Serwis pod patronatem magazynu
Audi poinformowało o kampanii przywoławczej dotyczącej 93 196 zelektryfikowanych aut (modeli w pełni elektrycznych i hybryd plug-in). Powód? Podłączenie ich do domowego gniazdka może doprowadzić do... jego stopienia.
Problem dotyczy samochodów oferowanych w Stanach Zjednoczonych. Nie powoduje on uszkodzenia pojazdu, ale może doprowadzić do stopienia gniazdka elektrycznego, a nawet pożaru instalacji.
Według Audi aż tak skrajnych przypadków do tej pory nie odnotowano. Nie ma też doniesień na temat obrażeń lub zgonów, spowodowanych tym problemem. Od 2021 r. wpłynęło jednak 615 skarg klientów, co może być powodem do niepokoju.
Według dokumentów opublikowanych przez NHTSA (Krajową Administrację Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego) kabel nagrzewa się tak mocno, że ciężko chwycić go w dłoń.
Z tego względu firma z Ingolstadt ma zastosować czujnik temperatury do przewodów ładowania. W ten sposób użytkownik auta ma mieć pewność, że pobór prąd nie spowoduje przegrzania gniazdek w domu.
Jak donosi Audi, problem dotyczy przede wszystkim osób, które ładują swoje auta z wykorzystaniem gniazdka 220/240 V. W przypadku napięcia 110 V ryzyko przegrzania kabla nie występuje.
Modele objęte akcją naprawczą to Audi: e-tron, A8, Q5, A7, e-tron GT, Q4 e-tron oraz RS e-tron GT.
W ramach akcji naprawczej Audi odbierze pierwotnie dostarczone kable do ładowania i zastąpi je takimi, które są wyposażone w czujnik ciepła. Nowy kabel będzie dostępny w drugim kwartale 2024 roku.
