in. regulowany na wysokość centralny podłokietnik. Razem z szerokim zakresem ustawień fotela i kierownicy pozwala to przyjąć odpowiednią pozycję każdemu kierowcy.
Zakrzywiony panel z wysokiej jakości ekranami zegarów 11,9'' i centralnym 14,5'', porządne tworzywa, choć sporo błyszczących. Światła (opcjonalnie także pamięć foteli) obsługuje się na panelu szyb. / fot. Adam Mikuła/Motor
Szkoda, że panele na kierownicy są dotykowe. Przycisk z gwiazdką jest konfigurowalny, można np. wyłączać nim ostrzeganie o limitach prędkości. / fot. Adam Mikuła/Motor
Na ekranie centralnym wybiera się 1 z 8 wzorów świateł dziennych i animacji powitalnej/pożegnalnej. / fot. Adam Mikuła/Motor
Ekran 10,9'' przed pasażerem (w pakiecie za 31,4 tys. zł) daje dostęp do multimediów czy nawigacji, pozwala oglądać filmy itp. / fot. Adam Mikuła/Motor
Widoczność w tył cierpi przez niedużą szybę oraz brak wycieraczki (w trasie wiatr zwieje krople, w korku nie). / fot. Adam Mikuła/Motor
Obszerne (długie na 49 cm siedzisko da się o 5 cm wydłużyć) i dobrze podpierające fotele sportowe. / fot. Adam Mikuła/Motor
Na kanapie podróżuje się wygodnie, o ile pasażerowie (lub osoby siedzące przed nimi) nie są bardzo wysocy. / fot. Adam Mikuła/Motor
Nad dużym tunelem centralnym są dwa gniazda USB-A oraz regulacja trzeciej strefy klimatyzacji (drogi pakiet). / fot. Adam Mikuła/Motor
A4 sedan miało 480 l kufra. A5 mieści 445 l (quattro, jak testowane, albo mild hybrid – 417 l). Poprawił się za to dostęp i pojawiła możliwość powiększenia do 1271 l. / fot. Adam Mikuła/Motor
Wygodne siedzenia, także tylne, dobre wyciszenie wnętrza, niezła jakość materiałów wykończeniowych (choć nie wszystkie są miękkie, żadne nie wyglądają tanio), przyjemne podświetlenie – wszystko to przekłada się na bardzo komfortowe warunki podróży... dopóki nie dokupi się sportowego zawieszenia (13 610 zł z pakietem stylistycznym S line i felgami 19''). Wyposażone w nie testowane Audi potrafi znaleźć nierówności nawet na dopiero oddanym do użytku odcinku autostrady, skazując podróżnych na delikatne, ale na dłuższą metę męczące kiwanie głowami. Sporo wybojów (gładkie progi, nieduże muldy) pokonuje bardzo kulturalnie, ale te większe potrafią poważnie potrząsnąć jadącymi A5.
Nie jest jednak tak, że tym autem nie da się jeździć na co dzień. Części nabywców na pewno taka dawka komfortu zupełnie wystarczy. Zwłaszcza że tak skonfigurowane Audi chętnie skręca, bezpośrednio reaguje na ruchy kierownicy, nie przechyla się odczuwalnie i zaskakuje przyczepnością przedniej osi, pozwala też całkiem precyzyjnie wyznaczać tor jazdy i korygować go ujęciem lub dodaniem gazu. Opisywane A5 nie ma co prawda naturalnego balansu serii 3 czy 4, ale potrafi zapewnić niemało frajdy z podróży po krętych drogach.
Odpowiednie warunki do takiej jazdy zapewniają 204-konny silnik 2.0 turbo, napęd obu osi i dwusprzęgłowy automat. Zapewniają one żwawe reakcje i świetną dynamikę („setka” 7,6 s po starcie).
Dane techniczne i ceny | Audi A5 Limousine TFSI quattro S tronic |
---|---|
Silnik | benzynowy, turbo |
Pojemność skokowa | 1984 cm3 |
Układ cylindrów/zawory | R4/16 |
Moc maksymalna | 204 KM/4300 |
Maks. moment obrotowy | 340 Nm/2000 |
Napęd; skrzynia biegów | 4x4; aut./7-bieg. |
Dług./szer./wys./rozstaw osi | 483/186/144/289 cm |
Średnica zawracania | 12,1 m |
Masa/ładowność/masa przyczepy | 1750/605/1700 kg |
Pojemność bagażnika (min./maks.) | 417/1271 l |
Pojemność zbiornika paliwa | 56 l (Pb 95) |
Opony | 225/55 R17 |
Osiągi, zużycie paliwa (dane prod.) | |
Prędkość maksymalna | 245 km/h |
Przyspieszenie 0-100 km/h | 7,6 s |
Średnie zużycie paliwa | 7,0-7,7 l/100 km |
Zasięg | 800 km |
Cena wersji podstawowej z tym samym silnikiem | 208 700 zł |
Cena wersji testowanej | 218 700 zł |
Niezła aerodynamika, wysokie przełożenie 7. biegu i często wykorzystywany tryb żeglowania pozwalają Audi zadowalać się zaledwie 5,5 l na 100 km w trasie pokonywanej bez przekraczania 100 km/h. Ale autostrada przynosi wynik 8,5-9 l, a miasto – aż 11-12 l/100 km.
Dane testowe1 | Audi A5 Limousine TFSI quattro S tronic |
---|---|
Przyspieszenie 0-50 km/h | 2,7 s |
Przyspieszenie 0-100 km/h | 7,6 s |
Przyspieszenie 0-140 km/h | 14,5 s |
Hamowanie 100-0 km/h (zimne) | 45,2 m |
Hamowanie 100-0 km/h (ciepłe) | 44,4 m |
Poziom hałasu przy 50 km/h | 57,2 dB |
Poziom hałasu przy 100 km/h | 61,8 dB |
Rzeczywista prędkość przy wskazaniu 100 km/h | 98 km/h |
Liczba obrotów kierownicą | 2,3 |
Testowe zużycie paliwa (miasto/trasa/cykl mieszany) | 11,0/5,5/8,3 l/100km |
Rzeczywisty zasięg | 670 km |
Ceny startują od 183 tys. zł (2.0 turbo, 150 KM), testowana wersja silnikowa to już 208 700 zł (218 700 zł z quattro), a auto jak na zdjęciach kosztuje ponad 300 tysięcy.
Na tylnej klapie nowego Audi A5 próżno szukać oznaczenia wersji – wybrana opcja silnika i napędu została zakamuflowana (można też zrezygnować z oznaczenia modelu).
W porównaniu ze schodzącym z rynku A4 Limousine nowe A5 Limousine pod wieloma względami stanowi wartość dodaną. Zapewnia praktyczniejsze nadwozie, nowocześniejsze wnętrze i bardziej zaawansowaną elektronikę. Nie w każdej kwestii jest lepsze od starszego sedana, ale generalnie to duży krok naprzód.