Świat wywrócił się do góry nogami. Porsche, które przez lata zarabiało krocie na każdym sprzedanym samochodzie, łapie zadyszkę. Za to Skoda właśnie miała najlepszy kwartał w swojej historii, zarabiając na jednym aucie pięć razy więcej niż słynny producent ze Stuttgartu.
Przez lata Porsche, należące do koncernu Volkswagen, było kurą znoszącą złote jaja. Z roku na rok jego samochody sprzedawały się coraz lepiej, wypracowując bardzo wysokie zyski.
Ale teraz sytuacja uległa całkowitej zmianie. Pierwsze symptomy zadyszki miały miejsce już w 2024 roku, kiedy nagle Porsche zaczęło tracić impet w Chinach.
W tym roku ta słynna niemiecka marka znajduje się w jeszcze gorszej sytuacji. To wina m.in. zbytniej wiary w elektryfikację. O ile Taycan od początku sprzedawał się zaskakująco dobrze, o tyle nowy Macan EV stanowi pod tym względem cień swojego poprzednika. W końcowej fazie rozwoju znajduje się też nowe 718 EV, którego premiera jest jednak opóźniania.
Do tego dochodzą zawirowania związane z cłami na eksport aut do USA i zmiany dotyczące rynku chińskiego. Owszem, Porsche nadal jest symbolem statusu w Państwie Środka, ale elektryczny Taycan na tle miejscowych modeli – często zapewniających lepsze osiągi, szybsze ładowanie i nowocześniejsze multimedia – kosztuje zbyt wiele.
Przykład pierwszy z brzegu to choćby 1109-konny wariant GT z ceną w Chinach od 1 998 000 juanów, czyli około 1 010 000 zł. Dla porównania, za ponad 1500-konne Xiaomi SU7 Ultra, które pobiło to niemieckie auto na Nurburgringu, trzeba zapłacić od 529 000 juanów (ok. 268 000 zł).
Porsche i Skoda swoje wyniki finansowe ogłosiły 25 lipca. Czeski producent, oferujący dopracowane i niedrogie samochody, wypracował zysk operacyjny w wysokości 739 mln euro. To najwyższy wynik kwartalny w historii tego wytwórcy.
Przekłada się on na marżę w wysokości 9,5% z każdego sprzedanego samochodu. Oznacza to, że Skodzie mógłby pozazdrościć niejeden producent segmentu premium.
Dla porównania Porsche osiągnęło zysk operacyjny w wysokości 154 mln euro. A to oznacza, że wypracowana marża to zaledwie 1,9%. Rok temu było to, bagatela, 17,8%!
Cóż, zbytnia wiara w elektromobilność, zawirowania wokół ceł i rosnąca konkurencja ze strony Chin nie pozwalają spać spokojnie w Stuttgarcie. Za to Skoda, mająca bardziej regionalny zasięg, radzi sobie znakomicie.
Co ciekawe, w ostatnich latach Porsche było głównym motorem napędowym zysków Grupy Volkswagen, i to pomimo dość skromnej sprzedaży. W odpowiedzi na słabnące wyniki do 2029 roku ta niemiecka firma ma zwolnić około 3900 pracowników w swoich niemieckich zakładach.
W zeszłym tygodniu szef Porsche i całego koncernu Volkswagen – Oliver Blumu – w swoim liście do załogi ostrzegł, aby przygotowała się ona na dalsze cięcia, ponieważ dotychczasowy model biznesowy tej marki przestaje działać.