Serwis pod patronatem magazynu Motor
Serwis pod patronatem magazynu Motor
BMW iX3 – przód
fot. BMW
Aktualności

BMW zarabia miliardy, ale traci twarz? Legendarny menedżer ostro o stylistyce nowych modeli

Bob Lutz – były wiceprezes BMW i współtwórca działu M GmbH – nie gryzie się w język. Jego zdaniem bawarska marka zmaga się dziś z poważnym kryzysem stylistycznym, który dotyczy nie pojedynczych modeli, lecz całej filozofii projektowania. Kontrowersyjny wygląd, szczególnie przodów nadwozi, zrywa z elegancją i spójnością, które przez dekady budowały tożsamość tej niemieckiej marki. 

Amerykanin, Bob Lutz, który w przeszłości odpowiadał w BMW za globalną sprzedaż i marketing, otwarcie krytykuje najnowsze modele marki z Bawarii. Według niego zmaga się ona obecnie z bardzo poważnym kryzysem stylistycznym. 

Lutz uważa również, że problem nie dotyczy pojedynczych modeli, lecz całej filozofii projektowania, szczególnie widocznej w przednich partiach nadwozi BMW. Właśnie tam – zdaniem byłego menedżera – doszło do zerwania z elegancją i spójnością, które przez dekady definiowały auta tej bawarskiej marki.

„Uważam, że niektóre przednie części nadwozi są okropne. Są zbyt ozdobne, a steampunkowy wygląd niektórych przodów sprawia wrażenie dużych, ośmiokątnych żeliwnych płyt przynitowanych do nadwozia” – mówi Lutz. 

Problem nie tylko z osłoną chłodnicy

Krytyka Lutza nie ogranicza się wyłącznie do samej osłony chłodnicy, która w ostatnich latach stała się jednym z najbardziej kontrowersyjnych elementów stylistycznych modeli BMW. Były wiceprezes wskazuje również na dziwne proporcje, kontrowersyjne linie boczne i detale, które w jego opinii często są złe oraz niespójne. 

Bob Lutz
Lutz pełnił funkcje prezesa lub wiceprezesa w trzech największych koncernach z USA. 
fot. newspressuk.com

Ponadto całość sprawiała wrażenie projektowania bez jednej, jasno określonej wizji estetycznej. Jak zauważa Lutz, wiele współczesnych modeli wygląda jak zbiór przypadkowych decyzji, podporządkowanych bardziej chęci szokowania niż budowania klasy. 

„Szczerze mówiąc, ludzie kupują BMW dlatego, że oczekują samochodu premium i mówią: dobra, nie podoba mi się przód, nie podobają mi się reflektory, nie podoba mi się osłona chłodnicy, nie podobają mi się proporcje, ale to BMW” – dodaje.

 

Logo silniejsze niż estetyka?

W opinii Lutza siła marki BMW jest jednocześnie jej tarczą ochronną. Klienci, mimo wyraźnych zastrzeżeń do wyglądu, decydują się na zakup, bo liczą na prestiż i jakość kojarzone z logo. 

Zdaniem byłego menedżera obecna polityka to jednak bardzo niebezpieczny kierunek w dłuższej perspektywie, prowadzący do rozmycia tożsamości marki. Odnosi się on również do często powtarzanej tezy, że kontrowersyjny design BMW szczególnie podoba się klientom z Chin

BMW-XM-ty;-w-ruchu
BMW XM jest uznawane za jeden z najbardziej kontrowersyjnych modeli w historii tej marki. 
fot. Archiwum

„Słyszałem od znajomych, że chińskim klientom podobają się BMW. Trudno mi w to uwierzyć” – kończy.

Lutz stworzył BMW M GmbH

Robert Bob Lutz pełnił funkcję wiceprezesa wykonawczego ds. globalnej sprzedaży i marketingu w BMW w latach 1971-1974. Był także członkiem zarządu koncernu, a w 1972 roku założył BMW Motorsport GmbH, które później przekształciło się w BMW M GmbH. 

Choć jego kariera w BMW trwała stosunkowo krótko, Lutz miał realny wpływ na rozwój kluczowych modeli tej marki. To właśnie w okresie jego działalności powstawały fundamenty takich ikon, jak seria 3 E21, seria 7 E23 oraz coupe serii 6 o kodowym oznaczeniu E24. Dwa ostatnie trafiły na rynek już po odejściu Lutza w 1974 roku. 

BMW M3 CS Touring (2025) - test - bok 01
Lutz odpowiada za stworzenie zbrojnego ramienia BMW, określanego jako M GmbH. 
fot. archiwum

Pomysł na te samochody oraz ich rozwój były bezpośrednio powiązane z decyzjami podejmowanymi w tamtym czasie.

Design kontra pieniądze

Warto zauważyć, że ostre słowa Lutza padły w momencie, gdy BMW notuje bardzo dobre wyniki finansowe. Firma opublikowała raport za trzeci kwartał, z którego wynikało, że zysk netto za okres lipiec-wrzesień wyniósł 1,7 mld euro. Oznacza to 3,6-krotny wzrost w porównaniu z analogicznym okresem 2024 roku, kiedy wynik wyniósł 476 mln euro. 

Te liczby rodzą pytanie, czy kontrowersyjna stylistyka faktycznie szkodzi tej niemieckiej marce, czy wręcz przeciwnie, pozwalając jej generować rekordowe zyski. Bob Lutz zdaje się jednak sugerować, że długofalowo BMW może zapłacić wysoką cenę za projektowe eksperymenty, które coraz częściej wywołują emocje, ale rzadko autentyczny zachwyt.

Z drugiej strony – to właśnie ta bawarska marka obecnie radzi sobie na rynku zdecydowanie lepiej niż Audi, Mercedes czy Porsche

Czytaj także