Dacia, która niedawno pokazała nowego Springa, nie ma zamiaru spieszyć się z całkowitym przechodzeniem na elektromobilność. Dlatego Sandero nie otrzyma elektrycznego wariantu tak długo, jak to tylko możliwe. Rumuni będą za to rozwijać silniki na LPG.
Dacia Sandero to nie tylko najlepiej sprzedający się model tego wytwórcy, ale i najpopularniejsze auto na Starym Kontynencie w styczniu bieżącego roku. Z wynikiem 23 696 szt. w pobitym polu pozostawiło ono w pobitym polu Volkswagena Golfa, który osiągnął sprzedaż 17 247 szt.
W tym miejscu warto wspomnieć też o zeszłorocznym numerze 1, czyli Tesli Model Y, która znalazła 10 901 nabywców. Dało jej to zaledwie 19. miejsce w styczniowym rankingu najpopularniejszych modeli w Europie.
Ale wracając do Dacii, Xavier Martinet – menedżer ds. sprzedaży i marketingu tego producenta – właśnie sprostował doniesienia na temat elektrycznej przyszłości Sandero. Według niego taki scenariusz jest rozważany, ale dopiero w momencie istotnego obniżenia kosztów produkcji modeli na prąd.
Do tego czasu, aby utrzymać cenę na odpowiednim poziomie oraz popularność Sandero, nie otrzyma ono napędu elektrycznego. „Idziemy do przodu zgodnie z zapotrzebowaniem rynku” – mówi Martinet.
I to pomimo faktu, że opracowanie elektrycznego Sandero nie byłoby dużym wyzwaniem dla konstruktorów. Dacia chce po prostu nadal oferować klientom samochody jak najbardziej przystępne cenowo.
Z tego względu i z powodu konieczności ograniczenia emisji dwutlenku węgla do atmosfery, Rumuni w najbliższym czasie postawią na LPG. Nie dość że gaz jest wyraźnie tańszy niż benzyna, to jeszcze wyróżnia się on o 10% niższą emisją dwutlenku węgla niż popularna etylina.
„Chcemy nadal oferować LPG, dopóki nie będziemy już mogli sprzedawać silników spalinowych w Europie” – dodaje Didier Michaud, menedżer platformy marki i silników. Co więcej jednostki napędowe na LPG mają być nadal rozwijane.
Celem jest zapewnienie większej mocy i lepszych osiągów, co ma zostać uzyskane razem z redukcją zużycia paliwa i emisji dwutlenku węgla do atmosfery. Według Michauda LPG to wciąż najtańszy dla klientów sposób przemieszczania się.
Elektryczna Dacia Sandero może się pojawić najwcześniej w 2027 roku. Ma dzielić podzespoły z innymi modelami, opartymi na platformie CMF-B EV, ale otrzymać mniejszy lub tańszy niż konkurenci akumulator. Zresztą do tego czasu pod względem rozwoju baterii trakcyjnej jeszcze wiele może się zmienić.
Co istotne, przyszłe Sandero, wbrew panującej modzie na auta uterenowione, pozostanie zwykłym miejskim hatchbackiem. W tym działaniu jest metoda – w końcu modele z klasycznymi rodzajami nadwozi zużywają mniej paliwa niż wszelkiej maści crossovery.