BMW eksperymentuje ostatnio z nowymi, kontrowersyjnymi rozwiązaniami stylizacyjnymi, ale w przypadku serii 3 oparło się tej pokusie. Face lifting „trójki” jest stonowany.
Może i SUV-y są najmodniejsze, ale w BMW to właśnie seria 3 jest bestsellerem. I uznano najwyraźniej, że przeprowadzanie rewolucyjnych zmian na miarę face liftingu w X7 to zbyt duże ryzyko. Dzięki temu BMW serii 3 nadal wygląda jak prawdziwe, dynamiczne BMW.
Modyfikacji, jak to zwykle bywa, najwięcej jest z przodu – przeprojektowano reflektory (są w pełni diodowe i nie mają już teraz charakterystycznego wcięcia na dole), grill (na szczęście pozostał normalnych rozmiarów) oraz zderzak, który ma większy wlot powietrza niż dotychczas. Z tyłu inny jest w zasadzie tylko zderzak. Standardem jest teraz czarne błyszczące wykończenie listew wokół okien (Shadowline), ale można je będzie zamienić na listwy chromowane.
W kabinie najbardziej znacząco zmieniła się górna część deski rozdzielczej, którą teraz w całości zajmuje wygięty ekran. Składają się na niego 12,3-calowe wskaźniki oraz 14,9-calowy centralny wyświetlacz. Ponadto zrezygnowano z tradycyjnego wybieraka automatycznej skrzyni – teraz w jego miejscu znajduje się tylko niewielki przełącznik.
Automatyczna przekładnia (z możliwością manualnej zmiany biegów łopatkami pod kierownicą) jest teraz seryjna we wszystkich wariantach silnikowych.
Standardowe wyposażenie obejmuje m.in. trójstrefową klimatyzację, system nawigacyjny, automatycznie przyciemniane lusterko wsteczne oraz czujniki parkowania z przodu i z tyłu.
Seria 3 ma bardzo bogatą gamę jednostek napędowych. Składają się na nią:
silniki benzynowe:
hybrydy plug-in (akumulator trakcyjny o pojemności 12 kWh, zasięg w trybie jazdy elektrycznej od 52 do 64 km, w zależności od wersji)
silniki Diesla