Mercedes G to klasyk sam w sobie (no może poza wersją elektryczną…). Ale jego najnowsza limitowana edycja – Stronger than the 1980s – odwołująca się do modelu z lat 80. to już prawdziwy majstersztyk.
W kwietniu 2023 roku Mercedes wyprodukował półmilionowy egzemplarz klasy G. By uczcić to wydarzenie, zbudował jeden egzemplarz auta nawiązujący do klasycznych wersji "Gelendy" (klasa G jest produkowana od 1979 roku). Spodobał się on fanom marki tak bardzo, że wręcz domagali się wersji produkcyjnej.
I można powiedzieć, że ich głosy zostały wysłuchane, bo pokazana właśnie edycja Stronger than the 1980s jest do tego pojedynczego egzemplarza bardzo zbliżona. Nazwa Stronger than the 1980s nawiązuję z jednej strony do lat 80., czyli pierwszej pełnej dekady, w której sprzedawano klasę G, a z drugiej do hasła-motta aktualnej generacji "Gelendy", czyli Stronger than time (silniejsza, trwalsza niż czas).
Mercedes dość regularnie tworzy edycje specjalne różnych modeli bo nie tylko podnosi to, i tak już przecież wysoki, prestiż marki, ale także (a może przede wszystkim) jest to po prostu bardzo dochodowy biznes.
Najnowszym przedstawicielem tego rodzaju aut jest właśnie klasa G Stronger than the 1980s. Samochód zostanie wyprodukowany w liczbie egzemplarzy ograniczonej do 460 (W 460 to oznaczenie pierwszej serii klasy G). Będzie on oferowany w trzech kolorach: zielonym, beżowym oraz kremowym. Poza nimi wyróżnikami są przede wszystkim elementy nawiązujące do klasycznych wersji sprzed kilkudziesięciu lat: pomarańczowe przednie kierunkowskazy, czarne zderzaki, grill, poszerzenia błotników czy obudowy lusterek. Zastosowano też aluminiowe 18-calowe obręcze o wzorze zbliżonym do tego znanego z klasycznej "Gelendy". Podwozie zabezpiecza wykończona na czarno płyta.
Ponadto auto otrzymało dodatki z serii Professional, takie jak prętowe zabezpieczenia reflektorów, chlapacze, bagażnik dachowy (opcja) czy terenowe ogumienie (265/65 R18). Wisienką na torcie jest montowany na piątych drzwiach oryginalny znaczek z lat 80.
W kabinie zmiany są minimalne – poza plakietkami wprowadzono unikalną tapicerkę, także nawiązującą wzorem do tych z lat 80.
Klasę G Stronger than the 1980s będzie można kupić w dwóch wariantach silnikowych. G 450 d ma trzylitrowego rzędowego turbodiesla rozwijającego 367 KM (+20 KM z instalacji MHEV). Ta odmiana przyspiesza od 0 do 100 km/h w 5,8 s i może się rozpędzić do 210 km/h. Drugi wariant – G 500 – ma z kolei pod maską benzynowy silnik 3.0 R6 turbo, generujący 449 KM (i również 20 KM z instalacji mikrohybrydowej). W tym przypadku "sprint do setki" zajmuje 5,4 s, ale prędkość maksymalna jest taka sama.
U nas na razie nie wyceniono nowej edycji klasy G. W Niemczech trzeba za nią zapłacić minimum 160 055 euro, czyli o niemal 30% więcej niż za bazowe G 450 d. Jeśli podobnie byłoby w Polsce, edycja specjalna powinna kosztować ok. 885 tys. zł.