Renault Austral to „od urodzenia” udany i chwalony model. Dlatego przeprowadzony właśnie lifting to nie tyle poprawki, co przede wszystkim udoskonalenia. Co dokładnie się zmieniło, sprawdziliśmy podczas pierwszych jazd wersją z napędem, który do tej pory stanowił aż 80% sprzedaży modelu. A teraz ma być jeszcze lepszy.
Austral debiutował w 2022 r. i od razu spotkał się z ciepłym przyjęciem. Ten następca nieco mdłego Kadjara w zasadzie pod każdym względem był autem o wiele lepszym i bardziej dopracowanym od poprzednika. Na efekty nie trzeba było długo czekać, bo Austral skutecznie umacnia pozycję Renault w segmencie kompaktowym (sprzedano ponad 200 tys. sztuk). Teraz przechodzi lifting, upodabniając się do flagowego Rafale.
W przypadku swojego kompaktowego SUV-a Renault stawia na komfort oraz przyjazne technologie wpływające na warunki podróżowania. Poza wyraźnymi zmianami w projekcie przodu auta skupiono się właśnie na wspomnianych zagadnieniach.
Wszystko zaczyna się od zajęcia pozycji za kierownicą. Przekonstruowano bowiem fotele, skupiając się na poprawie podparcia bocznego oraz w obrębie barków. Skorygowano też umieszczenie dźwigni biegów – tak, żeby uniknąć przypadkowego pomylenia jej z manetką wycieraczek.
Kolejnym krokiem w kierunku poprawy komfortu jest wprowadzenie rozwiązań dotyczących akustyki. Tu zadecydowano o umieszczeniu materiału wygłuszającego w przegrodzie czołowej i przepustach kablowych, zastosowano nowe uszczelki drzwi, przeprojektowano lusterka, a w topowej wersji esprit Alpine wykorzystano klejone trójwarstwowe szyby boczne o zwiększonej grubości (obniżają hałas słyszalny przez kierowcę i pasażera siedzącego z przodu aż o 6 decybeli). Trzeba przyznać, że komfort akustyczny w odnowionym Australu nie pozostawia wiele do życzenia, nawet przy prędkościach autostradowych nie trzeba podnosić głosu w kabinie.
W kabinie niewiele się zmieniło, i dobrze, bo Austral ma przemyślany i starannie wykończony kokpit. Pozycja za kierownicą jest wygodna, a widoczność nie pozostawia nic do życzenia. / fot. Renault
Cyfrowy ekran zegarów z licznymi ustawieniami, a wśród nich to prezentujące mapę nawigacji dostarczanej i regularnie aktualizowanej przez Google. / fot. Renault
Na słupku przy kierowcy – system rozpoznawania twarzy, który automatycznie dobiera profil jednego z pięciu użytkowników. / fot. Renault
Gama silnikowa Australa składa się z dwóch jednostek: na wybranych rynkach (w tym polskim) dostępne są odmiana mild hybrid z silnikiem 1.3 turbo i bezstopniową przekładnią CVT oraz pełna hybryda, czyli E-Tech full hybrid 200.
Dane techniczne | mild hybrid | full hybrid |
---|---|---|
Silnik | benzynowy, turbo | benz., turbo + elektr. |
Pojemność/układ | 1332 cm3/R4 | 1199 cm3/R3 |
Maks. moc benz./systemowa | 158/– KM | 130/199 KM |
Maks. mom. obr. benz./elektr. | 270/– Nm | 205/205+50 Nm |
Napęd; skrzynia biegów | przedni; aut./bezstopn. | przedni; aut./wielotryb. |
Osiągi | ||
Prędkość maksymalna | 175 km/h | 175 km/h |
Przyspieszenie 0-100 km/h | 9,7 s | 8,4 s |
Średnie zużycie paliwa | 6,2-6,5 l/100 km | 4,6-4,8 l/100 km |
CENA | 139 900 zł | 152 900 zł |
Podczas pierwszych jazd mieliśmy okazję zapoznać się z tym drugim wariantem, który w Europie stanowi aż 80% sprzedaży. Trudno się dziwić tej popularności, bo napęd Australa składa się praktycznie z samych zalet. W tym układzie wykorzystywany jest silnik 1.2 turbo o mocy 130 KM, współpracujący z jednostką elektryczną (70 KM, 205 Nm) oraz dodatkowym silnikiem elektrycznym (25 KM, 50 Nm), który odpowiada za rozruch silnika spalinowego i zmianę biegów.
W praktyce ten złożony układ działa płynnie, cicho i daje poczucie naturalnej pracy. To skutek poprawionego oprogramowania, które skróciło czasy reakcji i wrażenia bezwładności w przypadku bardziej zdecydowanego przyspieszenia, także przy wyższych prędkościach. W efekcie daje poczucie dobrej dynamiki i bezpośredniej reakcji na ruch prawej stopy kierowcy.
Zachowuje przy tym umiarkowany apetyt na paliwo, bo przy dosyć dynamicznej jeździe, na testowym 130-kilometrowym odcinku, uzyskaliśmy wynik na poziomie 6,3 l/100 km. Przy większym udziale jazdy w mieście można jeszcze wyraźnie obniżyć ten rezultat.
Mocnym punktem Australa jest opcjonalny system 4Control (skrętna tylna oś), który ze średnicą zawracania 10,1 m czyni go wyjątkowo zwrotnym na tle większości rywali.
Komfortowy i przyjazny w obsłudze, mimo wielu zaawansowanych funkcji, które w Australu nie irytują kierowcy. Wersja hybrydowa łączy dynamikę, niskie zużycie paliwa, wygodę i przyjemność prowadzenia.
Austral po aktualizacji to jedna z ciekawszych propozycji w mocno obsadzonym segmencie kompaktowych SUV-ów. Do licznych zalet dodaje przy tym rozsądną cenę.
Wojtek Jurko
„Motor”