Nie trzeba wydawać dużych kwot, by przywrócić felgom dawny blask. Jak przebiega ich regeneracja, jakie uszkodzenia felg można naprawiać i które akcesoria warto dokupić?
Aluminiowe felgi są w tej chwili niezwykle popularnym towarem na aukcjach internetowych, giełdach i w komisach samochodowych. Wiele z nich jest w świetnym stanie. Mimo tego ich ceny bywają nawet o połowę niższe w porównaniu z kosztem zakupu nowych felg w autoryzowanym serwisie. Przykładowo: używany komplet 16-calowych obręczy do Volkswagena bez problemu kupimy za 1200 zł, podczas gdy takie same w ASO kosztują nawet ponad 3000 zł.
Jeszcze tańsze są felgi uszkodzone lub porysowane. Wiele można skutecznie naprawić, a później pomalować na niemal każdy kolor, jaki zażyczy sobie klient – od srebrnych, czarnych i grafitowych, które są najpopularniejsze, po kompletnie oryginalne (matowe czy jaskrawe).
Zakup używanych felg to ryzyko – zwłaszcza w sytuacji, gdy robimy to na odległość i nie możemy sprawdzić ich stanu. Aby się opłacił, należy oszacować, ile będą kosztować ewentualne naprawy.
Najczęściej wybierane są odcienie srebra, czerni oraz grafitu. Nic jednak nie stoi na przeszkodzie, by felgi były jaskrawe. Jeżeli zdecydujemy się na lakierowanie metodą tradycyjną, ograniczeniem kolorystyki będzie tylko nasza wyobraźnia. Paleta kolorów przewidzianych do malowania proszkowego jest węższa, ale i tu jest w czym wybierać.
Tokarka to urządzenie wykorzystywane przede wszystkim na końcowym etapie naprawy obręczy. Krzywą felgę najpierw prostuje się przy pomocy siłowników, a dopiero kiedy uda się przywrócić jej pierwotny kształt, przychodzi czas na toczenie, które umożliwia już bardzo precyzyjne wykończenie naprawy.
Tokarka pozwala także w estetyczny sposób pozbyć się uszkodzeń na rantach obręczy wynikających np. z otarć o krawężniki. Fachowiec uzupełnia wówczas ubytek, nadlewając brakujący materiał, a następnie ściąga jego nadmiar przy pomocy tokarki. Po takiej naprawie obręcz wymaga powtórnego lakierowania (w przypadku toczenia powierzchni po wewnętrznej stronie koła nie jest to konieczne).
Najpopularniejsze jest lakierowanie proszkowe. Daje znakomity efekt wizualny i jest bardzo trwałe, bo nałożona w ten sposób warstwa lakieru jest gruba i dobrze przylega do obręczy.
Malowanie metodą tradycyjną jest trudniejsze i bardziej czasochłonne. Poza tym nanosząc farbę przy pomocy pistoletu, marnuje się jej spore ilości.
Część serwisów przed lakierowaniem piaskuje felgi, jednak takie rozwiązanie zalecane jest tylko w przypadku obręczy stalowych. Na aluminiowych może pozostawić głębokie ślady, które są trudne do ukrycia podczas malowana.
Kwestią często pomijaną przez kierowców jest odpowiedni dobór śrub do kół. To błąd. Kształt nakrętki lub łba śruby musi być dopasowany do gniazda w feldze.
Najczęściej spotyka się zakończenia stożkowe, płaskie i sferyczne. Prawidłowo dobrana nakrętka/śruba powinna złapać przynajmniej sześć zwojów gwintu.
Tradycyjne śruby i nakrętki dobrej jakości kosztują ok. 3-5 zł/szt. Droższe są te z gwintem calowym – nawet 40 zł za sztukę. Zestaw antykradzieżowych nakrętek dobrej jakości to 115-130 zł.
Stopy używane do odlewania alufelg są podatne na uszkodzenia, a to oznacza trudności z naprawą. Metal nie pozwala działać na siebie z dużymi siłami, co może doprowadzić do powstania pęknięć podczas prostowania.
Bez problemu z aluminiowej felgi można usunąć skrzywienia skutkujące bocznym biciem koła. Mechanicy są także w stanie odciąć i wymienić na nowy bęben po wewnętrznej stronie obręczy. Pęknięć po stronie zewnętrznej w zasadzie się nie naprawia, bo takie spawanie nie zapewnia wystarczającej trwałości i nie daje gwarancji bezpiecznego użytkowania auta.
Felgi wykonane ze stali są bardziej plastyczne i odporne na pękanie od aluminiowych, dzięki czemu ryzyko pęknięcia podczas prostowania jest niewielkie – da się je naprawiać, działając na materiał większą siłą. W razie potrzeby uszkodzoną część felgi można odciąć i wstawić w jej miejsce nowy element.
Niestety stal jest bardziej podatna na korozję, szczególnie w naszych warunkach klimatycznych. Korozja najczęściej pojawia się w miejscach z ubytkami lakieru, powstałych np. podczas montażu odważników do wyważania koła albo od uderzeń kamieniami czy elementami kołpaków.
W sklepach motoryzacyjnych oraz na aukcjach internetowych można kupić wiele dodatków pozwalających na dopasowanie obręczy do samochodu. W kwestii wizualnej to przede wszystkim wymienne dekielki oraz naklejki dostępne w różnych wzorach i rozmiarach.
Zbyt szeroka felga najpewniej nie zmieści się w nadkole, nawet jeśli jej ET będzie niższe niż w fabrycznej feldze. ET to współczynnik określający głębokość osadzenia obręczy w nadkolu auta. Im wyższe ET, tym felga bardziej schowana w nadwozie.
Przed zakupem felg trzeba się też upewnić, czy średnica ich otworu centrującego pozwoli na montaż kół. Zbyt mała uniemożliwia przykręcenie koła bez rozwiercenia (poprzez toczenie) otworu, co jednak można wykonać w profesjonalnym warsztacie. Większą średnicę można zredukować przy pomocy pierścienia centrującego. Produkuje się je np. z plastiku lub teflonu.
Koła nie da się także zamontować, gdy nie zostaną dopasowane rozstawy otworów na śruby.
Kompleksowa regeneracja oraz lakierowanie przywracają felgom dawny blask. Naprawa kompletu 16-calowych alufelg kosztuje 600-800 zł, a obręczy stalowych – ok. 350 zł. Ostateczna cena będzie nieco wyższa, jeżeli badanie na wyważarce wykaże, że felga wymaga prostowania lub konieczne jest uzupełnienie ubytków, których nie da się w estetyczny sposób przykryć lakierem.