Samochód elektryczny i podróż o długości znacznie ponad 1000 km? Tak, ale pod warunkiem zastosowania dodatkowego źródła zasilania. Takim na Facebooku pochwalił się właśnie jeden z polskich użytkowników BMW iX3. Komentarze raczej nie należą do pozytywnych.
Elektryczne BMW iX3, które notabene jest wytwarzane w Chinach, kosztuje obecnie od 297 000 zł. Auto dysponuje jednym silnikiem, umieszczonym przy tylnej osi, czerpiącym życiodajne elektrony z baterii litowo-jonowej o pojemności nominalnej 80 kWh. Z kolei użytkowo udostępnia ona 73,9 kWh.
Niemcy podają, że ich kompaktowy SUV średnio na 100 km w cyklu mieszanym zużywa 17,6-18,0 kWh energii. Auto dysponuje ładowarką pokładową o mocy 11 kW, a maksymalnie może przyjąć prąd z mocą 150 kW. Z kolei jego zasięg, zgodnie z cyklem WLTP, wynosi od 460 do 472 km.
Właściciel BMW iX3 z profilu facebookowego autokrajowe.com.pl, twierdzi, że akumulator trakcyjny w jego samochodzie wystarcza na pokonanie 346 km. W związku z tym otrzymał on... dodatkowy powerbank w postaci przyczepki.
Skąd taki pomysł? Otóż właściciel auta wybiera się swoim elektrykiem w długą podróż. „Jedziemy do doliny Aosty – piękny i malowniczy obszar na styku Francji, Szwajcarii i Włoch. Lodowiec, gdzie nartostrady mają po kilkanaście kilometrów – szeroko, luźno i komfortowo” – czytamy na jego profilu.
Przyczepa z powerbankiem o mocy 200 kWh i masie własnej 500 kg ma zapewnić dodatkowy zasięg 654 km. W rezultacie na jednym ładowaniu BMW iX3, według właściciela, pokona dystans równy 1000 km.
Przygotowanie przyczepy zajęło mu 1 miesiąc, a efekt tych prac możecie podziwiać powyżej. Niewiadomą pozostaje jednak kwestia ładowania takiego zestawu. Zgodnie ze stroną ev-database, nabicie akumulatora BMW iX3 od zasięgu 39 do 308 km zajmuje około 31 minut (zapewne od 10/20 do 80%).
A przyczepki?
Post właściciela niemieckiego SUV-a na temat powerbanku w przyczepie spotkał się z dużą liczbą reakcji oraz z niewiele mniejszą liczbą komentarzy. Niestety, wiele z nich jest nacechowanych negatywnie, choć komentujący często podkreślają kreatywność posiadacza BMW iX3.
„Pomijając kreatywność i wiedzę oraz zdolności techniczne to dla mnie to jest żenada żeby człowiek chcąc pojechać na wycieczkę nowym samochodem musiał się uciekać do takich rozwiązań” – pisze jedna z osób pod postem.
Z kolei inna: „No cóż, pozostaje życzyć dodatnich temperatur i jazdy ciągle z górki w tunelu aerodynamicznym za jakąś ciężarówką, szerokości”.