Kia buduje nową gamę elektrycznych modeli, a za pięć lat chce sprzedawać na świecie pół miliona samochodów na prąd rocznie.
Niedawno Kia przedstawiła nowe logo oraz slogan. Brzmi on „Movement That Inspires”, czyli „ruch, który inspiruje”. Oba elementy mają podkreślić zmiany zachodzące w firmie. Dotyczą one m.in. rozwoju gamy samochodów elektrycznych.
Do 2027 r. pojawi się siedem nowych elektrycznych modeli, niebędących wersjami istniejących już aut. Wszystkie skorzystają z przedstawionej niedawno platformy E-GMP, przeznaczonej wyłącznie dla samochodów na prąd. Cała seria otrzyma też odrębne nazewnictwo. Na nazwę modelu złożą się litery EV (jak Electric Vehicle, czyli auto elektryczne) i cyfra (od 1 do 9). Pierwsza Kia z nowej linii zostanie przedstawiona w pierwszym kwartale tego roku. To crossover klasy średniej o maksymalnym zasięgu ponad 500 km. Na razie Kia ujawniła zdjęcie, na którym widać kontury przyszłych aut. Wynika z niego, że na gamę złożą się przede wszystkim SUV-y i sportowe sedany.
Drugim filarem elektrycznej oferty Kii będą tzw. Purpose Built Vehicles, czyli samochody przeznaczone dla firm i zaprojektowane pod konkretne zastosowania. W gamie Purpose Built Vehicles znajdą się m.in. jednoosobowe mikroauta lub nieduże minivany dla firm car-sharingowych oraz modele dostawcze. Kia uważa, że do 2030 r. popyt na samochody przeznaczone dla obsługi handlu internetowego i car-sharingu wzrośnie aż pięć razy.
W 2026 r. Kia chce osiągnąć roczną globalną sprzedaż samochodów elektrycznych na poziomie pół miliona sztuk.
Co z autami z ogniwami paliwowymi? Kia posiada niezbędną technologię do ich produkcji, ale na razie nie ma wystarczająco dużego zainteresowania rynku, żeby ją uruchamiać.