Alfa Romeo Milano jest technicznie bardzo blisko spokrewniona z Jeepem Avengerem oraz Fiatem 600 i tak jak one będzie powstawać w śląskiej fabryce Stellantisa. Auto trafi do salonów w odmianach elektrycznych oraz z benzynowym silnikiem 1.2 R3 turbo MHEV.
Gama Alfy Romeo jest skromna i składa się tylko z trzech modeli, z czego dwa, stanowiące niemal 90 procent europejskiej sprzedaży, są SUV-ami – kompaktowym Tonale i znacznie starszym i mniej popularnym klasy średniej, czyli Stelvio. Teraz dołącza do nich kolejny samochód, który powinien, przynajmniej w teorii, stać się filarem oferty.
Milano, bo tak się nazywa nowy model, to miejski crossover, czyli auto wyjątkowo lubianego obecnie segmentu. Plusem już na starcie może być także to, że Milano, jako produkt marki premium, nie będzie miało wielu rywali (można do nich zaliczyć m.in. Lexusa LBX, Audi Q2, DS 3, a wkrótce dołączy do tego grona Mini Aceman).
Alfa Romeo Milano została zbudowana z wykorzystaniem komponentów, które już wcześniej trafiły m.in. do nowej generacji miejskich crossoverów Stellantisa, czyli Jeepa Avengera oraz Fiata 600. Na szczęście jednak każdy z nich, i absolutnie dotyczy to także Alfy, wyróżnia się niepowtarzalną stylistyką, pozwalająca bezbłędnie odróżnić jeden model od drugiego (a przy okazji – od konkurentów).
Nie jest jednak niczym zaskakującym, że już pod względem rozmiarów różnice są znikome. I tak Alfa Romeo Milano ma długość 4,17 m, szerokość 1,78 m, wysokość 1,5 m, czyli wielkość typową dla aut z tego segmentu. Spory okazuje się bagażnik, który pomieści 400 litrów, a w odmianie elektrycznej pod maską wygospodarowano jeszcze dodatkowy schowek, przewidziany przede wszystkim do przechowywania kabli do ładowania.
W kabinie, choć zastosowano elementy wspólne z Jeepem i Fiatem (m.in. panel klimatyzacji) nie zabrakło ciekawych rozwiązań stylizacyjnych, np. nawiewów powietrza nawiązujących do symbolu czterolistnej koniczyny (quadrifoglio) czy cyfrowych wskaźników zamkniętych w obudowie o klasycznym dla Alfy kształcie. Generalnie kokpit robi bardzo dobre wrażenie i nie przypomina tych u koncernowych „braci”. System multimedialny z 10,25-calowym ekranem będzie pobierał zdalne aktualizacje, a asystent obsługi głosowej otrzymał wsparcie ChataGPT.
Wśród wyposażenia znajdą się m.in. tylna szerokokątna kamera (180 st.), czujniki parkowania 360 stopni czy system otwierania i zamykania auta niewymagający używania pilota lub przycisków na klamkach (wystarczy się zbliżyć lub oddalić od pojazdu). W obsłudze może być także pomocna aplikacja My Alfa Connect, umożliwiająca m.in. zdalne sterowanie ryglowaniem drzwi.
Bardzo dobrze się stało, że Alfa Romeo nie zamierza sprzedawać Milano jedynie w odmianie elektrycznej, bo gdyby zdecydowano inaczej, to zupełnie niepotrzebnie znacznie zmniejszyłoby to grono potencjalnych nabywców. Milano pojawi się więc także z silnikiem 1.2 R3 turbo korzystającym z 48-woltowej instalacji mikrohybrydowej (elektryczny 29-konny motor umieszczono w obudowie sześciobiegowej skrzyni dwusprzęgłowej). W wariancie MHEV do dyspozycji jest 136 KM. Ważne, że Milano z tą jednostką będzie oferowane najpierw z napędem na przednie koła, ale potem także jako Q4, czyli z układem 4x4.
W gamie znajdą się także dwa warianty elektryczne – z silnikami o mocy 156 KM oraz 240 KM. Ten drugi będzie stosowany w topowej, usportowionej Milano Veloce. Otrzymała ona nie tylko wyróżniki stylizacyjne, ale przede wszystkim zmodyfikowany układ jezdny, z obniżonym o 25 mm zwieszeniem, mocniejszymi hamulcami, innymi stabilizatorami, a także potężnymi 20-calowymi obręczami z oponami o rozmiarze 225/40. W jej wyposażeniu znajdzie się także blokowany mechanizm różnicowy typu Torsen. Obie elektryczne wersje Milano mają akumulator trakcyjny o pojemności 54 kWh (użytkowe 51 kWh), który można ładować z mocą 11 kW (AC) lub 100 kW (DC). Zasięg 156-konnego Milano ma wynosić 410 km w cyklu mieszanym oraz 590 km w ruchu miejskim.
Gama Milano ma być tak skonfigurowana, by nie było trudno wybrać odpowiednie auto dla siebie – przewidziano zasadniczo trzy wersje silnikowe (oraz dodatkowo odmianę 4x4 Q4), przy czym tylko najmocniejsza ma się wyróżniać jako osobna wersja wyposażenia.
By ułatwić indywidualizację i dobór odpowiednich dodatków, przewidziano możliwość doposażenia samochodu w trzy pakiety, różniące się specyfikacją: Techno, Premium oraz Sport. Na początku Milano będzie także dostępne w tzw. premierowej wersji Speciale (jak podano podczas premiery auta, ją będzie można zamawiać już za kilka tygodni).
Produkcja Milano będzie się odbywać w polskiej fabryce w Tychach, obok Jeepa Avengera i Fiata 600. Milano ma generalnie wejść do sprzedaży w drugiej połowie roku i pewnie bliżej debiutu rynkowego poznamy wszystkie ceny i dokładną specyfikację (także techniczną, bo jeszcze nie ujawniono m.in. osiągów). Na razie podano jedynie, że cennik ma rozpoczynać kwota 30 tys. euro, czyli przy obecnym kursie (1 eur = 4,26 zł) to ok. 128 tys. zł.