Zakup praktycznego, wygodnego, przestronnego, bezpiecznego, nieźle wyposażonego czy przyjemnego w prowadzeniu auta nie musi wiązać się z koniecznością wydawania fortuny. Prezentujemy 15 modeli, które potwierdzają tę tezę. Zadbane egzemplarze można znaleźć już w cenie 10-20 tys. zł.
Tanich, używanych aut poszukują nie tylko Polacy. Są one również na celowniku zakupowym obywateli z bogatszych społeczeństw. Chociażby brytyjskiego, dla którego redakcja serwisu Auto Express przygotowała listę najlepszych modeli w cenach do 2000 oraz 3000 funtów, a więc równowartości 10-15 tys. zł.
Twórcy zestawienia starali się przedstawić propozycje z każdego segmentu rynku, podkreślając, że niska cena nie musi oznaczać kompromisów w kwestii jakości. Polecono także wnikliwe sprawdzenie interesującego nas egzemplarza.
Okazuje się, że wszystkie wytypowane przez Auto Express modele są łatwo dostępne także na polskim rynku. Co równie istotne – zdają egzamin w naszych realiach, więc są również godne polecenia. Prezentowane auta nie zawsze są tak tanie jak w Wielkiej Brytanii – położenie kierownicy i obowiązujące od czasu brexitu regulacje dotyczące podatku VAT oraz cła znacząco ograniczyły zainteresowanie importem używanych aut z Wysp, a więc obniżyły ich wartość na rodzimym rynku.
W Polsce nie wszystkie z zaprezentowanych samochodów w dobrym stanie uda się kupić w budżecie do 15 tys. zł. Rzadko kiedy trzeba dołożyć jednak do niego więcej niż kilka tysięcy, by cieszyć się dobrze zachowanym egzemplarzem. Przy obecnej sytuacji na rynku wtórnym niezłe używane auto za około 20 tys. zł staje się okazją.
Silnik: benzynowy, pojemność: 1587 cm3, moc: 109 KM, maksymalny moment obrotowy: 147 Nm, prędkość maksymalna: 172 km/h, średnie zużycie paliwa: 7,4 l/100 km
„Bliźniak” Peugeota Partnera najlepszy czas ma już za sobą. Dotychczasowi użytkownicy zapewne korzystali z funkcjonalności wnętrza i pojemności bagażnika, co może przekładać się na ponadnormatywne zużycie. Są też lepsze wiadomości. Części uda się dokupić w każdym punkcie autokasacji, a zamienniki nie są drogie. Prosta budowa ułatwia naprawy oraz obniża ich koszt.
Za Berlingo przemawiają też „pancerne” silniki – polecamy benzynowe 1.6 oraz diesla 2.0 HDi. Jak na swój wiek Berlingo zaskakuje niezłymi właściwościami jezdnymi. To więc wciąż ciekawa propozycja nie tylko dla przedsiębiorców, ale i osób prowadzących aktywny tryb życia i chcących wozić w aucie np. sprzęt sportowy.
Przed zakupem trzeba koniecznie sprawdzić nadwozie pod kątem korozji oraz kondycję belki tylnego zawieszenia.
Silnik: benzynowy, pojemność: 1596 cm3, moc: 115 KM, maksymalny moment obrotowy: 155 Nm, prędkość maksymalna: 190 km/h, średnie zużycie paliwa: 6,6 l/100 km
Po dwóch dekadach od premiery Focus II nie wygląda przestarzale (zwłaszcza po modernizacji z 2008 r., na fot.), a w kwestii jakości wykończenia wnętrza czy lekkości oraz precyzji pokonywania zakrętów może stawać w szranki z niektórymi fabrycznie nowymi kompaktami. Przestronność wnętrza czy pojemność bagażnika (zwłaszcza w wersji kombi) są wystarczające.
Z silników benzynowych polecamy trwałe i wystarczająco zrywne 1.6, 1.8 i 2.0 (jeżeli ktoś akceptuje słabą dynamikę, będzie też zadowolony z bazowego 1.4). Łańcuchowe napędy rozrządu ograniczają liczbę czynności serwisowych. Niestety wraz z przebiegiem silniki zaczynają palić olej. Z diesli – francuskie 1.6 oraz 2.0 TDCi (nie są rzadkie, bo chętnie wybierały je floty). Fordowski 1.8 jest mniej trwały i gorzej zaopatrzony w części zamienne.
Przed zakupem auto powinien obejrzeć mechanik – korozja nadwozia czy zużycie elementów zawieszenia (tylne jest wielowahaczowe) nie należą do rzadkości. Odradzamy auta bez klimatyzacji – są tanie w zakupie, ale będą trudne do odsprzedania.
Silnik: diesel, pojemność: 1997 cm3, moc: 140 KM, maksymalny moment obrotowy: 320 Nm, prędkość maksymalna: 205 km/h, średnie zużycie paliwa: 5,9 l/100 km
Kto szuka możliwie taniego, a zarazem bardzo przestronnego auta, powinien wziąć pod uwagę Mondeo Mk3 w wersji kombi – koniecznie z benzynowym silnikiem, po wnikliwym sprawdzeniu stanu zawieszenia oraz nadwozia pod kątem korozji. Mondeo Mk4 wykonało krok naprzód w kwestii jakości wykończenia, przestronności i komfortu jazdy. Kosztuje więcej od „trójki”, ale dołożyć warto. W zamian otrzyma się nowocześniejszy i mniej zużyty samochód.
W przypadku Mondeo Mk4 najlepszym wyborem mogą okazać się diesle – zwłaszcza francuskie 1.6/2.0. Będą miały wysoki przebieg i zapewne flotową przeszłość, ale z drugiej strony to bardzo trwałe silniki z dobrze rozpoznanymi przypadłościami. Auta z benzynowymi silnikami, nierzadko pochodzące z prywatnych rąk, mają niższe przebiegi, ale i wyższe ceny ofertowe. Odradzamy egzemplarze z instalacjami LPG. Fordowskie silniki nie przepadają za tym paliwem.
Tempo korozji nadwozia ograniczono względem poprzednika, co nie oznacza, że nie występuje. Przy ograniczonym budżecie warto szukać Mondeo sprzed modernizacji z 2010 r.
Silnik: benzynowy, pojemność: 1339 cm3, moc: 83 KM, maksymalny moment obrotowy: 119 Nm, prędkość maksymalna: 170 km/h, średnie zużycie paliwa: 5,7 l/100 km
Nadwozie w niemodnej już konwencji zbliżonej do mikrovana, mało porywająca stylizacja czy niezbyt korzystna relacja ceny do wieku sprawiają, że wielu poszukujących używanego auta omija Hondę Jazz szerokim łukiem. Okazuje się, że nie do końca słusznie. Zaledwie 3,8-metrowy Jazz zaskakuje przestronnością wnętrza, możliwościami jego aranżacji, jak również pojemnością bagażnika (380 l). Niespecjalnie estetyczne materiały wykończeniowe okazują się bardzo odporne na zużycie.
Ponadprzeciętnie trwałe są też silniki – oferowano wyłącznie wolnossące jednostki benzynowe. Przestrzegamy przed bezstopniową skrzynią CVT. Jest trwała, ale jeżeli dojdzie do jej awarii, to naprawa może okazać się nieopłacalna. Podobnie jak inne Hondy, także Jazz ma umiarkowanie trwałe łożyska ręcznych skrzyń – zużywają się zwłaszcza w... zbyt delikatnie traktowanych autach, które często jeździły na niskich obrotach. Karoseria, jak na azjatyckie auto, nieźle opiera się korozji. Niestety nie oznacza to, że rdza nie występuje. Polecamy więc przedzakupową kontrolę na podnośniku. Niezbyt rozbudowane elektryka i elektronika nie sprawiają problemów.
Za używanym Jazzem przemawia też przeszłość – nie jest to auto, które wcześniej służyło we flocie, a zwykle pochodzi od wieloletniego prywatnego użytkownika, co przekłada się na ogólny dobry stan czy rozsądny przebieg.
Silnik: benzynowy, pojemność: 2351 cm3, moc: 146 KM, maksymalny moment obrotowy: 199 Nm, prędkość maksymalna: 182 km/h, średnie zużycie paliwa: 11,4 l/100 km
SUV-y są w modzie, a Santa Fe jest jednym z najtańszych. Obłe, niedzisiejsze już kształty nadwozia nie pozwolą zapomnieć o wieku auta. Także właściwości jezdne odstają od współczesnych standardów. Z drugiej strony Santa Fe wygląda na auto większe niż w rzeczywistości (ma 4,5 m długości).
Mocną stroną modelu okazuje się przestronność wnętrza. Bagażnik mieści 469 l. Masywny pas przedni nawiązuje do „terenówek” z prawdziwego zdarzenia. Santa Fe nią nie jest, ale 20 cm prześwitu oraz opracowany przez Steyr-Daimler-Puch permanentny napęd na obie osie z przekładnią planetarną z wiskotyczną blokadą pozwalają na zjechanie z utartych szlaków.
Flagowy wariant 3.5 V6 miał dołączany napęd, który pod koniec produkcji trafił też do słabszych wersji. Awaryjność stoi na niskim poziomie. Problemy wynikają raczej z wieku i naturalnego zużycia. Silniki benzynowe (2.0, 2.4, 2.7 V6, 3.5 V6) są paliwożerne, ale przy niezbyt dużych przebiegach rocznych mogą okazać się lepsze od diesla 2.0 CDRi, który jest trwały, ale zwykle już mocno wyeksploatowany.
Silnik: benzynowy, pojemność: 2495 cm3, moc: 196 KM, maksymalny moment obrotowy: 241 Nm, prędkość maksymalna: 225 km/h, średnie zużycie paliwa: 9,6 l/100 km
Najszlachetniejszy pojazd w zestawieniu potwierdza regułę dotyczącą także innych aut z półki premium – koszty serwisowania czy bieżącej eksploatacji nie spadają wraz z wiekiem. Dlatego priorytetem powinny być znalezienie egzemplarza w jak najlepszym stanie oraz jego wnikliwa kontrola, by chwilę po zakupie w auto nie trzeba było wpompować tysięcy złotych. Na naszym rynku wtórnym Jaguary nie są tak cenione jak Audi, BMW czy Mercedesy, co zwiększa prawdopodobieństwo znalezienia dobrego egzemplarza za rozsądną kwotę.
Zdecydowanie odradzamy diesla 2.0/2.2. To fordowska jednostka stosowana także w Mondeo Mk3, która ma duże problemy z układem wtryskowym – ich zaczątkiem jest łuszcząca się pompa wtryskowa. Silniki benzynowe – wyłącznie wolnossące V6 – też mają swoje przypadłości (np. problemy ze szczelnością dolotu, defekty cewek, wypalenia uszczelek pod głowicami czy zużycie łańcucha rozrządu). Odradzamy egzemplarze z instalacjami LPG. Niezłym wyborem będzie natomiast kombi, które zadebiutowało w 2004 r.
Jaguar X-Type nie jest pozbawiony wad, ale świadomy zakup może przynieść satysfakcję z użytkowania auta o ponadczasowej elegancji.
Silnik: diesel, pojemność: 1364 cm3, moc: 88 KM, maksymalny moment obrotowy: 190 Nm, prędkość maksymalna: 175 km/h, średnie zużycie paliwa: 4,9 l/100 km
Klasyczne Mini było stylowe i tanie. Model R50, czyli pierwsza odsłona opracowana pod dyktando BMW, kusił wyglądem i prowadzeniem, zapewnianym m.in. przez unikalne w segmencie wielowahaczowe tylne zawieszenie, ale przez lata odstraszał wyśrubowanymi cenami. Obecnie spadły do atrakcyjnego poziomu, co nie oznacza, że Mini można kupować w ciemno – stan najtańszych egzemplarzy pozostawia wiele do życzenia, więc przedzakupowa kontrola to konieczność. Przestrzegamy także przed „okazjami”. Lepiej kupić słabszą, ale atrakcyjnie skonfigurowaną wersję One czy Cooper niż naprawianego po wypadkach flagowego Coopera S.
Benzynowe silniki Tritec są względnie trwałe, ale sporo palą, zdarzają się im wycieki oleju i awarie dyferencjału w 5-biegowych skrzyniach firmy Midland – oznaczone kodem GS5-65BH przekładnie montowano do połowy 2004 r. w wolnossących wersjach benzynowych. Ich miejsce zajęła solidniejsza skrzynia Getrag.
Niezłym wyborem może być wariant One D z dostarczanym przez Toyotę dieslem 1.4 . To wybitnie trwała jednostka z mało skomplikowanym osprzętem (w tym możliwymi do regeneracji wtryskiwaczami). Polecamy zwłaszcza One D z lat 2005-2006 – moc zwiększono w nich z 75 do 88 KM.
Silnik: benzynowy, pojemność: 1699 cm3, moc: 116 KM, maksymalny moment obrotowy: 155 Nm, prędkość maksymalna: 188 km/h, średnie zużycie paliwa: 6,6 l/100 km
Drugie podejście Mercedesa do najmniejszego modelu okazało się znacznie bardziej udane od pierwszego – oznaczona kodem W169 klasa A wydoroślała wizualnie, pod kątem wykończenia czy właściwości jezdnych. Zachowała oryginalną, kanapkową budowę nadwozia, która pozwoliła na zaprojektowanie auta z przestronnym wnętrzem o długości zaledwie 3,8 m.
Odpowiedni poziom bezpieczeństwa zapewnia nachylony zespół napędowy, który podczas silniejszego uderzenia wsuwa się pod podłogę. Oryginalne rozwiązanie utrudnia jednak wiele czynności serwisowych – nawet wymianę paska wielorowkowego. W dieslach najczęściej zawodzi osprzęt, natomiast w silnikach benzynowych przeciętną trwałość wykazuje łańcuch rozrządu.
Udokumentowana historia serwisowa w przypadku tego auta jest więc dużą zaletą. Nadwozie należy sprawdzić pod kątem korozji, która bywa rozwinięta. Sporo problemów potrafi generować rozbudowana elektronika. Odradzamy egzemplarze ze skrzynią Autotronic – to bezstopniowa, droga i trudna w naprawach przekładnia.
Silnik: diesel, pojemność: 1910 cm3, moc: 100 KM, maksymalny moment obrotowy: 260 Nm, prędkość maksymalna: 174 km/h, średnie zużycie paliwa: 6,1 l/100 km
Jedno z najlepszych aut rodzinnych na rynku. Zafira B jest niedroga w zakupie, tania w serwisowaniu, świetnie zaopatrzona w zamienniki i używane części, a do tego niezwykle przestronna i funkcjonalna. Duża w tym zasługa seryjnego układu foteli Flex7 – drugi i trzeci rząd siedzeń można złożyć, uzyskując płaską podłogę. Podaż używanych egzemplarzy okazuje się duża.
Wisienką na torcie jest imponująca paleta silników – otwiera ją 105-konna benzynowa wersja 1.6 TwinPort, a zamyka 2.0 Turbo OPC o mocy 240 KM. Przestrzeń między nimi wypełniły m.in. udane włoskie diesle 1.9 CDTI (100-150 KM), a nawet wersja 1.8 ecoFLEX z fabryczną instalacją LPG (nie należy jej mylić z 1.6 CNG, której przydatność w Polsce jest ograniczona).
Typowe usterki modelu są dobrze znane mechanikom. Należą do nich zużyte łożyska w ręcznych skrzyniach M32 (symptomem są hałasy i ruchy lewarka przy zmianie obciążenia), uszkodzone klapy wirowe i zawory EGR w dieslach, spalanie oleju przez silniki benzynowe, awarie przełączników zespolonych przy kierownicy. Ocynkowanie nadwozia rozwiązało problem z korozją. Poważniejsze ogniska rdzy mogą świadczyć o powypadkowej przeszłości.
Silnik: benzynowy, pojemność: 998 cm3, moc: 68 KM, maksymalny moment obrotowy: 93 Nm, prędkość maksymalna: 157 km/h, średnie zużycie paliwa: 4,5 l/100 km
Do małego auta trzeba... dorosnąć. Wielu kierowców skupia się na poszukiwaniu większych samochodów, zapominając, że wszystkim, co niezbędne, można cieszyć się chociażby w Peugeocie 107 (oraz bliźniaczych Citroenie C1 i Toyocie Aygo). Oczywiście nie ma co liczyć na świetne materiały wykończeniowe, dobre wygłuszenie, jakiekolwiek systemy multimedialne czy wysoką moc silników.
Z drugiej strony chętnie wkręcający się na obroty „trzycylindrowiec” wraz z dobrą, a wynikającą z niskiej masy, reakcją na ruchy kierownicą, dają zaskakująco dużo radości z jazdy. Wspomniana niska masa ogranicza też zużycie opon, hamulców i elementów zawieszenia. Wraz z wybitnie trwałym oraz oszczędnym silnikiem 1.0 Toyoty przekłada się to na niskie koszty eksploatacji. Stawia to pod znakiem zapytania zasadność szukania diesla 1.4 (54 KM).
Odradzamy też egzemplarze z powolną zautomatyzowaną skrzynią 2-Tronic, jak również auta bez wyposażenia – brak klimatyzacji czy wspomagania kierownicy istotnie utrudni odsprzedaż. Do najmniej trwałych elementów modelu należą tarcze sprzęgła, uszczelki (potrafią przepuszczać wodę do wnętrza), a także pompy wody w silnikach benzynowych. Ręczne skrzynie od nowości nie wyróżniały się precyzją. Cieszy, że mimo budżetowego charakteru auto nieźle zabezpieczono przed rdzą.
Silnik: benzynowy, pojemność: 1390 cm3, moc: 98 KM, maksymalny moment obrotowy: 127 Nm, prędkość maksymalna: 183 km/h, średnie zużycie paliwa: 6,6 l/100 km
Trzecia odsłona Clio to auto, z którym powinni zapoznać się wszyscy krytycy francuskiej motoryzacji. Zdziwiliby się, jak atrakcyjne ceny może mieć tak trwały, bezpieczny, przestronny, funkcjonalny, komfortowy, a do tego niedrogi w serwisowaniu samochód.
Oczywiście Clio ma nie tylko zalety. Bazowe wersje 1.2 16V są ospałe. Poflotowe egzemplarze bywają mocno wyeksploatowane, a do tego skromnie wyposażone. Diesle 1.5, zwłaszcza z początku produkcji, mogą mieć problem nie tylko z panewkami, ale i układem zasilania. Z kolei w jednostkach benzynowych zawodzą cewki i nastawniki faz rozrządu. Kapryśna bywa też elektronika, ale na szczęście problemy z nią zostały rozpoznane, więc naprawy nie nastręczają trudności. Optymalne wersje silnikowe to 98-konne 1.4 16V oraz turbodoładowane 1.2 TCe (101-103 KM), które wywodzi się ze sprawdzonego silnika 1.2 D4F.
Polecamy zakup zaprezentowanej w 2008 r. wersji kombi – do przestronnego wnętrza Clio dokłada bagażnik mieszczący 439-1277 l. Niezbyt dobrym wyborem będą natomiast ubogo wyposażone egzemplarze, diesle oraz trzydrzwiowe Clio – w Polsce mogą być trudne do odsprzedania za satysfakcjonującą kwotę.
Silnik: benzynowy, pojemność: 1595 cm3, moc: 102 KM, maksymalny moment obrotowy: 148 Nm, prędkość maksymalna: 190 km/h, średnie zużycie paliwa: 7,2 l/100 km
Ogromna popularność modelu nie oznacza, że zakup używanego egzemplarza będzie łatwy. Rynek jest wręcz zalany poflotowymi Octaviami z monstrualnymi przebiegami. Nie brakuje też samochodów powypadkowych, zaniedbanych czy wymagających znacznego doinwestowania. Dochodzą do tego problemy z silnikami 2.0 TDI PD (pękające głowice, zawodne pompowtryskiwacze), 1.2/1.4 TSI (słaby łańcuch rozrządu), 1.8 TSI oraz montowanym od 2008 r. 2.0 TSI EA888 (w obu przypadkach – spalanie dużych ilości oleju). Trudno rekomendować też zakup egzemplarza ze skrzynią DSG – jest świetna, dopóki nie wymaga kosztownego serwisu.
Octavia broni się jednak przestronnością wnętrza, niezwykle pojemnym bagażnikiem, wygodnymi fotelami, dobrze zestrojonym zawieszeniem, świetnym zaopatrzeniem w zamienniki i używane części oraz dostępnością „pancernych” silników – wystarczy wspomnieć o 1.6 8V MPI, 1.9 TDI PD czy nowszych 1.6/2.0 TDI CR. Przy ograniczonym budżecie warto skupić się na poszukiwaniu Octavii II sprzed modernizacji (2009 r.).
Polecamy solidny i prosty w naprawach benzynowy silnik 1.6 MPI lub diesla 1.9 TDI. Oferty warto przeglądać od najdroższych – to zwykle najlepsze auta.
Silnik: benzynowy, pojemność: 1328 cm3, moc: 92 KM, maksymalny moment obrotowy: 116 Nm, prędkość maksymalna: 175 km/h, średnie zużycie paliwa: 5,8 l/100 km
Jeden z najlepszych miejskich samochodów pod względem trwałości, spalania czy właściwości jezdnych. Mnogość zalet jest pochodną użycia sprawdzonych rozwiązań technicznych oraz utrzymania masy własnej na niskim poziomie, co z kolei zostało jednak okupione przeciętnymi wyciszeniem i zabezpieczeniem antykorozyjnym oraz ograniczonymi przestronnością wnętrza i pojemnością bagażnika. 3,7-metrowy Swift należy do najmniejszych modeli w segmencie.
Zaletą jest natomiast jakość oferty. Samochód raczej nie służył we flotach, a był wybierany przez klientów indywidualnych, którzy użytkowali Swifta przed długie lata i należycie go serwisowali. Wystarczającą dynamikę zapewnia już bazowa wersja 1.3, która ma aż 92 KM – dla porównania dodajmy, że oferowany w tym samym czasie bazowy Volkswagen Polo 1.2 12V rozwijał zaledwie 54 KM. Kolejnym wyróżnikiem Swifta jest dostępność wersji 4x4 – chętnie wybieranej przez mieszkańców południa Polski.
W trakcie oględzin i jazdy próbnej Swiftem należy zwrócić uwagę na stan nadwozia, ewentualne hałasy skrzyni biegów przy zmianie obciążenia (mogą świadczyć o zużyciu łożysk) oraz luzy w układzie kierowniczym. W ostro traktowanych dieslach 1.3 DDiS (jednostka Fiata) dość szybko poddają się sprzęgła oraz łańcuchy rozrządu.
Silnik: diesel, pojemność: 1995 cm3, moc: 116 KM, maksymalny moment obrotowy: 250 Nm, prędkość maksymalna: 170 km/h, średnie zużycie paliwa: 7,1 l/100 km
Druga odsłona RAV4 zachowała najlepsze cechy protoplasty, czyli permanentny napęd 4x4 z centralnym mechanizmem różnicowym i opcjonalnym tylnym mostem z blokadą oraz bardzo kompaktowe nadwozie, dodając do tego nowocześniejszy design karoserii i wnętrza, a także silnik Diesla – niewysiloną i trwałą jednostkę 2.0 z rodziny 1CD, której nie należy mylić z wprowadzonymi później, znacznie bardziej zawodnymi silnikami 1AD.
Zdania będą podzielone, czy w tak leciwym aucie lepszym wyborem będzie diesel czy prostszy silnik benzynowy. W przypadku RAV4 „benzyny” 1.8/2.0 VVTi rozczarowują ograniczoną elastycznością, wynikającą z niezbyt wysokiego oraz dostępnego przy wysokich obrotach maksymalnego momentu obrotowego. Kolejny problem to spore spalanie – nie tylko benzyny, ale nierzadko również oleju.
Stan używanych aut jest bardzo zróżnicowany. Dużym problemem starszych Toyot jest korozja – to, że nie widać jej z zewnątrz, nie oznacza, że nie zaatakowała już punktów mocowania zawieszenia czy całych ram pomocniczych.
Polecamy RAV4 z napędem 4x4, które mają zaskakująco dobrą dzielność terenową – dotyczy to zwłaszcza trzydrzwiowej wersji z mniejszym rozstawem osi.
Silnik: diesel, pojemność: 1997 cm3, moc: 136 KM, maksymalny moment obrotowy: 320 Nm, prędkość maksymalna: 205 km/h, średnie zużycie paliwa: 5,7 l/100 km
To, że samochody dzielą płytę podłogową, nie musi oznaczać, że zapewniają zbliżone wrażenia z jazdy. Przykładem jest Volvo S40 – mechanicznie spokrewnione z Fordem Focusem II i Mazdą 3, ale z zawieszeniem w znacznie większym stopniu nastawionym na komfort jazdy niż precyzję prowadzenia na dynamicznie pokonywanych zakrętach.
Poza sedanem (S40) Volvo oferowało też kombi (V50) oraz trzydrzwiowego hatchbacka (C30). Wszystkie są elegancko stylizowane, zapewniają wysoki poziom bezpieczeństwa i mają nieźle wykończone oraz zwykle bogato wyposażone wnętrza (choć – jak na markę premium przystało – dużo zależy od konfiguracji danego egzemplarza).
Paleta silników jest bardzo obfita, a najciekawsze, ale i najdroższe w serwisowaniu są pięciocylindrowe jednostki Volvo (2.4, 2.5 i diesle 2.0/2.4). Oszczędnym polecamy fordowskie benzynowe silniki 1.6, 1.8 czy 2.0 (nie tolerują LPG) oraz francuskie diesle 1.6/2.0.
Od kilkudziesięciu miesięcy świat motoryzacji stoi na głowie. Ceny nowych samochodów osiągnęły astronomiczny wręcz pułap. Miejskie modele za ponad 100 tys. zł, i to wcale nie z najmocniejszym silnikiem, przestały kogokolwiek dziwić. Koncerny motoryzacyjne zdają sobie sprawę, że to kwoty znacznie przekraczające zasobność portfeli wielu nabywców – nic dziwnego, że promowane są leasingi i wynajmy.
Ciekawą alternatywą dla nich okazuje się poszukanie niezbyt drogiego używanego samochodu w dobrym stanie. Za równowartość kilku miesięcznych rat otrzymamy pojazd, który przy odrobinie szczęścia przy jego zakupie oraz właściwej opiece serwisowej posłuży przynajmniej przez kilka lat.