Magazyn Auto
Serwis pod patronatem magazynu Motor
Ford Mustang Mach-E

Szef Forda przeciwny wojnie cenowej, zapoczątkowanej przez Teslę

Szef Forda przeciwny wojnie cenowej, zapoczątkowanej przez Teslę

Według szefa Forda – Jima Farleya – obniżki cen samochodów, zapoczątkowane przez Teslę, to „niepokojący trend”. Mimo to amerykański koncern obciął ceny swojego elektrycznego Mustanga Macha-E. 

Dnia 2 maja Ford ogłosił obniżkę cen elektrycznego Mustanga Mach-E w Stanach Zjednoczonych sięgającą 8%. Stało się tak po raz drugi w tym roku. To odpowiedź na serię obniżek cen samochodów Tesli, w szczególności Modelu Y, który jest bezpośrednim konkurentem elektrycznego Mustanga. 

Także w Polsce – z początkiem kwietnia – Amerykanie wprowadzili nowy cennik dla tego auta. W wyniku obniżki najtańszy wariant Mustanga Macha-E kosztuje obecnie 269 550 zł (440 km zasięgu) – wcześniej było to 317 550 zł. Dla porównania Tesla Model Y jest wyceniona na 224 990 zł (455 km zasięgu). 

Jak w 1913 roku

Jim Farley wojnę cenową rozpoczętą na początku roku przez Teslę porównał do serii obniżek cen Forda T, zapoczątkowanej przez Henry'ego Forda w 1913 roku. Przypomnijmy, że właśnie 110 lat temu Ford, jako pierwsza firma motoryzacyjna rozpoczął produkcję taśmową.

Efektem był nie tylko ogromny wzrost liczby wytworzonych aut, ale i niezwykły spadek ich cen. Od 1909 do 1920 roku Model T stał się tańszy aż o 63%, osiągając niemal 1/3 pierwotnej ceny. Poza tym do 1920 roku sprzedaż wzrosła 67-krotnie, a Ford został najbardziej dochodową firmą samochodową na świecie. Farley przyznał jednak, że strategia założyciela firmy ostatecznie naraziła ją na szwank.

Jim_Farley
Jim Farley jest przeciwny wojnie cenowej rozpoczętej przez Teslę. 
ford

„Nie chcemy utowarowić produktu. Wartość odsprzedaży samochodów dla ludzi, którzy kupili je po wyższych cenach, będzie okropnym ciosem. Nigdy tego nie zapomną” – twierdzi Farley.

Mimo to zapowiedział, że Ford będzie „podążał” za obniżkami cen samochodów Tesli. „Istnieje jednak granica tego, jak daleko się posuniemy” – dodał Farley. Przypomnijmy, że w pierwszym kwartale tego roku jednostka amerykańskiego giganta odpowiedzialna za rozwój aut elektrycznych zanotowała stratę 722 mln dolarów. 

Z tego względu Ford prawdopodobnie nie nadąży za Teslą w prowadzonej przez nią wojnie. No chyba że będzie w stanie sfinansować obniżki cen swoich elektryków za pomocą, przynoszących dochody, działów pojazdów spalinowych (Ford Blue ICE) i użytkowych (Ford Pro). 

Czytaj także