Chiny właśnie zapowiedziały nowy program dopłat do aut zelektryfikowanych. Wystartuje on w czerwcu 2024, a jego kwota jest wręcz astronomiczna.
W przypadku polskiego programu „Mój elektryk” kwota zwiększyła się pod koniec maja bieżącego roku z 250 do 400 mln – poinformował Bank Ochrony Środowiska. Od 2021 roku złożono 7900 wniosków opiewających na łączną kwotę 262 mln zł.
Ale to i tak nic wobec tego, co szykują Chiny. Tamtejsze władze zapowiedziały, że od czerwca 2024 roku przeznaczą kwotę 520 mld juanów na ulgi podatkowe dla nabywców samochodów elektrycznych – donosi Reuters. W przeliczeniu na dolary daje to niewiarygodne 72 mld „zielonych”! Dopłaty przewidziano na 4 lata.
Wcześniej w Chinach istniał program dopłat do zakupu samochodów napędzanych tzw. „nową energią”. Czyli pojazdów elektrycznych oraz hybryd plug-in. Na początku tego roku jednak się zakończył, co przyniosło skutek w postaci wyhamowania rynku.
Nowy chiński program ma go pobudzić. Co ciekawe, częściowo ożywiła go w tym roku wojna cenowa, wywołana przez Teslę. Wpłynęła ona bowiem na obniżki cen aut przez wytwórców Państwa Środka.
W ramach nowego programu chińscy nabywcy aut elektrycznych, hybrydowych i wodorowych w latach 2024-2025 nie będą musieli płacić podatku od ich zakupu. Wynosi on do 30 tys. juanów (ok. 4180 dolarów). Z kolei w latach 2026-2027 świadczenia będą nadal utrzymywane, ale zmniejszą się o połowę.
Analitycy lokalnego rynku spodziewają się, że zachęty pomogą zwiększyć sprzedaż samochodów elektrycznych o około 30%, przede wszystkim w segmencie modeli najbardziej popularnych. Jak zauważa Reuters, akcje dużych chińskich producentów samochodów elektrycznych po ogłoszeniu programu zaczęły delikatnie rosnąć.