Magazyn Auto
Serwis pod patronatem magazynu Motor
Mercedes SL i Porsche 911

Mercedes 300 SL kontra Porsche 911 Carrera 3.2 – legendy lat osiemdziesiątych

Mercedes 300 SL kontra Porsche 911 Carrera 3.2 – legendy lat osiemdziesiątych

Modele Mercedesa i Porsche o oznaczeniach SL i 911 należą do najdłużej budowanych serii w motoryzacji. Wyprodukowanymi w Stuttgarcie kabrioletami z lat 80. mkniemy w stronę lata.

W Stuttgart-Zuffenhausen mieli początkowo problem z wymyśleniem konkurenta dla udanego SL-a. Model 911 był przez długi czas dostępny tylko w wersjach z nadwoziem coupe oraz targa. Ostatnie prawdziwe otwarte Porsche, 356, wycofano w 1965 roku.

O to, by także fani 911 mogli się cieszyć wiatrem we włosach, zadbał pewien pół-Amerykanin: Peter W. Schutz urodził się co prawda w Berlinie, ale już jako dziecko wyemigrował do USA. W 1981 r. zastąpił dotychczasowego szefa Porsche, Ernsta Fuhrmanna i wrócił do prac nad tym, co najważniejsze: 911. Dobrze, że szef działu rozwoju Porsche, Helmuth Bott miał już w szufladzie właściwie ukończony projekt „dziewięćsetjedenastki” z otwartym dachem.

Merc_300SLR107bok

Felgi przypominające pokrywy studzienek kanalizacyjnych znajdziemy we wszystkich seriach Mercedesa. Opony w „kompaktowym” rozmiarze 205/65 R15.

Porsche_911SC_Cabrio_bok

Felgi Fuchs są tak charakterystyczne dla Porsche jak umiejscowiona po lewej stronie stacyjka. Opony z przodu mają rozmiar 205/55 R16, a na tylnej osi 225/50 R16.

Mercedes 300 SL i Porsche 911 Carrera 3.2: historia modeli

W 1982 r. pojawił się model 911 SC Cabrio z 3-litrowym silnikiem typu boxer o mocy 204 KM. Otwarta „911” rok później doczekała się udoskonalonej formy, w postaci 231-konnej Carrery 3.2.

Gruntownie zmodernizowano też serię Mercedesów R107. W 1971 r. model ten zastąpił Pagodę i od tego czasu był budowany w niemal niezmienionej formie. W 1985 r. na rynek wprowadzono zmodyfikowaną „107”: wersje 420, 500 i 560 SL z V8 oraz 300 SL z nową, 188-konną sześciocylindrową jednostką z klas E i S. Tym samym nie tylko przywrócono do życia legendarne oznaczenie 300 SL – R107 z sześciocylindrowym silnikiem był w opinii wielu ekspertów najbardziej harmonijnym modelem SL.

Mercedes 300 SL i Porsche 911 Carrera 3.2: wygląd

Samochody z serii R107 już od dawna mają status pojazdów zabytkowych. W ramach przeprowadzonej w 1985 r. modernizacji wprowadzono przedni spojler ze światłami przeciwmgielnymi i wlotem powietrza, nowocześniejsze fotele i gładkie felgi aluminiowe przypominające pokrywy studzienek. Te nieliczne zmiany wizualne na pierwszy rzut oka rozpoznają jednak tylko znawcy.

Ówcześni testerzy co prawda uważali zmodernizowanego roadstera Mercedesa za dobry samochód, lecz jednocześnie krytykowali jego przestarzały wygląd. Bogate chromowane zdobienia budziły raczej lekceważące komentarze, dogryzano, że cały ten blask nie tylko w słońcu zdradzał, że kierowca „107” jest dyrektorem banku, menadżerem lub perkusistą.

Dziś nie trzeba się już o to martwić: R107 jest uznanym klasykiem, samochodem z pięknej ery Mercedesa.

Merc_300SLR107_jazda

SL ma zdecydowanie spokojniejszą naturę niż 911, ale uwodzi swoim zrelaksowanym charakterem.

Merc_300SLR107_deska

Kierownica, instrumenty i dźwignia skrzyni biegów niewiele różnią się od tych w wysokoprężnym W124, który był często używany jako taksówka.

Merc_300SLR107_fotele
Skórzane, przyjemnie sztywno wyściełane fotele są wygodne. Z tyłu można było zamontować dodatkowe siedzenia.
Merc_300SLR107_detal
Ze względu na dużą ilość chromu Mercedes R107 uchodził za staroświecki i barokowy.

Kierowca Porsche nigdy nie oddawał się takim rozmyślaniom. Jego samochód to przede wszystkim „911”. Dla wszystkich pozostałych to po prostu nieco leciwe Porsche.

Bo choć za nowe 300 SL i 911 Cabrio trzeba było w połowie lat 80. słono zapłacić, to tak naprawdę już wówczas były one youngtimerami – pojazdami nie do końca aktualnymi pod względem konstrukcji i designu.

Porsche_911SC_Cabrio_jazda

Otwarty dach to gwarancja dodatkowych doznań, jakie zapewnia brzmienie sześciocylindrowego  boxera.

Porsche_911SC_Cabrio_deska

Tak właśnie powinno wyglądać 911: podstawowy układ instrumentów pozostał niezmieniony od 1964 do 1997 r. Konsekwencja godna podziwu.

Porsche_911SC_Cabrio_fotele
Za kierownicą siedzi się dość wysoko, ale fotele zapewniają dobre trzymanie boczne. Z tyłu – miejsca awaryjne, tylko dla dzieci.
Porsche_911SC_Cabrio_detal
Porsche 911 od 1974 roku (seria G) miało bardziej zabudowane zderzaki.

Ale być może właśnie ta subtelna staroświeckość jest jednym z sekretów ich popularności, bo zarówno otwarte 911, jak i 107 kabriolet należą do najbardziej poszukiwanych i stabilnych cenowo młodych klasyków. I choć bardzo się od siebie różnią, to niektórzy zadają sobie pytanie, co będzie stanowiło lepszą inwestycję w przyjemność z jazdy i zapewni większy zysk: spartański samochód sportowy czy spokojny roadster.

A więc w drogę, wsiadamy do 911. Choć Carrerę 3.2 można było doposażyć w opcjonalny elektrohydrauliczny dach, to opisywany egzemplarz, z zaledwie 30 000 km na liczniku, trzeba otwierać manualnie. W tym celu należy najpierw rozsunąć gigantyczny zamek błyskawiczny przy tylnej szybie, następnie zwolnić znajdujące się przy ramie przedniej szyby blokady i wreszcie schować cały dach za siedzeniami awaryjnymi, pod nieco niesfornym pokrowcem. 

Dach „911” zaprojektował Gerhard Schröder i tylko z pozoru jest on w całości wykonany z materiału, w rzeczywistości w połowie składa się z pokrytych tkaniną stalowych profili, które zapewniają mu sztywność niezbędną podczas poruszania się z prędkością powyżej 200 km/h. Schröder otrzymał patent na dach i za każde 911 Cabrio dostawał wynagrodzenie wynalazcy w wysokości 33 fenigów.

Do samochodu wsiada się łatwiej, gdy dach jest otwarty. W 911 przednie fotele zamontowano bardzo wysoko i początkowo irytuje, że niemal dotykamy czołem przedniej szyby, nawiasem mówiąc, to właśnie dlatego wyróżniający się ogromną posturą koneserzy Porsche szukają „911” z elektryczną regulacją fotela. Można go wówczas ustawić niżej.

Mercedes 300 SL i Porsche 911 Carrera 3.2: napęd

W samochodzie z otwartym dachem wyraźniej słychać pracę sześciocylindrowego boxera, a przy każdym wciśnięciu gazu szum wentylatora przemienia się w orkan. Drążek zmiany biegów jest uparty – zwłaszcza przy zimnym oleju trudno jest zmienić przełożenia.

Porsche naprawdę przechodzi do rzeczy dopiero, gdy 13 l oleju silnikowego o odpowiedniej temperaturze krąży między silnikiem, chłodnicą a zbiornikiem oleju. Na szczęście kierowca 911 dysponuje aż trzema przyrządami, które monitorują jego stan: termometr, wskaźnik ciśnienia i wskaźnik poziomu oleju. Jeśli wszystko jest w porządku, wał korbowy może obracać się z prędkością ponad 4000 obr./min. O tym, co dzieje się później, pisano już wielokrotnie.

Dlatego wystarczy powiedzieć, że 231-konne 911 wciąż jeździ lepiej niż większość współczesnych samochodów, a na osiągnięcie 100 km/h potrzebuje ok. 6 s. Po niespełna 20 s mknie z prędkością 180 km/h – z otwartym dachem! W razie potrzeby na autostradzie rozpędzi się nawet do 245 km/h, jego prędkościomierz wskazuje wówczas 260 km/h. Ale prędkość maksymalną lepiej testować tylko przy zamkniętym dachu Schrödera.

Porsche 911 więcej frajdy daje jednak na krętych i samotnych drogach krajowych, gdzie wystarczą nam biegi trzeci oraz czwarty. Tam właśnie najlepiej demonstruje swoje atuty, takie jak niezwykle bezpośredni i czuły układ kierowniczy oraz lekką tendencję do podsterowności.

Porsche_911SC_Cabrio_silnik

Głośny, 3,2-litrowy silnik typu boxer dostarcza 231 KM. Dziś taka moc nie robi wrażenia, ale dynamika 911 pozostaje imponująca. 

Dane techniczne 911 Carrera
Silnik benzynowy
Pojemność skokowa 3164 cm3
Układ cylindrów/zawory B6/12
Moc maksymalna 231 KM/5900
Maks. moment obrotowy 284 Nm/4300
Napęd tylny
Skrzynia biegów manualna, 5-biegowa
Długość/szerokość/wysokość 429/165/132 cm
Rozstaw osi 227 cm
Masa własna 1280 kg
Średnica zawracania 11,0 m
Pojemność zbiornika paliwa 80 l
Osiągi, zużycie paliwa (dane prod.)
Prędkość maksymalna 245 km/h
Przyspieszenie 0-100 km/h 6,1 s
Średnie zużycie paliwa 9,8 l/100 km
Zasięg 810 km

Mercedes 300 SL ma zupełnie inną naturę. Nawet wariant bez katalizatora i z manualną, pięciobiegową skrzynią nie przypomina samochodu wyścigowego. Dla porównania kilka liczb: od 0 do 100 km/h rozpędza się w 9,6 s, a na osiągnięcie 180 km/h potrzebuje prawie 35 s, prędkość maksymalna wynosi natomiast 203 km/h.

Mercedes błyszczy innymi zaletami: zapewnia wygodną pozycję za dużą kierownicą, znakomity komfort zawieszenia, który sprawia, że większość nowoczesnych dwumiejscowych aut wydaje się przestarzała, a także cichą, płynnie pracującą rzędową „szóstkę”. Do tego emanuje z niego typowy dla marki spokój, który już po paru kilometrach udziela się kierowcy.

Merc_300SLR107_silnik

Trzylitrowy, sześciocylindrowy silnik rzędowy Mercedesa bez katalizatora generuje 188 KM i jest równie wysokoobrotowy, co cichy.

Dane techniczne 300 SL
Silnik benzynowy
Pojemność skokowa 2962 cm3
Układ cylindrów/zawory R6/12
Moc maksymalna 188 KM/5700
Maks. moment obrotowy 255 Nm/4400
Napęd tylny
Skrzynia biegów manualna, 5-biegowa
Długość/szerokość/wysokość 439/179/131 cm
Rozstaw osi 245 cm
Masa własna 1510 kg
Średnica zawracania 10,6 m
Pojemność zbiornika paliwa 85 l
Osiągi, zużycie paliwa (dane prod.)
Prędkość maksymalna 203 km/h
Przyspieszenie 0-100 km/h 9,6
Średnie zużycie paliwa 10,8 l/100 km
Zasięg 780 km

Mercedes 300 SL i Porsche 911 Carrera 3.2: użyteczność

Merc_300SLR107_Porsche911SC_Cabrio_tylem

Seryjny sztywny dach i duży bagażnik czynią z SL-a całoroczny samochód turystyczny. W przypadku 911 za stalowy dach trzeba było dopłacić 6500 marek. Dach SL-a ma zasadniczo taką samą konstrukcję jak w modelu Pagoda, a jego otwieranie jest nieco łatwiejsze niż w Porsche. Do jego blokowania i odblokowywania służą osobliwe, chromowane pokrętła.

Za dodatkowe 969 marek można było wyposażyć 300 SL w siedzenia awaryjne, na których mogły jednak podróżować tylko osoby o wadze poniżej 50 kg. Lepszą inwestycją była kosztująca 2525 marek czterobiegowa, automatyczna skrzynia biegów, która czyniła ze 107 relaksujący krążownik.

Który należałoby dziś wybrać? Model 300 SL jest spokojniejszy, a 911 – bardziej dynamiczny. Pewne wydaje się natomiast, że żaden z tych niemieckich kabrioletów z lat 80. nie będzie już tańszy.

Czytaj także