Giganci naszych czasów – Dodge Challenger i BMW M8 są wymierającym gatunkiem. Imponują rozmiarami i wyglądem, ale jeszcze większe wrażenie robią ich potężne silniki V8. Zwłaszcza w czasach zdominowanych przez elektromobilność. Reprezentują motoryzację, za którą prawdziwi fani będą tęsknić. Czas na pożegnalną przejażdżkę.
Last Call. V8 wkrótce będzie już tylko wspomnieniem. A zatem wyruszamy na nocną przejażdżkę, komory spalania wypełniają się benzyną, a my pozwalamy rozbrzmieć hymnowi pożegnalnemu dedykowanemu epoce silnika spalinowego. Bo jeśli nie teraz, to kiedy?
Dodge już zaprzestał produkcji Challengera z klasycznym, ośmiocylindrowym silnikiem. Ostatnie specjalne modele trafiły na szczęście także za Atlantyk. Przyszłość Dodge’a jest elektryczna. W Monachium także kości zostały rzucone: BMW zbudowało w Niemczech ostatni silnik spalinowy – V8 biturbo. Jednostka napędowa dla M8 Competition już jest montowana w Austrii.
Dni znanego nam M8 są policzone, a jego następca będzie bazował na przyszłej platformie koncernu przeznaczonej dla aut elektrycznych. Ale jest też dobra wiadomość: dzięki czterem silnikom elektrycznym i mocy 1 megawata też będzie to inspirujący pojazd. To jednak dopiero nadejdzie. Tymczasem Challengera i M8 czeka ostatnia randka – nocą, na ulicach Hamburga. W końcu to samochody miejskie.
Oba modele mają się czym pochwalić i bardzo atrakcyjnie prezentują się po zmroku. Challenger był ikoną przypadającej na przełom lat 60. i 70. ery muscle carów, już wówczas był gwiazdą Hollywood: zagrał pojazd byłego kierowcy wyścigowego, Kowalskiego (Barry Newman), w kultowym filmie drogi, „Znikający punkt”. Inna postać z tego filmu, komentujący w radio ryzykowną jazdę Kowalskiego, DJ Super Soul, określił Kowalskiego jako „ostatnią cudownie wolną duszę na tej nieszczęsnej planecie”, „ostatniego amerykańskiego bohatera”. A Dodge stanowił klucz do tej upragnionej wolności.
Dodge Challenger był także elementem tożsamości Dominica Toretto (Vin Diesel) w „Szybkich i wściekłych”. Nawet Quentin Tarantino złożył hołd Challengerowi Kowalskiego w swoim „Death Proof”. A w filmie „Wolny Strzelec” Dodge z reporterem Louisem Bloomem (Jake Gyllenhall) przemierza nocne ulice Los Angeles w poszukiwaniu spektakularnych wiadomości, przestępstw i wypadków. W dniu 22 grudnia 2023 r. klamka zapadła, a z linii montażowej w zakładach Brampton w Kanadzie zjechał ostatni Challenger.
Wspaniałe kino w klasycznie urządzonym, cyfrowym kokpicie. Może brakuje tu najwyższej jakości, jaką spotkamy we wnętrzu BMW, za to klimat nie pozostawia nic do życzenia.
W dużych fotelach Challengera siedzi się bardziej wygodnie niż sportowo, co sprzyja rozkoszowaniu się nocnym przedstawieniem.
Era M8 jeszcze się natomiast nie skończyła. Ten model również doczekałby się może statusu gwiazdy filmowej, jego kariera była jednak zbyt niespokojna – odegrał jedynie kilka drugoplanowych ról. Młodość miał szaloną: narodził się w latach 70. jako seria 6, a w 1989 r. – aby zaspokoić zachcianki wyższych sfer – został przemianowany na serię 8. Nadmiar luksusu zawrócił mu w głowie i doprowadził do porażki.
Model stanął na nogi dopiero w 2018 r., kiedy BMW podczas 24-godzinnego wyścigu Le Mans zaprezentowało go jako wyczynowe M8 GTE. Ale w tym czasie było już zbyt wiele gwiazd na niebie sportów motorowych – na wielką karierę było więc za późno.
Oświetlenie kokpitu uprzyjemnia podróżowanie nocą, ale trzeba przyznać, że dużo się tu dzieje. Może nawet za dużo...
Jednak ci, którzy wykupili bilet na miejsce w kabinie M8, z pewnością są zadowoleni z jego niezrównanych możliwości. M8 Competition to samochód sportowy o wyrafinowanych manierach. Jego V8 biturbo pracuje bardzo płynnie. Z wyczuciem przełącza się między ośmioma przełożeniami, a zawieszenie utrzymuje większość uszkodzeń asfaltu z dala od pasażerów. Przez cały czas M8 intensywnie komunikuje się przy tym z kierowcą. Ale jeśli ustawimy parametry samochodu na pełną ostrość, wówczas doktor Jekyll przemieni się w pana Hyde’a.
Dziś jego V8 biturbo spokojnie oddycha czystym powietrzem portowego miasta i wypełnia noc swoją energiczną, agresywną, wyścigową melodią. Prowadzenie, wyczucie hamulca, przyspieszanie: w M8 wszystko cechuje maksymalna precyzja, a jednocześnie niewiarygodne opanowanie. Jest nowoczesne i nie szuka odniesień do przeszłości.
Dodge z szerokim, rozpostartym nad asfaltem splitterem ryczy jak typowe amerykańskie V8. Po osiągnięciu czerwonego zakresu kierowcy może gwałtownie podskoczyć ciśnienie. Wystający z maski, zamocowany do silnika „shaker” trzęsie się przy każdym dotknięciu pedału gazu. A piekielny hymn amerykańskiego silnika odbija się echem od ścian portowych magazynów. Brzmi niczym bolid NASCAR szykujący się do wyścigu Daytona. Bo Challenger robi show wszędzie, gdzie się pojawia. Silnik generuje swoje parametry bez dodatkowych pomocników w postaci doładowania, tylko dzięki dużej pojemności i rosnącym obrotom, które ostro zaprzęgają do galopu tylną oś.
Challenger R/T Scat Pack Swinger Widebody w specjalnej edycji „Last Call” z 6,4-litrowym, wolnossącym silnikiem Hemi V8 przyciąga uwagę. Z pewnością pomaga mu w tym znacznie lepiej prezentujący się na tle nocnego miasta lakier Sublime Green. M8 w demonicznym kolorze Frozen Black pochłania każde światło niczym czarna dziura.
Dane techniczne | BMW M8 Competition | Dodge Challenger R/T |
---|---|---|
Silnik | benzynowy, biturbo | benzynowy |
Pojemność skokowa | 4395 cm3 | 6424 cm3 |
Układ cylindrów/zawory | V8/32 | V8/16 |
Moc maksymalna | 625 KM/6000 | 485 KM/6000 |
Maksymalny moment obrotowy | 750 Nm/1800 | 644 Nm/4200 |
Napęd | 4x4 | tylny |
Skrzynia biegów | aut./8-biegowa | aut./8-biegowa |
Długość/szerokość/wysokość | 487/191/136 cm | 502/192/145 cm |
Rozstaw osi | 283 cm | 295 cm |
Masa własna | 1900 kg | 1892 kg |
Opony (przód; tył) | 275/35 R20; 285/35 R20 | 305/35 R20 |
Osiągi, zużycie paliwa (dane producenta) | ||
Prędkość maksymalna | 250/305* km/h | 270 km/h |
Przyspieszenie 0-100 km/h | 3,2 s | 4,2 s |
Średnie zużycie paliwa | 11,2 l/100 km | 14,2 l/100 km |
* z pakietem M Driver
Nocne miasto migocze zza przedniej szyby niczym film zrealizowany w formacie szerokoekranowym. A w przestronnym wnętrzu, na sportowo wyprofilowanych, ale obszernych i wygodnych fotelach jesteśmy przygotowani na wyjątkowo długie występy. Nieważne, po jakim mieście jedziesz i co pokazuje termometr, w Challengerze zawsze czuć powiew gorącego kalifornijskiego powietrza.
M8 Competition nie oddaje się wspomnieniom. Jest tu i teraz. Jest nowoczesne i ponadczasowe, cudownie rozwija prędkość obrotową do ponad 5000 obr./min, a następnie rozkręca swój wał korbowy do ponad 7000 obr./min i wyciska z niego pełną moc.
Choć Dodge i BMW realizują różne scenariusze, to dzisiejszej nocy grają w tym samym przedstawieniu. Dwaj protagoniści, a każdy z nich opowiada fascynującą historię motoryzacji.