Volkswagen Tiguan trzeciej generacji zadebiutuje jesienią, a do sprzedaży trafi w przyszłym roku. Producent pokazał go właśnie z jeszcze zakamuflowanym nadwoziem, ale wnętrze wygląda na gotowe i można mu się dokładniej przyjrzeć. Koncern ujawnił też sporo informacji o aucie.
Tiguan to najważniejszy z modeli produkowanych przez Volkswagena. W 2022 r. po raz kolejny okazał się on bestsellerem niemieckiej marki. Łącznie sprzedano na świecie 454 900 szt. (z czego 143 100 standardowej odmiany, a 311 800 szt. długiej, czyli Allspace). Tym samym Tiguan wyraźnie wyprzedził VW Lavidę (361 900 szt.).
Dla porządku warto wspomnieć, że trzecie miejsce na liście światowych bestsellerów Volkswagena zajmuje T-Roc (299 200 szt.; wszystkie dane za fiatgroupworld.com – portalem prowadzonym przez analityka Felipe Munoza).
Tiguan II generacji to już leciwy samochód, bo jego premiera miała miejsce w 2015 r. (zaś w 2017 r. zadebiutowała jego wydłużona wersja – Allspace). Czas na zmianę jest zatem najwyższy. Nowy model od dłuższego czasu pojawiał się na szpiegowskich fotografiach wykonanych podczas testów przedprodukcyjnych.
Teraz Volkswagen postanowił uchylić rąbka tajemnicy i, jak to ma ostatnio w zwyczaju, pokazał zdjęcia auta w charakterystycznym kamuflażu z wzorami kodów QR. Ujawniono jednak, jak będzie się prezentować wnętrze Tiguana i nie zasłonięto w nim żadnych elementów.
Co ciekawe, Volkswagen przekazał sporo informacji na temat Tiguana III. Samochód został oparty na kolejnej wersji modularnej platformy MQB – evo. W układzie zawieszenia będą oferowane nowej generacji adaptacyjne amortyzatory (DCC Pro), pojawi się także system nadzorujący dynamikę pojazdu (m.in. poprzez ingerencję w działanie elektronicznej blokady mechanizmu różnicowego XDS czy zawieszenia, a także przyhamowujący wybrane koła), znany z aktualnej generacji Golfa GTI.
Nowa platforma pozwala stosować różne rodzaje napędu i tak też będzie w przypadku Tiguana III. Kompaktowy SUV Volkswagena nadal będzie oferowany z sinikami wysokoprężnymi, benzynowymi turbo (także w wersjach mild hybrid) oraz jako hybryda typu plug-in, której zasięg „na prądzie” ma wynosić około 100 km. Co ważne, wzrośnie moc z jaką będzie można ładować baterie prądem zmiennym, ale przed wszystkim pojawi się możliwość uzupełniania energii prądem stałym (ładowarkami DC) – a to w przypadku PHEV-ów wyjątkowo pożądana cecha.
Jak zaznaczono, w przyszłości Tiguan ma być oferowany wyłącznie z automatycznymi przekładniami. Sterowanie nimi odbywa się nie przy pomocy tradycyjnej dźwigni w konsoli, ale mniejszej, przeniesionej na kolumnę kierownicy (tak, jak w „elektrykach” z serii ID). Poszczególne przełożenia można także zmieniać łopatkami pod kierownicą.
W kabinie zaszły duże zmiany – niestety wzorem większości nowych modeli VW z deski rozdzielczej zniknął tradycyjny panel klimatyzacji – teraz sterowanie nią będzie się odbywać głównie poprzez ekran (ma on przekątną 15 cali). Oby „suwaki” w panelu poniżej wyświetlacza służące m.in. do ustawiania temperatury były wreszcie podświetlane.