Nowy Volkswagen Passat – wciąż lider czy już tylko statysta? Wrażenia z pierwszych jazd

• Passat B9, zbudowany na platformie MQB evo, jest dostępny tylko jako kombi
• Duży rozstaw osi (284 cm), początkowo dwa silniki, cena od 163 390 zł

Na początek ciekawostka: za konstrukcję nowej generacji Passata od strony mechanicznej w dużej mierze odpowiada… Skoda, która równocześnie projektowała spokrewnionego Superba. Volkswagen skoncentrował się na „opakowaniu” oraz konfiguracji podzespołów.

Nowy Passat po 40 latach nie jest już zresztą produkowany w niemieckim Emden, jak wszyscy poprzednicy, lecz – razem z Superbem – w Bratysławie.

Wnętrze – więcej przestrzeni

Na europejskim rynku, w przeciwieństwie do poprzednika, najnowszy Passat nie występuje jako sedan, który stanowił niewielki ułamek sprzedaży. 80% nabywców modelu to klienci biznesowi wybierający praktyczne kombi. Wygładzone nadwozie imponuje korzystną aerodynamiką – współczynnik oporu powietrza spadł z 0,31 do 0,25.

Równocześnie nowa generacja zdecydowanie urosła – rozstaw osi wynosi teraz 284 cm, praktycznie tyle samo, co w Arteonie, a to przekłada się na znaczący przyrost ilości miejsca na nogi z tyłu. Faktycznie w obu rzędach jest bardzo przestronnie. Na kierowcę i pasażera czekają obszerne, ergonomicznie wyprofilowane fotele, a na podróżujących z tyłu – komfortowa kanapa z obfitym podparciem.

Więcej miejsca wygospodarowano także na bagaż. Bazowa pojemność kufra wynosi teraz imponujące 690 l, czyli więcej niż np. w Mercedesie klasy E. Podobnie jak w poprzedniku bagażnik wyznacza wzorce w dziedzinie funkcjonalności, z pojemnym schowkiem pod podłogą, nisko „zawieszonym” progiem załadunku oraz hakami na torby i klamkami do składania oparć kanapy w burtach. 

Obsługa – cyfrowo i praktycznie

Kokpit nowego Passata polega na czytelnych cyfrowych interfejsach, a jego architektura – z dużym centralnym ekranem i umieszczonymi niżej otworami wentylacyjnymi – przypomina Touarega. Kierowcy łatwo sięgać do wyświetlacza, choć jego topowa wersja o przekątnej 15" (bazowo 12,9") wydaje się... aż za duża. Projektantom trudno było oprzeć się pokusie, by wykorzystać tak wielką powierzchnię do zlokalizowania różnych niewielkich ikon, co wymaga nieco skupienia. 

Ponieważ nowy Passat nie będzie dostępny z manualną skrzynią, w tunelu środkowym wygospodarowano więcej przestrzeni na schowki, a dźwignia wyboru kierunku jazdy została umieszczona przy kierownicy. Ta ostatnia, w przeciwieństwie do wielu aktualnych Volkswagenów, na szczęście otrzymała tradycyjne mechaniczne przyciski. Na uwagę zasługują efektowne panele dekoracyjne kokpitu.

Silniki – bez rewolucji

Na drodze nowy Passat zwraca uwagę harmonijnym połączeniem stabilnego prowadzenia, niezłej zwinności i wysokiego poziomu komfortu – w czym zasługa m.in. zawieszenia DCC Pro z opcjonalnymi dwuzaworowymi amortyzatorami (osobne zawory dla fazy ugięcia i odbicia zapewniają większą rozpiętość między wygodą a dynamiką jazdy). 

Gama silnikowa docelowo będzie oferować szereg diesli (122-193 KM) i jednostek benzynowych (od 150 do 265 KM, w tym miękka hybryda 1.5 TSI mHEV), a także dwie hybrydy plug-in. Dwa najmocniejsze warianty spalinowe seryjnie mają układ 4x4 4Motion (reszta korzysta z przedniego napędu).

Optymalny wydaje się 150-konny diesel, który ma przyjazną charakterystykę z dużą dawką momentu dostępną w szerokim zakresie obrotów i płynnie współpracuje z 7-biegową „dwusprzęgłówką”.

Volkswagen Passat B9 – naszym zdaniem

Nowa generacja Passata to dopracowany samochód z ambicjami, by odebrać klientów bazowym kombi klasy wyższej premium. Ogromny kufer, volkswagenowska ergonomia miejsca kierowcy, sprawdzona technika. Ciekawa będzie rywalizacja z nowym Superbem.

ocena 4,5/5

Dobrze, że powstał – nowy Volkswagen Passat jest przestronny, pakowny, komfortowy i stabilny na drodze. Nie każdy potrzebuje (albo chce) SUV-a.

Marcin Sobolewski, „Motor”