Mazda 6 jednak otrzyma następcę, choć niekoniecznie takiego, jakiego byśmy chcieli. Będzie nim bowiem model EZ-6, stworzony przez spółkę joint-venture Changan Mazda. Auto trafi na rynki globalne, w tym do Europy.
Mazda EZ-6 po raz pierwszy światło dzienne ujrzała w kwietniu bieżącego roku. Miało to miejsce w trakcie wystawy motoryzacyjnej Auto China, odbywającej się w Pekinie. Początkowo donoszono, że to nowe auto o napędzie elektrycznym lub hybrydowym plug-in, jest przeznaczone na rynek Państwa Środka.
Ale nieco wcześniej Mazda w Europie zastrzegła nazwę 6e. Choćby to pozwoliło przypuszczać, że EZ-6 może trafić poza granice Chin.
Teraz Japończycy ogłosili podpisanie „Umowy o współpracy w zakresie eksportu pojazdów elektrycznych” ze spółką Changan Mazda. Co więcej, stanie się ona wyłącznym centrum rozwojowym Mazdy w zakresie aut o nowych źródłach energii (elektryki, hybrydy plug-in) na rynki globalne.
Zgodnie z deklaracją japońskiego producenta oznacza to, że EZ-6 będzie oferowane na całym świecie. Stanie się to już jesienią, kiedy rozpocznie się jego sprzedaż zarówno w Chinach, jak i na Starym Kontynencie.
Zupełnie nowa Mazda EZ-6 bazuje na platformie Changan EPA1. Jest ona przeznaczona zarówno dla samochodów o napędzie czysto elektrycznym, jak i dla hybryd plug-in. Tyle że w ich przypadku silnik spalinowy nie wprawia kół w ruch, lecz służy do ładowania baterii trakcyjnej.
Poza tym zapewnia ona funkcje jazdy autonomicznej na poziomie czwartym, co oznacza, że kierowca przez większość czasu spędzonego w aucie jest... jego pasażerem. W przypadku Mazdy EZ-6, przynajmniej na razie, dostępny będzie poziom 2,5, za co odpowiadają m.in. 4 kamery szerokokątne oraz 12 czujników ultradźwiękowych.
Aktualna generacja Mazdy 6, wytwarzana od 2012 roku, mierzy 487 cm długości, 184 cm szerokości oraz 145 cm wysokości. EZ-6 jest autem jeszcze postawniejszym. Pomiędzy zderzakami ma 492,1 cm, na szerokość 189,0 cm, a na wysokość – 148,5 cm.
Poza tym wyróżnia się podświetlaną osłoną chłodnicy, a także nadwoziem typu liftback. Oznacza to poprawę funkcjonalności dzięki możliwości otwierana tylnej pokrywy razem z szybą. Co ciekawe, umieszczono na niej elektronicznie sterowany spojler.
Kokpit Mazdy EZ-6 prezentuje typowym układ dla współczesnych samochodów, szczególnie z Chin. Znajdziemy w nim więc cyfrowe zegary oraz 14,6-calowy centralny ekran. Służy on nie tylko do zarządzania systemem informacyjno-rozrywkowym, ale również m.in. do obsługi klimatyzacji czy ustawiana foteli.
Mazda EZ-6 w wariancie elektrycznym ma zapewniać zasięg 600 km, natomiast w hybrydowym – 1000 km. Obie wartości są zgodne z chińskim cyklem CLTC, który jest nieco bardziej pobłażliwy niż WLTP.
Wiadomo, że moment obrotowy z silnika elektrycznego – niezależnie od odmiany – ma trafiać do tylnych kół. Więcej szczegółów Mazda nie zdradza, ale podpowiedzi można szukać w skonstruowanym na tej samej platformie Deepalu S03.
W jego przypadku silnik wersji na prąd ma moc 218 lub 258 KM i zapewnia przyspieszenie od 0 do 100 km/h, odpowiednio, w 6,9 i 6,2 s. Z kolei odmiana hybrydowa przekazuje moment obrotowy na koła za pomocą jednostek o mocy 218 lub 238 KM.
Do tego ma generator prądu w postaci 1,5-litrowego silnika spalinowego i akumulator trakcyjny o pojemności 19 lub 28,5 kWh.
Europejska premiera następcy Mazdy 6 ma mieć miejsce jeszcze jesienią tego roku. Z kolei w październiku odbędzie się unijne głosowanie nad zachowaniem karnych ceł na samochody z Chin przez najbliższe 5 lat.
Zapewne od tego w dużej mierze będzie zależeć ostateczna cena chińskiej Mazdy.