Fiat 600, Ford Puma i Renault 4 doskonale pokazują, jak przez dekady zmieniała się koncepcja samochodu. Porównujemy ich najnowsze, elektryczne wcielenia.
Różne trendy da się zauważyć we współczesnej motoryzacji, ale jeden błyszczy na tle reszty – to moda na przywracanie do życia modeli sprzed lat. Najpierw pokazową reinkarnację zaliczył „garbus”, potem Mini czy Fiat 500, jednak dopiero ostatnio salony wręcz zalała fala wskrzeszonych aut w tylu retro, zwykle bardzo udanych.
Dwa najnowsze przykłady biorą udział w tym teście. Fiat 600 fantastycznie nawiązuje do „600”, której w latach 1955-1970 wyprodukowano w Turynie blisko 2,7 mln (plus ponad 2 mln w innych państwach, m.in. jako Seaty czy Zastavy). Renault 4 czerpie z kolei garściami z R4, które w latach 1961-1992 znalazło ponad 8 mln nabywców. Oba proste, nieduże i niedrogie pojazdy walnie przyczyniły się do zmotoryzowania Europy w drugiej połowie ubiegłego wieku.
Ford ma za sobą inną drogę. Lata 90. i początek tego stulecia wielu uznaje za najlepsze czasy w motoryzacji. Gamy pękały nie od SUV-ów, lecz od spektrum modeli. W ofercie były hatchbacki, sedany, kombi, coupe, kabriolety, minivany, nieraz po kilka. Pierwsza Puma (w latach 1997-2002 sprzedano przeszło 130 tys. szt.) należała do dość popularnych wówczas małych coupe.
Dziś takie auta właściwie poznikały z rynku, a duża rozpiętość oferty zazwyczaj dotyczy tylko modeli z podwyższonym zawieszeniem. Dlatego gdy cała trójka powróciła na drogi, przyjęła formę miejskich crossoverów. Cóż, takie czasy – choć drogi mamy coraz lepsze, niemal gwarantem sukcesu rynkowego okazuje się… zwiększony prześwit.
Ale warto też zauważyć, że klienci polubili wygodę użytkowania podwyższonych aut, a statystyki pokazują, że chętnie je wybierają. Także te testowane. Puma Gen-E to nowość (dane sprzedażowe tej wersji nie są dostępne; sama współczesna Puma miała premierę w 2019 r. i szybko wskoczyła do dwudziestki najpopularniejszych nowych aut w Europie, a w ubiegłym roku przeszła lifting), Renault 4 E-Tech też dopiero zadebiutowało (w maju), ale na kontynencie znalazło już ponad 1,5 tys. nabywców. Natomiast Fiata 600e można kupić od połowy 2024 r. – i prawie 12 tysięcy Europejczyków się na to zdecydowało.
Który z tych trzech crossoverów ma najwięcej atutów?
Współczesną Pumę łączą z poprzednią oparcie na Fieście (którą z czasem „wygryzła” z gamy) i ciasnawe wnętrze. Choć Ford jest w tej stawce najdłuższy (przerasta Fiata o 4,3, a Renault o 7,1 cm), najszerszy i, wbrew pozorom, najwyższy, nie rozpieszcza przestrzenią. Wysoki kierowca jest tu skazany na jazdę z podkurczonymi nogami, a gdy dokupi się podwójne okno dachowe, na brak miejsca nad głową w obu rzędach będą narzekać nawet osoby średniego wzrostu. Ale szyberdach to opcja, więc oceniliśmy przestronność wnętrza bez niego – a Ford i tak wypadł najsłabiej w teście.
Fiat oferuje do wyboru 7 kolorów, także w kombinacji z czarnym dachem. Seryjny – pomarańczowy metalik (fot.). / fot. Kacper Szczepański/Motor
Seryjne w topowej wersji Fiata 600e 18-calowe obręcze z ogumieniem w rozmiarze 215/55. / fot. Kacper Szczepański/Motor
Stylowy, minimalistyczny kokpit Fiata został wykończony przyzwoicie, choć z wykorzystaniem połączenia twardych plastików z niedużą ilością miękkich powierzchni. / fot. Kacper Szczepański/Motor
Multimedia ustępują obu rywalom możliwościami czy rozplanowaniem menu, a cyfrowe wskaźniki – grafiką (ale mogą pokazywać mapę). / fot. Kacper Szczepański/Motor
Ujęcie 360º powstaje tylko dzięki tylnej kamerze, więc nie pokazuje na żywo tego, co przed i obok auta. / fot. Kacper Szczepański/Motor
Dostępu do obszernej wnęki w konsoli Fiata strzeże składana magnetyczna klapka. / fot. Kacper Szczepański/Motor
Wnętrze Fiata 600e okazuje się wysokie (zwłaszcza w pierwszym rzędzie), miejsca tu nie brak. / fot. Kacper Szczepański/Motor
Fiat jako jedyny ma w testowanej wersji seryjną skórzaną tapicerkę (z efektownymi przeszyciami). / fot. Kacper Szczepański/Motor
Na tylnych siedzeniach 600e trójce pasażerów podróżuje się wygodniej niż u obu rywali. / fot. Kacper Szczepański/Motor
Kabina Renault ma z tyłu takie same rozmiary co Forda, ale oferuje obszerniejszą kanapę, za to z przodu jest wyższa i pozwala prowadzącemu odsunąć się o 3 cm dalej do tyłu.
Fiat zapewnia kierowcy niemal tyle samo miejsca na nogi co R4, ale wysokością wnętrza zawstydza pozostałą dwójkę, zapewniając w obu rzędach wystarczającą przestrzeń nawet osobom znacznego wzrostu. Do tego tył jego kabiny jest trochę szerszy niż u rywali, co docenią trzy osoby podróżujące na kanapie.
W elektrycznym Fordzie Pumie bezpłatny lakier jest jeden (żółty), a płatnych pięć. / fot. Kacper Szczepański/Motor
Testowana odmiana Pumy seryjnie porusza się na oponach 215/50 R18, a opisywany egzemplarz ma opcjonalne 225/40 R19. / fot. Kacper Szczepański/Motor
Kokpit Pumy może się pochwalić niezłym wykończeniem. Półkę z ładowarką indukcyjną umieszczono najdogodniej z testowanej trójki. Daszek nad dużymi ekranami wskaźników i centralnym to soundbar. / fot. Kacper Szczepański/Motor
Całkiem przyjazna obsługa, m.in. za sprawą dźwigni automatu zamocowanej przy kierownicy. / fot. Kacper Szczepański/Motor
Plus dla Forda za dodatkowy uchwyt na węższą od standardowych puszkę, np. z energetykiem. / fot. Kacper Szczepański/Motor
Ford ma największe fotele, ale nawet bez okien dachowych oferuje najmniejsze wnętrze, a z nimi jest po prostu ciasny. / fot. Kacper Szczepański/Motor
Najmniej wygodna kanapa w tym zestawieniu znajduje się w drugim rzędzie Pumy. / fot. Kacper Szczepański/Motor
Ford jako jedyny w teście ma pod przednią maską drugi bagażnik, tzw. frunk. Mieści 43 litry. / fot. Kacper Szczepański/Motor
Przestrzeń między półką a podłogą (378 l) nie robi wrażenia, ale pod dnem (regulowanym i wyjmowanym) mieści się jeszcze 145 l. / fot. Kacper Szczepański/Motor
Przy porównaniu bagażników role się odwracają i karty rozdaje Ford. Fiat z Renault oferują typowe zdolności transportowe miejskich crossoverów: przyzwoita pojemność (odpowiednio 360 i 375 l), niesymetrycznie dzielona kanapa, haki na burtach, skrytka pod dnem. Włoskie auto dodaje montowaną na 2 poziomach podłogę, francuskie – gniazdko 12 V.
Kufer Forda też oferuje to wszystko, ale dystansuje konkurentów pojemnością. Po uniesieniu pokrywy (jak w 600e sterowanej elektrycznie, także bezdotykowo; w R4 to opcja za 1900 zł) nie robi wielkiego wrażenia – nad podłogą mieści 378 litrów. Ale pod nią kryje schowek o pojemności aż 145 l. Razem daje to 523 litry, a z 43-litrową przestrzenią pod przednią maską (jest tylko w Pumie) – aż 566 l.
Choć kokpit Renault zarysem nieco przypomina deskę rozdzielczą ostatnich wydań oryginalnego R4, ducha protoplasty najlepiej oddaje wnętrze Fiata – minimalistyczne, z dwuramienną kierownicą i prostym zestawem wskaźników 10,1'' pod owalnym daszkiem. Wykończono je solidnie, ale twardymi plastikami i wyposażono w niezłe, lecz ustępujące rywalom multimedia (10,25''). Za to do obsługi trudno mieć większe zastrzeżenia.
W gamie R4 jest siedem lakierów, dopłaty nie wymaga metaliczna czerwień. / fot. Kacper Szczepański/Motor
Na 18-calowe obręcze elektrycznego Renault założono opony w rozmiarze 195/60. / fot. Kacper Szczepański/Motor
Ciekawe detale i tapicerowane powierzchnie skutecznie odrywają wzrok od dominujących w kokpicie Renault twardych tworzyw. / fot. Kacper Szczepański/Motor
Bez zdejmowania rąk z kierownicy można tu zmieniać tryby jazdy (okrągłym przyciskiem), obsługiwać radio (pilotem na kolumnie) oraz automat (dźwignią powyżej). / fot. Kacper Szczepański/Motor
Do wyboru tryby Comfort, Eco, Sport, Snow i All-Terrain. Fantastycznie, że wszystkie są konfigurowalne. / fot. Kacper Szczepański/Motor
Renault oferuje nabywcom „czwórki” sporo akcesoryjnych wkładek do schowków. / fot. Kacper Szczepański/Motor
Fotele kapitalnie wyglądają, ale są też wygodne, nieźle wyprofilowane i odsuwają się daleko do tyłu. / fot. Kacper Szczepański/Motor
W pierwszym rzędzie jest sporo miejsca, ale w drugim już tylko przeciętna ilość. / fot. Kacper Szczepański/Motor
Wysoka przestrzeń ładunkowa elektrycznego crossovera z Francji mieści pod półką 375 l bagażu, a maksymalnie 1149 l. Skromne 431 kg ładowności. / fot. Kacper Szczepański/Motor
W Fordzie nie każdy polubi dotykowe zarządzanie klimatyzacją, ale przynajmniej jej panel jest zawsze wyświetlany na dole dużego (12'') ekranu centralnego, równie czytelnego i przytomnie zorganizowanego, co cyfrowe zegary 12,8''. Tworzywa są niezłe, obsługa przyjazna (m.in. za sprawą dźwigienki automatu przy kierownicy, jak w Renault).
W tej kwestii wzorem jest jednak „4”, której wnętrze wykończono najprzyjemniej (w dużej części choć trochę miękkimi materiałami) i najciekawiej. Uwagę zwracają oryginalne przeszycia przed pasażerem czy na podsufitce, dobre wrażenie robi też połączenie skóry i nietypowej tapicerki na siedzeniach. A obsługa, także za sprawą systemu opartego o rozwiązania Google'a, okazuje się najbardziej intuicyjna.
Renault jest oferowane wyłącznie w elektrycznych wersjach: podstawowej, 120-konnej i testowanej o mocy 150 KM. Ta druga otrzymuje też większą baterię o pojemności 52 kWh, zapewniającą wg WLTP 409 km zasięgu (bazowa: 42 kWh, 308 km). W czasie testu, przy ok. 25-27°C i włączonej klimatyzacji, średnie zużycie prądu wyniosło 15,7 kWh/100 km, trochę przekraczając katalogowy wynik 15,1 kWh, pełne naładowanie wystarczało jednak tylko na pokonanie średnio od 330 do 350 km (do obiecywanego zasięgu da się zbliżyć podczas płynnej jazdy pozamiejskiej z niedużymi prędkościami), co i tak dla wielu osób oznacza ładowanie raz w tygodniu. To ostatnie przebiega sprawnie (w całej trójce AC do 11 kW, DC do 100 kW), w mocnym punkcie uzupełnienie energii od kilku do 80% trwa pół godziny.
Fiat, dostępny także w tańszych wersjach benzynowych (MHEV 110 lub 145 KM, od 112,5/116,8 tys. zł), w elektrycznej ma sporo wspólnego z R4. Oferuje zbliżone parametry: jego 156 KM mocy i 260 Nm momentu to o 6/15 więcej niż w Renault, a masa wynosi 1520 kg, o 9 kg mniej niż w „4”. Mało tego, akumulator crossovera z Włoch jest tylko nieznacznie mniejszy (51 kWh), a bazowa wersja (RED) ma identyczne fabryczne zużycie energii i zasięg.
W testowanej La Prima są one tylko trochę wyższe: 15,2 kWh na 100 km oraz 406 km. Testowy wynik (15,8 kWh/320-330 km) okazał się o pomijalne 0,1 kWh gorszy od osiągniętego w R4, a przyspieszenie od 0 do 100 km/h, mimo że dane katalogowe zapowiadają 0,8 s straty do Renault – o równie pomijalne 0,1 s… lepsze (8,7 s). Bardzo zbliżone jest też zachowanie obu samochodów na drodze, łączące naprawdę niezły komfort podróży z więcej niż przyzwoitym prowadzeniem.
DANE TECHNICZNE I CENY | Fiat 600e La Prima | Ford Puma Gen-E Premium | Renault 4 E-Tech 150 comfort range iconic |
---|---|---|---|
Silnik | elektryczny | elektryczny | elektryczny |
Moc systemowa | 156 KM | 168 KM | 150 KM |
Systemowy moment obrotowy | 260 Nm | 290 Nm | 245 Nm |
Napęd | przedni | przedni | przedni |
Skrzynia biegów | aut./1-biegowa | aut./1-biegowa | aut./1-biegowa |
Długość/szerokość/wysokość | 417/178/152 cm | 421/181/156 cm | 414/180/155 cm |
Rozstaw osi | 256 cm | 259 cm | 262 cm |
Średnica zawracania | 10,5 m | 10,5 m | 10,8 m |
Masa własna/ładowność | 1520/505 kg | 1488/527 kg | 1529/431 kg |
Maksymalna masa przyczepy | – | 750 kg | 750 kg |
Poj. bagażnika (min./maks.) | 360/1231 l | 43 + 523/1283 l | 375/1149 l |
Poj. akumulatora netto | 51,0 kWh | 43,6 kWh | 52,0 kWh |
Maks. moc ładowania (AC/DC) | 11/100 kW | 11/100 kW | 11/100 kW |
Opony | 215/55 R18 | 215/50 R18 | 195/60 R18 |
Osiągi, zużycie energii (dane prod.) | |||
Prędkość maksymalna | 150 km/h | 160 km/h | 150 km/h |
Przyspieszenie 0-100 km/h | 9,0 s | 8,0 s | 8,2 s |
Średnie zużycie energii | 15,2 kWh/100 km | 13,7-14,2 kWh/100 km | 15,1 kWh/100 km |
Zasięg | 406 km | 353-364 km | 409 km |
Cena bazowej wersji z tym samym napędem | 150 500 zł | 139 900 zł | 142 900 zł |
Cena | 157 300 zł | 149 900 zł | 160 900 zł |
Ford ma zupełnie inny charakter. Stosunkowo sztywne, ale jędrne podwozie Pumy czyni ją najlepiej prowadzącym się crossoverem tej wielkości. Ale z wybojami nie radzi sobie tak dobrze jak układy jezdne rywali, dosyć wyraźnie wstrząsa pasażerami na nierównościach i daje im znać nawet o małych wybojach.
W gamie są wersje 1.0 t (125, 155 lub 170 KM) i elektryczna, najmocniejsza w teście (168 KM, 290 Nm). Mimo najmniejszej masy (1488 kg) Ford osiąga „setkę” tylko minimalnie szybciej od pozostałej dwójki (8,5 s), a przy wyższych prędkościach zostaje z tyłu.
DANE TESTOWE | Fiat 600e | Ford Puma Gen-E | Renault 4 E-Tech 150 comfort range |
---|---|---|---|
Przyspieszenie 0-50 km/h | 3,7 s | 3,0 s | 3,4 s |
Przyspieszenie 0-100 km/h | 8,7 s | 8,5 s | 8,8 s |
Przyspieszenie 0-140 km/h | 16,2 s | 19,7 s | 17,3 s |
Hamowanie 100-0 km/h (zimne) | 38,1 m | 35,3 m | 36,1 m |
Hamowanie 100-0 km/h (ciepłe) | 38,5 m | 35,3 m | 36,6 m |
Poziom hałasu przy 50 km/h | 55,1 dB | 57,2 dB | 55,5 dB |
Poziom hałasu przy 100 km/h | 61,7 dB | 61,6 dB | 62,0 dB |
Rzeczywista prędkość przy wskaz. 100 km/h | 98 km/h | 97 km/h | 98 km/h |
Liczba obrotów kierownicą | 2,8 | 2,5 | 2,6 |
Testowe zużycie energii (miasto/trasa/cykl mieszany) | 16,0/15,6/15,8 kWh/100 km | 11,0/12,0/11,5 kWh/100 km | 17,0/14,4/15,7 kWh/100 km |
Rzeczywisty zasięg | 320 km | 380 km | 330 km |
Odgryza się „spalaniem”, o wiele niższym nie tylko w porównaniu z rywalami, ale także z danymi fabrycznymi. W czasie testu Puma nie zmieściła się w katalogowym przedziale 13,7-14,2 kWh/100 km, bo zużyła średnio... tylko 11,5 kWh. Mimo mniejszego akumulatora (43,6 kWh) przełożyło się to na 380-400 km realnego zasięgu przy niespiesznej jeździe mieszanej poza drogami szybkiego ruchu – w przeciwieństwie do rywali obietnice Forda (353-364 km) nie są zatem bez pokrycia.
Do tego Puma kosztuje obecnie około 150 tysięcy zł, podczas gdy rywale 157-161 tys. zł. Ustępuje im wyposażeniem, ale po dokupieniu dwóch pakietów już wyraźnie przewyższa, pozostając najtańszą propozycją w porównaniu.
PUNKTACJA TESTOWA | Maks. liczba punktów | Fiat | Ford | Renault |
---|---|---|---|---|
Nadwozie i wnętrze | ||||
Wymiary wnętrza | 50 | 30 | 25 | 27 |
Wykończenie i ergonomia | 10 | 6 | 7 | 8 |
Wyciszenie | 10 | 9 | 8 | 8 |
Multimedia i obsługa | 10 | 8 | 9 | 10 |
Bagażnik | 20 | 10 | 18 | 11 |
SUMA | 100 | 63 | 67 | 64 |
Układ napędowy | ||||
Osiągi | 30 | 18 | 19 | 18 |
Praca napędu | 10 | 9 | 9 | 9 |
Zasięg | 10 | 5 | 6 | 5 |
Zużycie energii | 30 | 20 | 27 | 20 |
SUMA | 80 | 52 | 61 | 52 |
Właściwości jezdne | ||||
Prowadzenie | 20 | 14 | 18 | 14 |
Komfort jazdy | 20 | 16 | 14 | 16 |
Układ kierowniczy | 10 | 7 | 8 | 7 |
Hamulce | 20 | 10 | 13 | 12 |
SUMA | 70 | 47 | 53 | 49 |
Wyposażenie i koszty | ||||
Cena zakupu | 70 | 25 | 27 | 24 |
Poziom wyposażenia | 40 | 23 | 21 | 23 |
Systemy bezpieczeństwa | 30 | 16 | 16 | 14 |
Wyposażenie dodatkowe | 10 | 1 | 5 | 2 |
SUMA | 150 | 65 | 69 | 63 |
RAZEM | 400 | 227 | 250 | 228 |
MIEJSCA | 3 | 1 | 2 |
Wszystkie trzy testowane auta są udanymi elektrycznymi crossoverami łączącymi ciekawy styl z wieloma mocnymi stronami. Ale nie są równie udane. Zdecydowanie najlepszy okazał się elektryk Forda. Puma nie dorównuje dwójce rywali przestronnością czy komfortem, ale nadrabia to z nawiązką tym, że w kilku kwestiach wręcz ich zawstydza, np. bagażnikiem, zwinnością, ceną czy zasięgiem i bezkonkurencyjnie niedużym zużyciem energii. Drugie Renault błyszczy przyjemnym wnętrzem i łatwą obsługą, ale w pozostałych kwestiach wypada raczej przeciętnie. Podobnie jak minimalnie wyprzedzony przez nie najobszerniejszy w teście Fiat.