Czesi stopniowo ograniczają gamę wersji Octavii, która dopiero co przeszła modernizację. Brak podstawowego silnika to niejedyna zmiana. Z oferty najprawdopodobniej bezpowrotnie zniknął wariant bardzo ceniony przez klientów, choć nietani.
Przy okazji premiery odnowionej Skody Octavii Czesi pokazali podstawowe wersje tego auta – zarówno liftbacka, jak i kombi – oraz usportowioną odmianę RS. O uterenowionym Scoucie nie wspomniano ani słowem.
Ten jeden z najbardziej kosztownych wariantów Octavii na rynku przetrwał 16 lat. Po raz pierwszy pojawił się przy okazji premiery drugiej generacji i wyróżniał przede wszystkim podniesionym nadwoziem typu kombi z dodatkowymi osłonami.
Poza tym stosowano w nim układ 4x4, oparty na sprzęgle Haldex, a także mocne jednostki napędowe, choć nie zawsze było to regułą. W przypadku Octavii czwartej generacji podstawowy Scout był wprawiany w ruch przez 1,5-litrowy silnik TSI o mocy 150 KM, przekazujący moment obrotowy do przednich kół poprzez 6-biegową skrzynię ręczną.
Obok niego w ofercie znalazły się też warianty 2-litrowe – benzynowy (190 KM) i wysokoprężny (150 lub 200 KM) – łączone wyłącznie z przekładniami DSG i układem 4x4. Za rozdział momentu obrotowego pomiędzy osie odpowiadało tutaj sprzęgło Haldex.
O ile w cenniku z marca 2023 Octavia Scout jeszcze była dostępna, o tyle w najnowszym jego wydaniu, obejmującym jeszcze model sprzed liftingu i datowanym na 5 stycznia 2024 – już nie występuje.
„Skoda już w zeszłym roku ograniczyła złożoność oferty w całym portfolio modeli, mając na celu zwiększenie elastyczności produkcji. Naszą intencją jest skupienie się na najlepiej sprzedających się wariantach poszczególnych modeli i w ten sposób skrócenie czasu oczekiwania” – mówi rzeczniczka Skody, Michaela Sklenarova w rozmowie z czeskim portalem auto.cz.
„Udział sprzedaży Scouta w gamie Octavii spadał z generacji na generację o 1%” – wyjaśnia Sklenarova.
W związku z tym należy się spodziewać, że Skoda Octavia Scout po cichu umarła i już nie wróci. Ponadto z gamy silnikowej wypadła wersja 1.0 TSI, a w przypadku RS-a przy okazji liftingu słowem nie wspomniano o turbodieslu.
Ale jego również raczej nie będzie. Podobnie zresztą uczynił Volkswagen, który przy okazji modernizacji Golfa wykreślił z oferty usportowione, wysokoprężne GTD.