Magazyn Auto
Serwis pod patronatem magazynu Motor
Tesla Model S

Tesla z przebiegiem niemal 600 tys. km. Jak z degradacją baterii?

Tesla z przebiegiem niemal 600 tys. km. Jak z degradacją baterii?

Degradacja baterii to temat rzeka w przypadku aut na prąd. Tesla Model S o przebiegu niemal 600 tys. km pokonała cały dystans na jednym pakiecie akumulatorów, których aktualna pojemność absolutnie zaskakuje. Raport z naprawy auta, przeprowadzonej przez EV Clinic. 

Samochody z rekordowymi przebiegami łączy zazwyczaj jedno – dbałość ich właścicieli o regularne serwisowanie. Tak było choćby z Porsche 911 Turbo (ponad 1 mln km przebiegu) czy z Hondą Civic, która w rok pokonała ponad 400 000 km. 

Ale auta elektryczne nadal pozostają pewną niewiadomą. Obawy budzą przede wszystkim akumulatory trakcyjne, stanowiące ich najdroższy element. W końcu elektromobilność nadal raczkuje, oczekując na prawdziwy przełom dotyczący właśnie tego elementu. 

Z oryginalną baterią

Amerykańska Tesla, która z roku na rok bije rekordy sprzedaży, jest producentem znanym z licznych wpadek jakościowych swoich aut. Ba, bywają one na tyle irytujące, że swojego czasu norwescy właściciele Tesl przeprowadzili strajk głodowy (TUTAJ przeczytasz o tym więcej). 

Z drugiej strony znane są przypadki Tesli Model 3, które bez problemów pokonały dystans ponad 160 tys., a nawet 250 tys. km (TUTAJ przeczytasz o tym więcej). Tym razem mamy do czynienia z Modelem S, który przejechał dokładnie 582 076 km.

Tesla Model S_01
Imponujący przebieg Tesli. I to na jednym pakiecie baterii. 
EV Clinic/faceboook.com/evclinic

Auto pochodzi z 2014 roku i należy do pewnego Austriaka. To tylnonapędowy, a więc jednosilnikowy wariant 85. Samochód trafił do serwisu EV Clinic z powodu zasięgu ograniczonego do zaledwie 100 km, a informację na jego temat podał pracownik firmy – Goraz Pisanec. 

„Ta Tesla ma oryginalną baterię i niemal 600 000 km na zegarze. Auto przyjechało do naszego warsztatu z Wiednia” – donosi Goraz. Co się stało? 

„Akumulator był hermetycznie zamknięty, bez przenikania wilgoci i z 10 zdegradowanymi ogniwami, których łącznie jest 7104. Spowodowało to silne oscylacje napięcia i w rezultacie spadek zasięgu” – tak przypadek Tesli opisuje Goraz.

10 ogniw do wymiany, ale...

Na czym będzie polegać naprawa? Specjaliści z EV Clinic wymienią 10 ogniw, które następnie zostaną zamknięte w hermetycznej obudowie. Później akumulator trakcyjny będzie sprawdzony na stanowisku testowym i zamontowany z powrotem do auta. 

Tesla Model S_03
Akumulator został wymontowany z auta w celu naprawy. 
EV Clinic/faceboook.com/evclinic

EV Clinic zbadało pojemność baterii Tesli Model S jeszcze przed naprawą. Wynik? Absolutnie imponujący – degradacja baterii po przejechaniu dystansu 582 076 km wynosi zaledwie 11%! Oznacza to, że jej pojemność użytkowa to 67 kWh. Początkowo było to 80,8 kWh. 

Niestety, pracownik EV Clinic nie przekazał żadnych informacji dotyczących sposobu ładowania Tesli. Zgodnie z panującym powszechnie przekonaniem częste nabijanie baterii z szybkich ładowarek, a więc prądem DC, oraz ładowanie do 100% pogłębia degradację. 

Z nowym silnikiem

Historia dotycząca napraw Tesli również nie jest do końca znana. Wiadomo jednak, że przy przebiegu 500 000 km właściciel auta zdecydował się na wymianę silnika. Powodem tego było buczenie jednego z łożysk. 

„Tesla jest naprawdę królem asfaltu i rewolucji motoryzacyjnej, zaburzając całkowicie tradycyjne myślenie o umiarkowanej jakości i inne »normy« narzucone przez starszych producentów, których celem jest stworzenie pojazdu zdolnego jedynie przetrwać gwarancję” – twierdzi Goraz Pisanec z EV Clinic.

Ale na Tesli o tak dużym przebiegu widać już ślady użytkowania. Auto ma mocno wysiedziany fotel kierowcy, powycieraną skórę na kierownicy czy przetartą tkaninę na środkowym słupku. Ale pod względem, który najbardziej interesuje w elektryku, czyli baterii, jest (powiedzmy) zaskakująco dobrze. 

Tesla Model S_02
Mocno wysiedziany fotel kierowcy. 
EV Clinic/faceboook.com/evclinic

Jak donosi Pisanec z EV Clinic, Tesla ma obecnie niesprawną klimatyzację. Z kolei przyczyn uszkodzenia ogniw upatruje on w braku odpowiedniego chłodzenia. 

„Od 10 lat wsłuchujemy się w mainstreamowe informacje, że baterii Tesli się nie naprawić, że jest ona do wyrzucenia jak tylko auto przejedzie 200 000 km. Ale to nieprawda” – kończy Goraz Pisanec z EV Clinic.

Czytaj także