Magazyn Auto
Serwis pod patronatem magazynu Motor
Citroen e-C4 X

1000 km autem na prąd – ile czasu spędzisz przy ładowarce?

1000 km autem na prąd – ile czasu spędzisz przy ładowarce?

Citroen przy pomocy zewnętrznej firmy właśnie przeprowadził test mający wykazać wyższość jego modelu e-C4 X nad najbliższymi rywalami na trasie o długości 1000 km. Nas jednak bardziej interesuje, ile łącznie czasu zajmuje pokonanie takiego dystansu elektrykiem – wliczając w to ładowanie.

Samochody na prąd swoje zalety pokazują tak naprawdę wyłącznie w mieście i okolicy. Wtedy na dalszy plan schodzi ich zasięg czy konieczność gorączkowych poszukiwań stacji ładowania. W dalekiej trasie potrafią dać użytkownikowi w kość. 

Wynika to nie tylko z wciąż skromnej infrastruktury ładowania oraz z faktu, że najczęściej mamy do czynienia z powolnymi słupkami. Poza tym wraz ze wzrostem tempa jazdy zasięg elektryków mocno spada, dlatego w trasie raczej nie przekracza się nimi prędkości 100 km/h.

Cztery samochody elektryczne w teście

Citroen swój test przeprowadził oczywiście po to, aby wykazać wyższość własnego e-C4 X (bateria o nominalnej pojemności 54 kWh) nad rywalami. Z punktu widzenia potencjalnego klienta rozglądającego się za elektrykiem kluczowy jest jednak nie tylko zasięg, ale i czas, który trzeba spędzić na ładowaniu – np. pokonując autem kompaktowym na prąd trasę 1000 km. 

MG 4_rok_uzytkowania
MG 4 jest w Polsce oferowane z trzema różnymi pojemnościami baterii do wyboru. 
archiwum

Do testu obok Citroena stanęły również chińskie MG 4 (64 kWh), Renault Megane E-Tech Electric (60 kWh) oraz Volkswagen ID.3 (58 kWh). Wszystkie auta wyruszyły w 1000-kilometrową „podróż” z w pełni nabitymi bateriami. 

Badanie odbyło się na 3,5-kilometrowym owalu ośrodka testowego Mortefontaine. Każde z aut podróżowało z prędkością przelotową 120 km/h, a nad przebiegiem całego przedsięwzięcia czuwała zewnętrzna grupa UATC, specjalizująca się „w dziedzinie testów, walidacji i certyfikatów motoryzacyjnych” – czytamy w informacji prasowej. 

Każde z aut zjeżdżało na ładowanie, jeśli w baterii pozostało 10% prądu. Do uzupełniania jej wykorzystywano naprzemienne ładowarki o mocy 100 i 50 kW – aż do uzyskania 1000 km. Co ciekawe, akumulator Citroena jest w stanie przyjąć prąd z mocą jedynych 100 kW, podczas gdy w Renault to 130 kW, w MG to 135 kW, a w Volkswagenie – 120 kW

Ile czasu przy ładowarce?

Najlepszy czas pokonania 1000 km uzyskało e-C4 X, które potrzebowało na to 8 godz. 52 min. Konkurenci – Citroen nie wymienia ich z marki i modelu – uzyskali, odpowiednio, 8 godz. 53 min, 8 godz. 58 min oraz 9 godz. 05 min. 

Renault Megane E-Tech przód i bok w ruchu
Renault niedawno mocno obcięło ceny elektrycznego Megane'a. 
archwium

Podobny czas przy takiej samej prędkości z pewnością zanotowałby przeciętny samochód spalinowy. Tyle że w przypadku oszczędnego turbodiesla ze sporym zbiornikiem paliwa musiałby on zawitać co najwyżej na jedno ładowanie – co zajęłoby, powiedzmy, 15 minut – lub w ogóle nie byłoby potrzeby uzupełniania jego zbiornika paliwa. 

W przypadku bohaterów naszego testu do ich czasu przejazdu należy doliczyć przynajmniej 3 godz. 05 min – to czas, jaki przy ładowarkach spędził Citroen. Rywale dłużej stali przy słupkach – odpowiednio, 3 godz. 26 min, 3 godz. 28 min oraz 3 godz. 59 min. 

Łączny czas podróży

Powyższe dane przekładają się na łączny czas podróży wynoszący minimum 11 godz. 57 min w przypadku Citroena. Kolejne auta uzyskały: 12 godz. 11 min, 12 godz. 23 min oraz 13 godz. 04 min. Model spalinowy potrzebowałby na to około 3 godzin mniej. 

Volkswagen-ID.3-Pro-S-przod-w-ruchu
Volkswagen ID.3 to pierwszy model tego wytwórcy zaprojektowany od A do Z jako auto na prąd. 
archiwum

Poza tym test odbywał się w warunkach niemalże laboratoryjnych. Czyli bez konieczności zwalniania i ponownego przyspieszania (nie licząc zjazdu na ładowanie i powrotu na trasę) oraz z zawsze dostępnymi ładowarkami. 

W prawdziwym życiu przebycie 1000 km elektrykiem mogłoby zająć nieco więcej lub znacznie więcej czasu, np. przez kolejki do ładowania. Należy pamiętać także, że elektryki są wyjątkowo wrażliwe na wiatr czy temperaturę powietrza.

Czytaj także