To auto zmieniło się nie do poznania. Kiedyś było jednym z najpopularniejszych modeli rodzinnych w Europie. Teraz podąża zgodnie z aktualnymi trendami. Oto zupełnie nowe Renault Scenic E-Tech, czyli... elektryczny crossover.
Renault Scenic debiutowało 27 lat temu, jako pierwszy kompaktowy minivan na Starym Kontynencie. Od tamtej pory rynek motoryzacyjny bardzo się zmienił. A wraz z nim ten francuski model, który do 2016 roku pozostawał pełnoprawnym autem rodzinnym.
Ostatnia generacja – jeszcze przed nastaniem najnowszej – była dziwnym tworem. W jej przypadku Francuzi chcieli połączyć stary świat, a więc tracące na popularności minivany, z nowym. Czyli z autami uterenowionymi. Klienci niespecjalnie byli jednak na to gotowi.
Ale teraz, przynajmniej według Renault, są gotowi na elektrycznego crossovera, którym właśnie stało się Renault Scenic.
Podobnie jak Megane E-Tech, które jakiś czas temu gościło w naszej redakcji na teście długodystansowym (TUTAJ przeczytasz o tym więcej), również Renault Scenic E-Tech zostało oparte na tej samej platformie, przeznaczonej dla aut na prąd. Nazywa się ona CMF-EV i ma stanowić kręgosłup dla całej gamy elektrycznych modeli sojuszu Renault-Nissan-Mitsubishi.
Nowe Renault Scenic mierzy 4,47 m długości, 1,86 m szerokości oraz 1,57 m wysokości. Rozstaw osi wynosi 2,78 m, czyli jest o 10 cm większy niż w przypadku elektrycznego Megane'a E-Tech. Dzięki temu z pewnością góruje nad nim pod względem przestronności kabiny i wielkości przedziału bagażowego.
Bagażnik mieści od 545 do 1670 l, a dzięki zabudowaniu akumulatora w przestrzeni pomiędzy osiami udało się uzyskać zupełnie płaską podłogę w kabinie.
Rysunek kokpitu nowego Renault Scenica E-Tech zdradza, że konstrukcyjnie to auto mocno spokrewnione z elektryczną wersją Megane'a. Można się więc spodziewać wysokiej jakości oraz bardzo nowoczesnych multimediów.
Centralny ekran o przekątnej 12,3 cala oparto na najnowszej platformie Android Automotive 12. Daje to liczne korzyści, jak choćby dostęp do ponad 50 aplikacji (usługa Google Play) czy możliwość skorzystania z map Google lub naturalnych komend głosowych.
Nawigacja przy wyborze punktu docelowego korzysta m.in. z danych dotyczących aktualnych temperatury czy siły oraz kierunku wiatru. W ten sposób jest w stanie lepiej ocenić, kiedy koniecznie będzie ładowanie i podpowiedzieć odpowiednie stacje. Co więcej, przed dojazdem do nich bateria zostanie podgrzana, aby zoptymalizować sam proces ładowania.
Kolejne ciekawostki to automatycznie przyciemniany dach panoramiczny o nazwie Solarbay, który przyciemnia się segmentowo, a także rekomendacje sztucznej inteligencji. Dzięki niej na centralnym ekranie wyświetlane są sugestie dotyczące obsługi klimatyzacji czy też konieczności włącznie świateł przeciwmgłowych.
Francuzi chwalą się również tym, że Scenic E-Tech zapewnia imponującą liczbę schowków, wnęk i półek w kabinie. Łącznie mają one 38,7 l pojemności, co według Renault jest najlepszym wynikiem w segmencie kompaktowych crossoverów.
Do napędu nowego Renault Scenica E-Tech posłużą wyłącznie silniki elektryczne, z których moment obrotowy (przynajmniej na razie) będzie trafiał do kół jednej osi. Podstawowa wersja ma 170 KM i 280 Nm maksymalnego momentu obrotowego, natomiast mocniejsza – 220 KM i 300 Nm.
Osiągi? Słabszy wariant Renault Scenica E-Tech od 0 do 100 km/h rozpędza się w czasie 9,3 s i pojedzie z prędkością 150 km/h. Mocniejszy jest szybszy, odpowiednio, o 0,9 s i 20 km/h (0-100 km/h w 8,4 s i 170 km/h).
Wyróżnia się też większym zasięgiem, co wynika z zastosowania w nim akumulatora o pojemności 87 kWh. Według Francuzów wystarcza on na pokonanie dystansu 620 km (zgodnie z cyklem WLTP). Słabszy silnik elektrony czerpie z baterii o pojemności 60 kWh i na jednym ładowaniu pokona dystans do 420 km.
Ładowanie odbywa się z maksymalną mocą sięgającą 130 kW. W przypadku mocniejszego silnika to 150 kW.
Francuzi twierdzą, że na drodze Scenic E-Tech ma być równie zwinny, co elektryczne Megane. I w sumie może to być prawdą, ponieważ ich nowe auto wyróżnia się szerszym rozstawem kół i osi niż to ostatnie. Poza tym ma ciężki akumulator w przestrzeni pomiędzy osiami, obniżający jego środek ciężkości.
Podobnie jak Megane, Renault Scenic E-Tech oferuje rozbudowaną rekuperację, przydatną szczególnie w ruchu miejskim. Dostępne są cztery poziomy, z których najwyższy pozwala na jazdę z wykorzystaniem wyłącznie jednego pedału.
Francuzi chwalą się również szerokim wykorzystaniem materiałów z recyklingu oraz łatwą w naprawie konstrukcją modułowego akumulatora.
Ceny nowego Renault Scenica E-Tech na razie nie zostały ujawnione. Elektryczne Megane (130 KM, 40 kWh) kosztuje obecnie od 184 000 zł. W mocniejszym wariancie (220 KM, 60 kWh) to z kolei wydatek 206 900 zł.
Zapewne ceny Renault Scenica E-Tech będą startować z nieco wyższego pułapu.