Odnowione 340-konne 540d do 100 km/h rozpędza się jak 507-konne BMW M5 E60 (2005-2010). I, co warte podkreślenia, dokonuje tego z silnikiem wysokoprężnym!
Silniki Diesla są w odwrocie i nic nie powstrzyma tego trendu. Drogie, przesadnie skomplikowane – nie potrafią już zjednywać sobie klientów tak jak dekadę temu. Swoje do tego stanu rzeczy dorzuca też cena oleju napędowego, która „doszusowała” do benzyny. Efekt? W 2020 r. w Polsce wśród zarejestrowanych aut jedynie ok. 21% stanowiły samochody z silnikami wysokoprężnymi. Co ciekawe, wśród marek prym wiodło BMW, którego niemal połowę sprzedaży stanowiły modele na olej napędowy.
Ale to wcale nie dziwi. Szczególnie jeśli popatrzy się na powyższe dane przez pryzmat 540d. W najnowszym wydaniu jego rzędowy 6-cylindrowy silnik do pomocy otrzymał układ mikrohybrydowy, w rezultacie czego przybyło mu 20 KM i aż 70 Nm. Teraz ze swojego wnętrza „wyciska” 340 KM oraz potężne 750 Nm, i to już przy 1750 obr./min.
Na dzień dobry urzeka zaś niespotykanie wysoką kulturą pracy oraz świetnym wyciszeniem. Po ruszeniu z miejsca, może z pominięciem tej chwili słabości przed złapaniem fali niutonometrów, na każdym kroku podkreśla swoją potęgę. Potęgę, dzięki której dodanie gazu natychmiast zamienia w akcję, bez problemu i wartko wkręca się pod 5000 obr./min, a do tego zapewnia pierwszorzędne osiągi.
DANE TECHNICZNE | BMW 540d xDrive |
---|---|
Silnik | turbodiesel |
Pojemność skokowa | 2993 cm3 |
Układ cylindrów/zawory | R6/24 |
Moc maksymalna | 340 KM/4400 |
Maks. moment obrotowy | 750 Nm/1750 |
Napęd | 4x4 |
Skrzynia biegów | aut./8-biegowa |
Długość/szerokość/wysokość | 493/187/148 cm |
Rozstaw osi | 298 cm |
Średnica zawracania | 12,4 m |
Masa/ładowność | 1850/675 kg |
Pojemność bagażnika | 530 l |
Poj. zbiornika paliwa | 66 l (ON) |
Opony | 225/55 R17 |
Osiągi, zużycie paliwa (dane prod.) | |
Prędkość maksymalna | 250 km/h |
Przyspieszenie 0-100 km/h | 4,6 s |
Średnie zużycie paliwa | 5,0-5,2 l/100 km |
Zasięg | 1320 km |
Cena | 304 700 zł |
Z pomocą procedury startowej do 100 km/h rozpędza się w 4,6 s, wkraczając w rewir 10-cylindrowego, 507-konnego BMW M5 (E60), które na to samo potrzebowało 4,7 s. Oczywiście, im dalej w las, tym „drogi” obu aut coraz mocniej się rozjeżdżają i wspaniale brzmiąca „M-piątka” zaczyna wyraźnie dominować.
540d potrafi jednak coś, czego nie potrafił tamten wariant. Mianowicie oszczędnie obchodzi się z paliwem. Szczególnie poza miastem, gdzie podróżując jak nakazują przepisy, zużywa raptem 5,3 l oleju napędowego na 100 km. Na autostradzie zadowala się 8,5 l, natomiast w mieście trzeba się już liczyć z 9-10 l/100 km.
Wysoki poziom trzyma także 8-biegowy automat, który niezależnie od trybu jazdy, prędkości obrotowej silnika i aktualnego biegu zawsze zachowuje się niczym karny pies czekający na komendę ze strony właściciela. Oznacza to, że na kickdown odpowiada absolutnie bez zwłoki i świetnie „dogaduje się” z kierowcą.
DANE TESTOWE | BMW 540d xDrive |
---|---|
Przyspieszenie 0-50 km/h | 1,7 s |
Przyspieszenie 0-100 km/h | 4,6 s |
Hamowanie 100-0 km/h (zimne) | 34,8 m |
Hamowanie 100-0 km/h (ciepłe) | 34,8 m |
Poziom hałasu przy 50 km/h | 56,9 dB |
Poziom hałasu przy 100 km/h | 61,2 dB |
Rzeczywista prędkość (przy 100 km/h) | 97 km/h |
Liczba obrotów kierownicą | 3,0 |
Testowe zużycie paliwa (miasto/trasa/średnie) | 5,3/9,6/7,3 l/100 km |
Rzeczywisty zasięg | 900 km |
Biegi przeważnie zmienia sprawnie i gładko, choć z pominięciem trybu Sport Plus, w którym pozwala sobie na wyczuwalne szarpnięcie. Tak, dla podkreślenia wrażeń. Ciekawostka: 540d to jedno z niewielu BMW, które ingeruje w ręcznym ustawieniu przekładni.
Każde 540d jest wyposażone w układ 4x4, w którym większość momentu trafia na tylną oś, a przednia wspomaga głównie trakcję i służy stabilizowaniu auta np. przy wyjściu z zakrętu. Ale 340 KM i napęd na cztery koła absolutnie nie przesuwają tego auta w kierunku przegródki z napisem „sport”. W 540d priorytetem jest komfort, zaś stabilne i przewidywalne zachowanie ma dodatkowo poprawić samopoczucie kierowcy.
Podobnie zresztą jak pewne działanie systemów wsparcia (głównie za dopłatą) wraz z modernizacją „piątki” wzbogaconych m.in. o kierowanie i prowadzenie po pasie ruchu z wykorzystaniem danych nawigacji oraz asystenta korytarza ratunkowego.
Domeną 540d raczej nie są bezpośrednie reakcje ani angażująca w prowadzenie natura, choć jego układ kierowniczy pracuje precyzyjnie – ale też dość lekko. To BMW jest porządnie wyciszone, a jego adaptacyjne zawieszenie (5750 zł) w najbardziej leniwym ustawieniu pozwala sobie nawet na delikatne „bujnięcia”. Poza tym cicho oraz szybko tłumi większość nierówności i tylko na ostrych „kantach” delikatnie hałasuje. 540d to samochód do „piątej potęgi” – pełen wspaniałych cech, z których najlepszą jest rewelacyjny 6-cylindrowy turbodiesel.
PLUSY/MINUSY
+ absolutnie znakomity układ napędowy, świetne osiągi, wysoka jakość, stabilne prowadzenie, pierwszorzędny komfort
– wysoka cena, skromne wyposażenie
Jeśli turbodiesel, to właśnie taki. 540d to świetne auto z silnikiem, który wkrótce odejdzie do lamusa.
Tylne światła mają teraz nieco inne wypełnienie. Testowe auto zaopatrzono w pakiet M Sport Edition (65 080 zł).
Absolutny majstersztyk. Ten silnik oferuje wszystkie najlepsze cechy turbodiesli: moc, osiągi i nieduże zużycie paliwa.
Bagażnik o nieregularnych kształtach i o pojemności 530 l. Oparcie standardowo dzielone w proporcji 40:20:40.
Opcjonalne „wielofunkcyjne fotele sportowe” (11 010 zł) zapewniają świetne trzymanie i wysoką wygodę.
Powściągliwy, nieco barokowy styl, ale pierwszorzędne materiały, spasowanie oraz ergonomia. Jedyne zastrzeżenie budzi opcjonalny (7420 zł), niezbyt czytelny ekran zegarów.
Jedna z nielicznych wad „piątki”, czyli pole widzenia ograniczone przez szerokie słupki i lusterka zamontowane u ich podstawy.