Volkswagen pozazdrościł Skodzie Kodiaqa i zastąpił „nadmuchanego” Tiguana Allspace'a osobnym modelem – mieszczącym do 7 osób Tayronem. Z jakim skutkiem? W teście wersja ze 193-konnym silnikiem 2.0 TDI.
Gama poprzedniej generacji Tiguana obejmowała dwie wersje nadwoziowe: klasyczną, 5-osobową, oraz wydłużoną Allspace, z miejscem dla 2 dodatkowych siedzeń w bagażniku. W nowym rozdaniu Volkswagen postanowił „rozdzielić” to rodzeństwo i Allspace'a zastąpił osobnym modelem – Tayronem, którego za dopłatą 4400 zł można doposażyć w trzeci rząd siedzeń.
Nowa nazwa jest tu zasłużona: Tayron ma odmiennie stylizowaną karoserię, w tym zmienione lampy i zderzaki, a nawet inny kształt nadkoli. Względem Tiguana Allspace'a na długość urósł o 4 cm, do 277 cm, ale rozstaw osi pozostał już bez zmian – wynosi 279 cm.
Wymiary kabiny w dwóch pierwszych rzędach są zbliżone do Tiguana (pomijalne różnice) i nieco skromniejsze niż w Kodiaqu, ale wciąż kwalifikują Tayrona jako bardzo przestronnego SUV-a. Do tego dochodzi dopracowana ergonomia: fotel ergoActive (dla kierowcy seryjny; standardem od wersji Elegance – „minimalnej” dla testowanego diesla – jest też funkcja masażu) zapewnia znakomite podparcie i komfort, a dobranie odpowiedniej pozycji ułatwia podłokietnik z dużym zakresem (dwupłaszczyznowej) regulacji. Także kanapa, przesuwna i z możliwością ustawiania pochylenia oparcia, okazuje się bardzo wygodna. Minus: masywny środkowy tunel.
Tayron jest o 25 cm dłuższy od aktualnego Tiguana (479 vs 454 cm). Rozstaw osi: 279 cm (+11 cm). Prześwit: 19 cm. / fot. Adam Mikuła/Motor
Po zmroku przód i tył wyróżniają pasy świetlne (w tym podświetlane loga VW). / fot. Adam Mikuła/Motor
Kapitańskie fotele z 2-osiową regulacją zagłówków, bardzo wygodna, zrelaksowana pozycja. Masaż tylko dla oparcia, ale skuteczny. / fot. Adam Mikuła/Motor
Przesuwna kanapa z porządnym podparciem ud, regulacja pochylenia oparć, dużo swobody, niestety wysoki tunel. / fot. Adam Mikuła/Motor
Praktyczny i pojemny bagażnik (bazowo w 7-osobowej odmianie mieści 850 l). Trójdzielne oparcie (składanie z kufra), wysoka ładowność, dość wysoki próg. / fot. Adam Mikuła/Motor
Tak powinno być: miejsce na roletę pod podłogą, a niżej – organizer i (seryjne) koło dojazdowe (nie we wszystkich wersjach). / fot. Adam Mikuła/Motor
Nieźle wykończony kokpit z licznymi schowkami, ekran blisko dłoni, tradycyjne przyciski na kierownicy, czytelne zegary, centralne nawiewy – za nisko. / fot. Adam Mikuła/Motor
Nastrojowe oświetlenie w 30 kolorach do wyboru obejmuje liczne elementy wnętrza (bazowo jest 10). / fot. Adam Mikuła/Motor
Samochód tej klasy zasługuje na znacznie lepszą jakość obrazu z kamer (plus za widok panoramiczny). / fot. Adam Mikuła/Motor
W tych czasach należy VW docenić za bardzo harmonijne, nienatarczywe działanie systemów wsparcia. / fot. Adam Mikuła/Motor
7-biegowa skrzynia DSG (seryjna w każdej wersji) sprawnie i gładko współpracuje z mocnym dieslem. / fot. Adam Mikuła/Motor
Trzeci rząd jest raczej ciasny, choć jeśli podróżujący w środkowym nieco podsuną siedzenia, awaryjnie zmieszczą się tam osoby mierzące nieco poniżej 1,85 m wzrostu. Wsiadanie ułatwia szeroki próg, choć „przesmyk” nie jest duży.
Do mocnych stron Tayrona należy pojemny, wzorowo funkcjonalny bagażnik (poza dość wysoko „zawieszoną” krawędzią – 77 cm), który mieści od 345 przez 850/885 l (wersja 7/5 os.) do 1905/2090 l. Są tu masywne haki, dobre oświetlenie, gniazdo 230 V (opcja), półautomatyczna roleta (mieści się pod podłogą) i składanie oparć z kufra, a pokrywa unosi się na 1,87 m. Testowany wariant ma 641 kg ładowności oraz 2,3-2,4 t uciągu (zależnie od wersji wyposażenia, hak w opcji za 5950 zł).
Standardy Volkswagena w dziedzinie ergonomii reprezentuje także kokpit Tayrona. Fakt: w „pojemne” informacyjnie cyfrowe zegary najlepiej „wgryźć się” i odpowiednio je spersonalizować na postoju, i to samo dotyczy systemu operacyjnego z imponującym ekranem 12,9 lub 15". Początkowo nietrudno o wrażenie, że ten wyświetlacz jest aż za duży, a liczba ikon u dołu i u góry może przytłaczać. Po kilku dniach okazuje się jednak, że to wszystko... daje radę.
Mamy tu dwie personalizowane sekcje skrótów, różnokolorowe oznaczenia ułatwiają orientację, a regulacja temperatury wentylacji odbywa się za pomocą łatwo dostępnych pól dotykowych pod ekranem. Jest też pokrętło, które poza ustawieniem głośności służy do zmiany trybu jazdy oraz „nastroju” w kabinie (czyt. rozbudowanego oświetlenia). Do pełni szczęścia brakuje mu tylko funkcji zmiany utworu.
Zalet jest więcej: utalentowana obsługa głosowa, dużo obszernych schowków (w tym tapicerowane kieszenie w drzwiach), dwie ładowarki indukcyjne (opcjonalny pakiet), dobra widoczność w przód (lusterka mocowane do poszyć drzwi), solidny montaż i przyzwoita estetyka materiałów (aczkolwiek krzywo poprowadzona lamówka, podobnie jak w Tiguanach, wygląda raczej niechlujnie).
Tayron jest oferowany z szeroką gamą napędów. Wśród nich trzy „benzyniaki”: miękka hybryda 1.5 TSI (150 KM, 4x2) oraz 2.0 TSI (204 i 265 KM, oba 4x4), do tego dwie przednionapędowe benzynowe hybrydy plug-in (204 i 272 KM), a także dwa diesle 2.0 TDI (150 KM 4x2 oraz 193 KM 4x4).
Ze 193-konnym dieslem 2.0 TDI i napędem 4x4 Tayron staje się uniwersalnym samochodem rodzinnym. Niestety o wygórowanej cenie – różnica względem 204-konnej benzynowej wersji 2.0 TSI, także 4x4, wynosi ok. 12 tys. zł i niełatwo to będzie „odjeździć” w paliwie.
Abstrahując od kosztów zakupu, wysokoprężna jednostka prezentuje się niemal z samych dobrych stron. Owszem, przy miejskich prędkościach gdzieś w tle słychać klekotanie, ale ogólnie jest dobrze wygłuszona i cechuje się wysoką kulturą pracy. Do tego ma przystępną charakterystykę z szeroką użytecznością momentu obrotowego, z której 7-biegowa skrzynia DSG – o przytomnej reakcji – „wyciąga” to, co najlepsze. Przy minimum 1749 kg masy własnej Tayron nie jest sprinterem (100 km/h w teście w 8,4 s wobec fabrycznych 8,0 s), jednak zapas siły napędowej wystarczy do komfortowej, dynamicznej jazdy autostradą i z większym obciążeniem.
I tylko spalanie mogłoby być niższe: nieźle dotarty egzemplarz (blisko 10 000 km przebiegu) w trasie spalał niewiele ponad 5 l/100 km, na autostradzie 8,5 l, ale w mieście ponad 8 l, a w korkach nawet ponad 9 l. Plus za duży zbiornik (58 l).
Dane techniczne i cena | Volkswagen Tayron 2.0 TDI DSG 4Motion Elegance |
---|---|
Silnik | turbodiesel |
Pojemność skokowa | 1968 cm3 |
Układ cylindrów/zawory | R4/16 |
Moc maksymalna | 193 KM/b.d. |
Maks. moment obrotowy | 400 Nm/1750 |
Napęd; skrzynia biegów | 4x4; aut./7-biegowa |
Dług./szer./wys./rozstaw osi | 479/185/167/279 cm |
Średnica zawracania | 12,1 m |
Masa/ładowność/masa przyczepy | 1749/641/2300 kg |
Pojemność bagażnika (za 7/5/2 os.) | 345/850/1905 l |
Pojemność zbiornika paliwa | 58 l (ON) |
Opony | 235/55 R18 |
Osiągi, zużycie paliwa (dane prod.) | |
Prędkość maksymalna | 221 km/h |
Przyspieszenie 0-100 km/h | 8,0 s |
Średnie zużycie paliwa | 6,3 l/100 km |
Zasięg | 920 km |
Cena od (z tym silnikiem) | 232 590 zł |
Dane testowe* | Volkswagen Tayron 2.0 TDI DSG 4Motion Elegance |
---|---|
Przyspieszenie 0-50 km/h | 2,8 s |
Przyspieszenie 0-100 km/h | 8,4 s |
Hamowanie 100-0 km/h (zimne) | 46,0 m |
Hamowanie 100-0 km/h (ciepłe) | 44,0 m |
Poziom hałasu przy 50 km/h | 57,7 dB |
Poziom hałasu przy 100 km/h | 63,7 dB |
Rzeczywista prędkość przy wskazaniu 100 km/h | 97 km/h |
Liczba obrotów kierownicą | 2,5 |
Testowe zużycie paliwa (miasto/trasa/cykl miesz.) | 9,0/5,5/7,3 l/100 km |
Rzeczywisty zasięg | 790 km |
*lekko wilgotna nawierzchnia |
Na drodze Tayron to typowy VW zbudowany na platformie MQB – ponadprzeciętnie zwarty, o neutralnych odruchach. Pozytywnie na komunikatywność prowadzenia wpływa precyzyjny układ kierowniczy, z jednej strony bezpośredni, z drugiej – niemęczący.
Seryjne wyposażenie testowanego diesla obejmuje adaptacyjne amortyzatory DCC, które dbają o porządne filtrowanie nierówności i dobrze balansują przechyły nadwozia zarówno na łukach, jak i na długich nierównościach.
VW znów jest sobą – robi sensowne samochody. Tayron okazuje się bardzo przekonujący pod kątem ergonomii, praktyczności, wyposażenia, napędu, wrażeń z jazdy. Grupę docelową testowanego diesla mocno ogranicza wysoka cena, ale wśród pakownych SUV-ów to mocna propozycja... choć inne też są mocne, w tym liczne hybrydy.