Duży SUV, mały silnik – bazowa, 150-konna wersja Kodiaqa może budzić obawy, ale wyjątkowo dobrze daje sobie radę. Pod pewnymi warunkami.
Downsizing zmienił oblicze motoryzacji i... nawet się przyjął. Kompakty czy auta klasy średniej z silnikiem o pojemności kartonu mleka nie wzbudzają już takich emocji jak jeszcze kilka lat temu. Nadal są jednak przypadki, do których podchodzi się z pewną rezerwą – jak na przykład Skoda Kodiaq z bazowym, 1,5-litrowym silnikiem TSI o mocy 150 KM.
Niewielka jednostka w starciu ze sporym SUV-em (4,7 m długości, ponad 1,5 tony masy) wróży problemy z dynamiką, ewentualnie z nadmiernym zużyciem paliwa. Albo i z jednym, i z drugim.
Nierzadko zdarza się, że takie wersje powstają jako marketingowy wabik na klientów, w celu „zbicia” wyjściowej ceny auta. Bazowy Kodiaq 1.5 TSI udowadnia jednak, że nie jest odmianą, którą trzeba omijać. Jego jednostkę wyróżnia sporo atutów: kulturalna praca i mało inwazyjny dźwięk nawet na wysokich obrotach, korzystna charakterystyka (przypływ siły napędowej czuć już od ok. 1500 obr./min) oraz wystarczające osiągi przy akceptowalnym zużyciu paliwa.
Owszem, przy wyprzedzaniu czuć, że to „tylko” 150 KM – manewry trzeba planować z pewną rozwagą. Z drugiej strony do spokojnej jazdy w 2-3 osoby dynamika Skody okazuje się w zupełności wystarczająca. Po części to zasługa dwusprzęgłowej skrzyni DSG, która z reguły sprawnie zmienia biegi i potrafi żwawo odpowiadać na kick-down. Jedynie przy gwałtownym wciśnięciu gazu przy niskich obrotach zdarza się jej złapać „zadyszkę”. Zapotrzebowanie na benzynę w trasie wynosi 6,4 l, a w gęstym ruchu miejskim – ok. 10 l na 100 km. Na autostradzie, zależnie od warunków, waha się od 9,9 do 10,5 l na 100 km.
Dane testowe | Skoda |
---|---|
Przyspieszenie 0-100 km/h | 9,9 s |
Hamowanie 100-0 km/h (zimne) | 35,1 m |
Hamowanie 100-0 km/h (ciepłe) | 35,3 m |
Poziom hałasu przy 50 km/h | 57,8 dB |
Poziom hałasu przy 100 km/h | 63,0 dB |
Rzeczywista prędkość (przy 100 km/h) | 97 km/h |
Liczba obrotów kierownicą | 2,6 |
Średnie zużycie paliwa | 8,2 l/100 km |
Rzeczywisty zasięg | 707 km |
Oczywiście Kodiaq 1.5 TSI ma swoje słabości. Po pierwsze, jazda z większym obciążeniem negatywnie odbija się zarówno na osiągach, jak i na zużyciu paliwa – wymaga bowiem częstszych redukcji biegów i „żyłowania” silnika. Po drugie, bazowa odmiana jest dostępna tylko z przednim napędem, przez co na śliskiej nawierzchni miewa problemy z trakcją. Efekt: w przypadku częstych podróży z dużym załadunkiem, do holowania ciężkiej przyczepy albo regularnej jazdy po górzystym terenie lepszy będzie poczciwy diesel z układem 4x4.
Poza tym Kodiaq, choć debiutował „już” 4 lata temu, niezmiennie należy do klasowej czołówki, jeśli chodzi o funkcjonalność i praktyczność. Pomijając ponadprzeciętną przestronność wnętrza, podróżujący w obu rzędach mają do dyspozycji wygodne fotele z porządnym podparciem.
Dwa dodatkowe siedzenia, dostępne za dopłatą 4000 zł, to propozycja raczej awaryjna, ale i tam Skoda zapewnia więcej miejsca niż większość rywali. Do tego należy dodać liczne schowki (w tym obszerne, tapicerowane kieszenie drzwi) oraz przepastny bagażnik o pojemności od 560 do 2005 l, zaopatrzony w szereg udogodnień do mocowania mniejszych przedmiotów. Prosta w rysunku deska rozdzielcza Kodiaqa okazuje się także prosta w obsłudze – bazuje głównie na analogowych instrumentach. System multimedialny z funkcjami online oraz interfejsami do integracji smartfonów ma przejrzyste menu, a jego dotykowy ekran sprawnie odpowiada na dotyk.
I jeszcze jeden atut Skody: dopracowane systemy z zakresu czynnego bezpieczeństwa, które wspierają kierowcę, ale mu nie przeszkadzają – nie są nachalne w swoich reakcjach. Szkoda natomiast, że bezkluczykowe otwieranie nie obejmuje tylnych drzwi (jedynie przednie), a topowy system operacyjny pozbawiono tradycyjnych przycisków-skrótów do podstawowych funkcji (na szczęście w tańszej wersji są i skróty, i pokrętła). Poza tym kierowca Kodiaqa musi przywyknąć do „vanowatej” pozycji za nieco pochyloną kierownicą. Koresponduje to zresztą z komfortowym zestrojeniem podwozia Kodiaqa.
Topowy wariant wyposażenia Laurin & Klement seryjnie oferuje adaptacyjne zawieszenie z trzema trybami pracy, które tłumi nierówności cicho i starannie, bez nadmiernego ugięcia. Skoda ma dostatecznie precyzyjny układ kierowniczy i skuteczne hamulce, ale jest pojazdem rodzinnym, a nie autem do forsownej jazdy. Włączenie sportowego trybu sprawia, że resorowanie niepotrzebnie się utwardza, a na kierownicy pojawia się sztuczne napięcie. Na autostradzie daje się zaś odczuć typową dla wielu SUV-ów podatność na podmuchy wiatru.
Dane techniczne | Skoda |
---|---|
Silnik | Benz., turbo |
Pojemność skokowa | 1498 cm3 |
Układ cylindrów/zawory | R4/16 |
Moc maksymalna | 150 KM/5000-6000 |
Maks. moment obrotowy | 250 Nm/2000 |
Napęd | przedni |
Skrzynia biegów | Aut./7-biegowa |
Długość/szerokość/wysokość | 470/188/166 cm |
Rozstaw osi | 279 cm |
Średnica zawracania | 11,6 m |
Masa/ładowność | 1549/640 kg |
Pojemność bagażnika | 270/560-765/2005 l |
Poj. zbiornika paliwa | 58 l (Pb 95) |
Opony | 235/50 R19 |
Osiągi, zużycie paliwa (dane prod.) | |
Prędkość maksymalna | 188 km/h |
Przyspieszenie 0-100 km/h | 9,9 s |
Średnie zużycie paliwa | 6,8-8,1 l/100 km |
Zasięg | 852 km |
Bardzo praktyczny SUV w wersji, której nie trzeba omijać – pod warunkiem, że nie szukamy konia pociągowego ani auta na wypady w góry. Szkoda, że dopłata do wersji ze skrzynią DSG wynosi ponad 13 tysięcy złotych.
Bazowa odmiana Kodiaqa jest dostępna tylko z przednim napędem, przez co na śliskiej nawierzchni miewa problemy z trakcją.
Benzynowy silnik turbo o pojemności 1,5 litra jest znany z wielu aut koncernu VW. Pracuje dość cicho, ma szeroki zakres użytecznych obrotów i zużywa rozsądne ilości paliwa.
Topowa wersja Laurin & Klement wyróżnia się bogatą specyfikacją (m.in. adaptacyjne zawieszenie, skórzana tapicerka).
Kawał bagażnika: bazowo od 560 do 2005 l, a z 7 fotelami – 270 l. Pod podłogą – schowek na roletę oraz seryjna „dojazdówka”.
Przejrzysta, porządnie wykonana deska rozdzielcza z licznymi schowkami. Funkcjonalne multimedia są łatwe w obsłudze, choć brakuje im przycisków-skrótów.
Duża, bezprzewodowa ładowarka dla smartfona (seryjna w wersji L&K) jest umieszczona w optymalnym miejscu – w zasięgu ręki i wzroku.
Dwupłaszczyznowo regulowany podłokietnik jest bardzo wygodny. Pod nim kryją się przepastny schowek oraz miniorganizer z przegródkami i uchwytami na napoje.