Amerykańska agencja IIHS (Ubezpieczeniowy Instytut Bezpieczeństwa Drogowego) wzięła pod lupę działanie systemów automatycznego hamowania awaryjnego (AEB) w „starciu” z pieszym, ale po zmroku. Wynik? Nocą większość z nich jest niemal tak „ślepa” jak... kierowcy samochodów.
Powodem przeprowadzenia testu jest wysoki odsetek wypadków z udziałem pieszych, do których dochodzi w ciemnościach. W samych Stanach Zjednoczonych liczba ofiar śmiertelnych z ich udziałem od 2009 do 2021 roku wzrosła niemal o 80% – aż do 7300 osób w zeszłym roku.
Ale 3/4 z wypadków śmiertelnych ma miejsce nocą, co oznacza, że systemy AEB zdecydowanie nie są doskonałe. Z tego powodu IIHS wziął pod lupę 23 pojazdy z systemami automatycznego hamowania awaryjnego i poddał je testom po zmroku.
Test nocny obejmuje dwa typowe scenariusze zderzeń z pieszymi: dorosły przechodzący przez jezdnię oraz dorosły idący wzdłuż drogi na skraju pasa ruchu. A wszystko to przy oświetleniu na poziomie mniejszym niż 1 luks. W praktyce oznacza to ilość światła zbliżoną do tej, jaką wytwarza księżyc w pełni.
Ocena nie obejmuje trzeciego scenariusza, stosowanego za dnia, czyli dziecka wybiegającego zza zaparkowanych samochodów. Dlaczego? Ponieważ wśród ofiar śmiertelnych dzieci stanowią niewielki odsetek.
Pierwszy z testów odbywa się przy prędkości 19 i 40 km/h, natomiast drugi – przy 40 i 59,5 km/h. Punkty przyznaje się na podstawie średniej redukcji prędkości w pięciu powtórzeniach na suchej nawierzchni.
Co ważne, osobne próby są przeprowadzane z włączonymi światłami drogowymi i mijania. Jeśli samochód jest wyposażony w układ automatycznego przełączania świateł z drogowych na mijania – wyniki są korygowane.
Jak już wspomnieliśmy wcześniej, w teście wzięły udział 23 pojazdy, z których 19 otrzymało doskonałą lub zaawansowaną (2 punkty na 3 możliwe) ocenę podczas podobnych prób przeprowadzonych w warunkach dziennych.
Nocą większość z nich jednak zawodzi. Tylko cztery modele uzyskały bowiem doskonałą ocenę (3 punkty na 3 możliwe). Są to:
Siedem aut zapracowało na tzw. ocenę zaawansowaną (2 punkty na 3 możliwe). Są to:
Na tzw. ocenę podstawową (1 punkt na 3 możlwe) zasłużyły:
Najniższe wyniki, oznaczające, że systemy w ciemnościach nie działają wystarczająco dobrze (0 punktów na 3 możliwe), uzyskały:
Tak jak się spodziewaliśmy, większość z systemów awaryjnego hamowania przed pieszym nie działa zbyt dobrze w ciemności. Ale widać, że producenci samochodów mogą sprostać temu wyzwaniu, ponieważ Ford, Nissan i Toyota zdobywają najwyższe oceny dla swoich niektórych modeli.
prezes IIHS, David Harkey
Jedynie Nissan Pathfinder, który uzyskał najwyższą ocenę, uniknął kolizji z manekinem w obu scenariuszach testowych, przy wszystkich prędkościach testowych, i to niezależnie od rodzaju włączonych świateł (drogowe lub mijania).
Toyota Camry i Highlander oraz Ford Mustang Mach-E, które również otrzymały ocenę doskonałą, uniknęły uderzenia w manekina, gdy przechodzi on przez drogę przy obu prędkościach testowych oraz w teście równoległym przy prędkości 40 km/h, zarówno przy użyciu świateł mijania jak i drogowych.
Ponadto wszystkie powyższe auta znacznie zwolniły w teście równoległym przy prędkości 59,5 km/h, łagodząc uderzenie w pieszego (przy użyciu świateł drogowych i mijania).
W przypadku oceny zaawansowanej żaden z samochodów nie był w stanie uniknąć zderzenia w teście równoległym przy prędkości 59,5 km/h. Z kolei przy użyciu świateł drogowych większość z nich uniknęła zderzenia z pieszym przechodzącym przez ulicę podczas jazdy z prędkością 19 i 40 km/h oraz w teście równoległym z prędkością 40 km/h. Wiele z nich miało jednak trudności w tych scenariuszach przy użyciu jedynie świateł mijania.
W przypadku oceny podstawowej niektóre pojazdy uniknęły uderzenia w pieszego przy niższych prędkościach, ale żaden nie uniknął kolizji w obu scenariuszach podczas jazdy z wyższymi prędkościami.
Auta, które nie uzyskały żadnych punktów w teście, czasem nie zwalniały wcale lub ledwo zmniejszały swoją prędkość przed uderzeniem w manekina w obu próbach, i to niezależnie od rodzaju użytych świateł.