Magazyn Auto
Serwis pod patronatem magazynu Motor
Motor nr 30 z roku 1974 - okładka

Pół wieku temu w „Motorze” – przeglądamy wydanie nr 30 z 1974 r.

archiwum

Pół wieku temu w „Motorze” – przeglądamy wydanie nr 30 z 1974 r.

Czym żyła zmotoryzowana Polska 50 lat temu? Niedoborami części, obniżającą się jakością aut, niskimi płacami w branży, ale cieszono się z sukcesów pojedynczych zakładów. Wśród poruszanych tematów znalazł się także chaos na Rajdzie Polskim, ale także ciekawy silnik Mercedesa i oryginalny terenowy Fiat. Przeglądamy „Motor” z 28 lipca 1974 r.

Produkcja samochodów rosła, za czym nie nadążał rozwój zaplecza. W efekcie coraz częściej brakowało części zamiennych, spadała jakość produkowanych aut, a cierpiały na tym zarówno fabryki, jak i kierowcy. Na domiar złego we znaki dawały się także skutki wieloletnich zaniedbań w zakresie szkolenia kadr i skutków nieregulowanych w żaden sposób problemów płacowych – tak opisywano sytuację w branży pół wieku temu. Z lepszych wiadomości: w Poznaniu-Antoninku uruchomiono produkcję myjni tunelowych „Funo”.

Motor Retro nr 30 z roku 1974 okladka

XXXIV Rajd Polski: były wpadki

Motor Retro nr 30 z roku 1974 rajd polski

Relacja z najważniejszej imprezy samochodowej w naszym kraju utrzymana była w dość krytycznym tonie. Przypomniano, że poprzednia edycja Rajdu Polski obfitowała w organizacyjne wpadki, tym razem nie było lepiej. Na liście startowej znalazło się tylko kilka nazwisk liczących się w międzynarodowej rywalizacji (Zasada, Russling, Ferjancz), także krajowa czołówka nie była pełna (zabrakło m.in. Muchy i Smorawińskiego). Później było gorzej: Zasada zderzył się z autem organizatorów, a wyniki podliczano ponad 36 godzin. 

Mercedes z pionierskim silnikiem

Motor Retro nr 30 z roku 1974 mercedes

To była nowość wstrząsająca dotychczasowym pojęciem o świecie techniki: Mercedes zapowiedział wprowadzenie do produkcji pięciocylindrowego silnika Diesla. Pierwsza tego typu jednostka wykorzystywana w aucie osobowym (Berliet oferował takie konstrukcje w napędzie ciężarówek) miała trzy litry pojemności i bazowała na czterocylindrowym silniku z modelu 240 D. Nazwę zresztą zachowano – oznaczenie 300 D oznaczałoby większe nadwozie, tu pojawił się tylko dodatkowy znaczek 3.0 na pokrywie bagażnika.

Silnik wykorzystywał wiele komponentów mniejszej jednostki, w miarę prosty sposób uzyskano więc poprawę osiągów. Tutaj mieliśmy 80 KM, a pamiętajmy, że bazowe diesle 200 D rozwijały skromne 55 KM. Plotkowano przy okazji, że „nieparzysty”, 3-cylindrowy napęd może trafić do Fiata 126.   

Oryginalna terenówka Fiata

Motor Retro nr 30 z roku 1974 fiat

Na dekady przed tym, jak Fiat i Jeep znalazły się w jednym koncernie, włoska marka miała już w ofercie własną „terenówkę” – czy jak to powszechnie się wtedy mówiło – „dżipa” albo łazika. Był to model Campagnola. Pierwsza generacja faktycznie wyglądająca bliźniaczo do amerykańskiego wzorca 4x4, produkowana była od roku 1951.

W czerwcu 1974 r. pojawiło się drugie wcielenie. Choć mówimy o prawdziwym samochodzie terenowym, zawieszenie kół było niezależne, oparte o drążki skrętne (sztywne osie uznano za zbyt niebezpieczne do jazdy). Do napędu wykorzystywano benzynowe silniki 2.0 z Fiata 132 lub diesle Sofim 2.5. Napęd na wszystkie koła przekazywany był centralną skrzynią rozdzielczą z reduktorem. Brakowało jednak blokad dyferencjałów.

Czytaj także