Magazyn Auto
Serwis pod patronatem magazynu Motor
Motor numer 38 z 1973 r. – okładka

Pół wieku temu w „Motorze” – przeglądamy wydanie nr 38 z 1973 r.

archiwum

Pół wieku temu w „Motorze” – przeglądamy wydanie nr 38 z 1973 r.

Czym żyła zmotoryzowana Polska 50 lat temu? Szarą codziennością, ale także wyścigami samochodowymi, drogowymi nowinkami z Zachodu oraz ciekawymi zagadnieniami dotyczącymi bezpieczeństwa jazdy. Zajrzyjmy do archiwalnego egzemplarza „Motoru” z 23 września 1973 r.

Oryginalna okładka wskazywała na dość ważny problem związany z oznakowaniem dróg – do końca nie było jasne, kto jest odpowiedzialny za stan znaków m.in. na ulicach Warszawy. Zdarzały się przypadki, że przewrócone lub uszkodzone tablice tygodniami nie powodowały niczyjej reakcji.

Motor 38_73_okladka

Podział kompetencji był na tyle niejasny, że kto inny odpowiadał za zwykłe znaki blaszane, a inna organizacja za te plastikowe, podświetlane. Sygnalizacja drogowa podlegała pod jeszcze inny zarząd – prawdziwy galimatias.

Zakończenie wyścigowych rozgrywek

Motor 38_73_wyscigi

Powyżej zdjęcie ze startu wyścigu samochodów turystycznych w Toruniu: do zawodów gotowy jest cały tabun Polskich Fiatów 125p. To była przedostatnia eliminacja krajowego czempionatu, ale także ostatnie zawody mistrzostw krajów bloku wschodniego, czyli Pucharu Pokoju i Przyjaźni. Zwycięzcą tych rozgrywek został Polak, Andrzej Wojciechowski.

W klasyfikacji zespołowej zwyciężyła Czechosłowacja przed Niemiecką Republiką Demokratyczną. Polska zajęła trzecie miejsce, wyprzedzając Związek Radziecki. Zainteresowanie zawodników i kibiców sportem motorowym było spore, ale przeszkodą w rozwoju tej dyscypliny był całkowity brak profesjonalnej infrastruktury, przede wszystkim torów wyścigowych – zawody odbywały się na lotniskach, trasa wytyczana była oponami. Na obiekty w Kielcach i Poznaniu trzeba było jeszcze poczekać.

Walka z porzuconymi autami

Motor 38_73_odholowywanie aut

Problem opuszczonych samochodów blokujących miejsca parkingowe lub utrudniających przejazd nie jest niczym nowym. Powyżej zdjęcie z Londynu pokazujące zabieranie porzuconego auta z ulicy, ale takie działania zapowiadano także w Polsce. Mandaty okazywały się niedostateczną karą, planowano rozpocząć akcję odholowywania pojazdów.

Jak uderzać w bariery ochronne?

Motor 38_73_uderzanie w bariere

Oczywiście w bariery przy drogach najlepiej jest w ogóle nie uderzać, ale czasami innego wyjścia nie ma. W sytuacjach ostatecznych, zachowując zimną krew, można jednak sprawić, żeby konsekwencje takiego zdarzenia okazały się minimalne.

Po pierwsze: uderzenie powinno nastąpić pod możliwie minimalnym kątem, jak byśmy starali się o barierę tylko otrzeć. Po drugie: tuż przed kontaktem należy przerwać hamowanie – to zwiększy szanse na zachowanie sterowności i ograniczy ryzyko poślizgu po odbiciu się od przeszkody. I przede wszystkim: z chwilą uderzenia w barierę nie można starać się od niej odjechać. Gwarantuje to poślizg i skierowanie auta na drugą stronę jezdni. Wbrew instynktowi należy „przykleić się” do bariery i wyhamować auto.

Czytaj także