Magazyn Auto
Serwis pod patronatem magazynu Motor
Najlepsze Auta Roku Zagłosuj
radiowóz Forda

Ford pracuje nad nową technologią. Auta tej marki będą same zgłaszać piratów drogowych na policję

Ford

Ford pracuje nad nową technologią. Auta tej marki będą same zgłaszać piratów drogowych na policję

Kto nie skacze, ten z policji? Przyśpiewka znana z piłkarskich stadionów już wkrótce może zrobić się bliska kierowcom Forda. Otóż amerykańska marka ma nowy pomysł: inżynierowie pracują bowiem nad technologią, która sprawi, że auta będą same wyłapywać pojazdy łamiące przepisy, a potem – zgłoszą je na policję. Na razie wniosek patentowy pojawił się w USA, ale jeśli nowe rozwiązanie się sprawdzi, to niewykluczone, że auta-sygnaliści pojawią się i na naszych drogach.

Kierowcy w Polsce mniej więcej wiedzą, z jakiej strony spodziewać się „zagrożenia”. Kiedyś były to więc np. Ople Vectry, VW Passaty, Skody Superby, potem rolę nieoznakowanych radiowozów zaczęły pełnić też BMW serii 3. Nie brakło też takich rodzynków, jak np. Renault Megane II RS i Kia Stinger, gdzieś po drodze przewinęła się też między innymi flota Fordów Mondeo. No właśnie, Ford – jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, to już niebawem każdy z nas na widok auta tej marki będzie jechać cicho i spokojnie jak trusia.

Jak się bowiem okazuje, inżynierowie amerykańskiej marki mają zamiar wykorzystać montowane standardowo w nowych modelach kamery, radary i lidary także do tego, by kontrolować zachowanie innych kierowców. A gdy elektronika stwierdzi, że ktoś sobie za bardzo folguje, auto natychmiast doniesie o tym policji. Stosowny wniosek patentowy pojawił się już w USA.

radiowozy forda w pościgu
Już niebawem na widok Forda kierowcy będą się łapali za kieszeń? Wielce niewykluczone.
Newspress

Ford zgłosił w USA wniosek patentowy. Auta tej marki będą cię permanentnie inwigilować

Ów dokument, o którym donosi m.in. portal Motor Authority, zawiera na stronie numer sześć dość obszerny schemat wyjaśniający sposób działania systemu. Wynika z niego na przykład to, że samochody marki Ford będą za pomocą radaru lub lidaru nieustannie zbierać dane o prędkości innych uczestników ruchu. No i jeśli twój Ford stwierdzi, że jakiś pojazd przekroczył „określony limit prędkości” (czy będzie to limit wynikający z przepisów, czy może jakiś inny – tego jeszcze nie ustalono), to wówczas włączy kamerę i zacznie nagrywać.

lidar
Lidar z jednej strony wspomaga działanie systemów asystujących, z drugiej – może stać się batem na piratów drogowych.
Newspress

System ponadto „określi jedną lub więcej cech identyfikacyjnych danego pojazdu” – wszystko po to, by pomóc policji w ustaleniu sprawcy wykroczenia. Następnie dane zostaną wysłane na serwery policyjne, a decyzja o tym, czy ścigać przekraczającego prędkość, będzie należeć już do służb.

Wniosek patentowy opisuje kilka różnych sposobów działania systemu. Otóż jeden z pomysłów zakłada użycie kamery 360 stopni lub sieci kamer, rejestrujących wszystko wokół pojazdu. Inny wariant zakłada, że gdy Ford już wykryje jakiegoś pirata, to kontrolę nad jego kamerami i lidarami będzie mogła przejąć policja. Czyli funkcjonariusz będzie sobie siedział przed ekranem i sterował kamerą za pomocą… dżojstika? Na przykład. Wniosek patentowy zgłoszony przez Ford podkreśla również, że zbierane w ten sposób dane mogą być bardzo ważnym materiałem dowodowym w sądzie.

lidar
Patent na razie zgłoszono w USA, ale jeśli rozwiązanie wejdzie do produkcji i się sprawdzi, to zapewne możemy się go spodziewać i w Europie.
Newspress

W Polsce to już się dzieje: mnóstwo aut ma kamerki, filmy trafiają też na policję

Jakie są szanse na to, że nowe rozwiązanie wejdzie do produkcji? Ciężko stwierdzić. Nie da się natomiast zaprzeczyć, że na pewno wywoła ono (bardzo) gwałtowne dyskusje i podzieli komentujących na dwa obozy – jedni powiedzą, że Orwell miał rację i permanentna inwigilacja właśnie staje faktem, inni będą podkreślali wpływ takiego systemu na poprawę bezpieczeństwa na drogach. No bo któż z nas – widząc pirata – nigdy nie westchnął sobie pod nosem, że szkoda iż policji akurat w danym miejscu nie ma? Właśnie. 

Inna sprawa, że akurat w Polsce udział cywilnych aut wyposażonych w wideorejestratory robi się z miesiąca na miesiąc coraz wyższy. Filmy nagrane w ten sposób nie tylko krążą po sieci, ale i coraz częściej trafiają też w ręce policji. No, a poza tym po naszych drogach już jeżdżą auta (np. Tesla), które zbierają o nas i o innych uczestnikach ruchu dużo więcej informacji, niż nam się wydaje…

Czytaj także