Tu nie ma miejsca na marzenia, zachcianki czy motoryzacyjne sentymenty. Liczy się czysty rachunek ekonomiczny. Prezentujemy najpopularniejsze marki i modele, typy napędu i kraje, z których sprowadzamy do Polski używane samochody dostawcze.
O ile zakup auta osobowego bywa zachcianką czy spełnieniem marzeń, o tyle nabywcy pojazdów dostawczych twardo stąpają po ziemi i wybierają modele legitymujące się możliwie niskimi całkowitymi kosztami eksploatacji, a do tego popularne na rynku, co przekłada się na łatwość ich serwisowania.
W ostatnich latach byliśmy świadkami szybko rozwijającej się branży kurierskiej, która potrzebowała wielu lekkich aut dostawczych o DMC do 3,5 t. Takie pojazdy są też podstawowym narzędziem pracy przedsiębiorców działających w innych branżach.
Z najnowszych danych Samaru wynika, że import używanych aut dostawczych spowalnia. Na razie trudno wyrokować, czy to zapowiedź stagnacji gospodarczej, którą zaradni przedsiębiorcy chcą poprzedzić oszczędnościami i dalszym używaniem starego auta, czy może efekt małej dostępności „dostawczaków” na Zachodzie.
Grupa głównych krajów pochodzenia sprowadzanych do Polski używanych samochodów dostawczych pozostaje zbliżona do obserwowanej w przypadku aut osobowych. Inny jest natomiast udział poszczególnych państw. W tabeli prezentujemy przygotowaną przez Samar liczbę rejestracji aut dostawczych, które sprowadzono z zagranicy.
Szkoda, że liczby nie potrafią mówić, bo historie aut przywożonych z Grenlandii, Japonii czy Wysp Owczych na pewno byłyby bardzo ciekawe.
Wysokie przebiegi roczne czy konieczność pracy pod dużym obciążeniem sprawiają, że w wielu przypadkach wybór jest tylko jeden – oszczędny w takich warunkach silnik wysokoprężny. Warto jednak zauważyć, że w pierwszym kwartale 2023 r. jego udział spadł o 0,3 p.p., a dokładnie tyle samo zyskały modele z silnikami benzynowymi.
Spadki importu używanych aut dostawczych są dalekie od symbolicznych. Jak podaje Samar, w okresie od stycznia do kwietnia 2023 r. sprowadziliśmy o 10,2% mniej samochodów tego typu niż w analogicznym okresie 2022 r. Niebawem przekonamy się, czy w kolejnych miesiącach straty zostaną odrobione.
| Marka | Import (I-IV 2023) |
|---|---|
| Renault | 3976 |
| Volkswagen | 2715 |
| Fiat | 2508 |
| Opel | 2047 |
| Ford | 1800 |
| Mercedes | 1753 |
| Citroen | 1720 |
| Peugeot | 1719 |
| Iveco | 1395 |
| Nissan | 656 |
| Dodge | 350 |
| Toyota | 205 |
| Renault Trucks | 147 |
| Mitsubishi | 80 |
| Hyundai | 52 |
Od dłuższego czasu układ sił na rynku aut dostawczych pozostaje względnie stały – w przeciwieństwie do aut osobowych tutaj bardzo mocno liczą się też marki z Francji czy Włoch. Dla nabywcy od pochodzenia auta bardziej liczą się jego cena zakupu i koszty użytkowania.
| Model | Import (I-IV 2023) |
|---|---|
| Renault Master | 1853 |
| Fiat Ducato | 1513 |
| Renault Trafic | 1498 |
| Iveco Daily | 1394 |
| VW Transporter | 1279 |
| Opel Vivaro | 1217 |
| Mercedes Sprinter | 1140 |
| Peugeot Boxer | 806 |
| Ford Transit | 801 |
| Citroen Jumper | 729 |
| Volkswagen Caddy | 624 |
| Fiat Doblo | 584 |
| Renault Kangoo | 557 |
| Citroen Berlingo | 553 |
| Volkswagen Crafter | 530 |
Względnie stabilna pozostaje także lista najczęściej sprowadzanych modeli. Warto wiedzieć, że część z nich to „bliźniaki” – m.in. Renault Trafic i Opel Vivaro czy Mercedes Sprinter i pierwsza odsłona Volkswagena Craftera. Z kolei Fiat Ducato, Peugeot Boxer i Citroen Jumper to „trojaczki”.
