Po 30 latach na rynku Niemcy odsyłają A4 do lamusa. Teraz jego miejsce zajmie… Audi A5. Znika też tym samym wersja sedan. Ile trzeba zapłacić za to auto?
Audi A4 zadebiutowało w 1994 roku, jako następca modelu 80. Do tej pory powstało 5. generacji popularnej „A-czwórki”. Ostatnia trwała na rynku przez długie 9 lat.
Jej następca już nie będzie nosił nazwy A4. Nadal jednak pozostanie modelem klasy średniej. Zmiana oznaczenia wiąże się po prostu z porządkami u Audi. Liczby parzyste będą zarezerwowane wyłącznie dla aut elektrycznych, z kolei nieparzyste – dla spalinowych.
Nowe Audi A5 debiutuje od razu jako limuzyna oraz kombi. Pierwszy wariant zastępuje dwa modele. Czyli czterodrzwiowe A4 oraz A5 Sportbacka. Co ciekawe, następca „A-czwórki” nie jest już sedanem, lecz bardziej uniwersalnym liftbackiem. Dysponuje więc pokrywą bagażnika unoszoną razem z szybą.
Względem poprzednika, nowe Audi A5 to auto bardziej postawne. Na długość mierzy 483 cm, czyli o 6,7 cm więcej niż A4. Szerokość jego nadwozia wynosi 186 cm (o 1,3 cm więcej), natomiast rozstaw osi „urósł” aż o 6,8 cm – do 290 cm.
Niemcy obiecują, że ich najnowszy model ma oferować znacznie przestronniejszą kabinę niż do tej pory. Szczególnie w drugim rzędzie siedzeń. Pojemności bagażnika A5 na razie nie poznaliśmy.
Wiadomo za to, że to auto powstało na zupełnie nowej architekturze konstrukcyjnej, oznaczonej jako PPC (Premium Platform Combustion). A więc platformie premium dla aut spalinowych. Z zewnątrz A5 wyróżnia się nie tylko nowocześniejszą sylwetką, lecz również nieco innymi proporcjami i bardziej obłymi liniami.
Z tyłu, niezależnie od wariantu nadwozia, zastosowano oświetlenie OLED, oferujące kilka różnych sygnatur świetlnych do wyboru. Z kolei ze zderzaków zniknęły udawane wydechy, co jest odpowiedzią Audi na krytykę ze strony klientów.
Wewnątrz zupełnie nowe Audi A5 pełnymi garściami czerpie z rozwiązań zastosowanych w elektrycznym SUV-ie Q6 e-tron. W kokpicie mamy więc do czynienia z dwoma zakrzywionymi ekranami, zamontowanymi pod jednym panelem.
Cyfrowe zegary mają przekątną 11,9”, natomiast wyświetlacz systemu multimedialnego – 14, 5”. Oparto go na platformie Android Automotive, zapewniającej m.in. bezpośredni dostęp do środowiska Google, w tym do nawigacji. Poza tym system informacyjno-rozrywkowy Audi A5 oferuje asystenta głosowego, wykorzystującego sztuczną inteligencję.
W desce rozdzielczej przedstawiciela klasy średniej z Inoglstadt mogą znaleźć się jeszcze dwa ekrany. Pierwszy, o przekątnej 10,9”, jest przeznaczony dla pasażera. Z kolei drugi to rozbudowany wyświetlacz head-up, zapewniający m.in. możliwość sterowania różnymi funkcjami tego auta.
Podstawowy wariant nowego Audi A5 pomiędzy przednimi kołami otrzyma silnik 2.0 TFSI o mocy 150 lub 204 KM. Współpracuje on z dwustopniową przekładnią S tronic, a w mocniejszym wydaniu przekazuje moment obrotowy do kół obu osi.
Fanów silników wysokoprężnych z pewnością ucieszy obecność jednostki 2.0 TDI, która również rozwija 204 KM. W przeciwieństwie do 2.0 TFSI, w jej przypadku standardem jest nowo opracowany układ miękkiej hybrydy MHEV plus.
Zapewnia on zastrzyk dodatkowych 24 KM, odzyskuje energię z hamowania oraz umożliwia manewrowanie i parkowanie samochodu, choć w ograniczonym zakresie. Silnik 2.0 TDI również do pary ma automatyczną przekładnię dwusprzęgłową i napęd na przednie lub cztery koła.
Nowe Audi A5 zadebiutowało również w usportowionych wariantach S. W obu za wprawianie w ruch odpowiada 6-cylindrowy silnik 3.0 TFSI, który wytwarza 367 KM. Korzysta on m.in. z układu miękkiej hybrydy oraz turbosprężarki o zmiennej geometrii łopatek.
Standardowo moment obrotowy jest tutaj przekazywany do kół obu osi. Przy tylnych znalazł się sportowy mechanizm różnicowy.
Audi zapowiada również premierę wariantów hybrydowych plug-in. Na szczegóły na ich temat trzeba jednak poczekać.
Przedsprzedaż nowego Audi A5 nastąpi jeszcze latem tego roku. Z kolei do salonów auto zawita w listopadzie. Cena? W Niemczech za podstawowy wariant tego modelu trzeba zapłacić 45 200 euro, czyli około 192 600 zł.
150-konne Audi A4 35 TFSI S tronic obecnie kosztuje od 165 700 zł. Z kolei u naszych zachodnich sąsiadów za takie samo auto trzeba zapłacić równowartość około 178 100 zł.