Zupełnie nowy Volkswagen Passat to auto, które ma wszystkiego więcej niż poprzednik. Ale z jednym wyjątkiem – nie kupimy go już z nadwoziem typu sedan.
Pierwsze wcielenie Volkswagena Passata pojawiło się dokładnie 50 lat temu. Od tamtej pory do dnia dzisiejszego na to auto skusiło się ponad 30 milionów osób. W rezultacie, w statystykach sprzedaży niemieckiej marki wyprzedził on m.in. Garbusa, a ustępuje jedynie Golfowi.
Nowy Volkswagen Passat to dziewiąta generacja tego modelu i pierwsza, która ma być oferowana wyłącznie z nadwoziem typu kombi. Co ciekawe, to niemieckie auto będzie wytwarzane na jednej linii produkcyjnej razem ze Skodą Superb 4. generacji. Oba będą powstawać w Bratysławie.
Volkswagen Passat dziewiątej generacji został oparty na rozwinięciu platformy poprzednika, czyli MQB, ale z dopiskiem evo. Auto charakteryzuje się nieco zmienionymi proporcjami w stosunku do poprzednika, co częściowo wynika choćby ze zwiększonego o 50 mm rozstawu osi (do 2841 mm).
Długość nadwozia wzrosła aż o 144 mm – do 4917 mm. Zwiększyła się również szerokość (+20 mm – do 1852 mm), natomiast wysokość pozostała na podobnym poziomie co u poprzednika. Razem z anteną dachową wynosi 1506 mm.
Obie przednie lampy LED – dostępne również w technologii matrycowej (IQ.Light LED Matrix) – są teraz połączone ze sobą za pomocą cienkiego paska świetlnego, co wizualnie poszerza nadwozie Volkswagena Passata nowej generacji. Również nowe tylne lampy diodowe łączy ze sobą LED-owa listwa.
Pomijając estetykę nadwozia, najważniejszą informacją w jego przypadku jest wyraźnie obniżony współczynnik oporu powietrza. Obecnie wynosi on 0,25, natomiast w poprzedniku było to 0,31.
Uzyskano go nie tylko za pomocą optymalizacji kształtów nadwozia. Pomogły także m.in. elektrycznie sterowane żaluzje chłodnicy, czy specjalne osłony powietrza w zderzaku. Ich zadanie polega na regulacji przepływu powietrza. Ponadto zoptymalizowano kształt obręczy i lusterek bocznych.
W nowo opracowanej kabinie wprowadzono nowe ekrany, oparte na platformie MIB4. Za kierownicą umieszczono 10,25-calowy wyświetlacz zegarów, którego obudowa ma zapobiegać powstawaniu odbić promieni słonecznych.
Pośrodku kokpitu wyrasta nowy ekran systemu informacyjno-rozrywkowego, zwrócony w stronę prowadzącego. W standardowej wersji mierzy on 12,9 cala, natomiast w topowej – 15 cali. Volkswagen chwali się nowymi grafiką i strukturą menu, zaprojektowanymi w myśl jak najbardziej przyjaznej obsługi.
Pod centralnym ekranrm znalazły się dotykowe suwaki do regulacji temperatury (osobno dla kierowcy i pasażera), które ulepszono względem tego, co oferują inne modele Volkswagena. Po nieustającej krytyce, jaka spadła na to rozwiązanie razem z premierą Golfa w 2019 roku, Niemcy w końcu je poprawili. W jaki sposób? Zastosowali podświetlenie!
Kolejne nowości to wyświetlacz przezierny najnowszej generacji oraz przeniesienie wybieraka automatu z konsoli środkowej na kolumnę kierownicy.
Dzięki zwiększonemu o 50 mm rozstawowi osi wzrosły przestrzeń na kanapie oraz długość przestrzeni ładunkowej. Standardowo bagażnik nowego Volkswagena Passata mieści 690 l (+50 l), natomiast maksymalnie – aż 1920 l. Oznacza to poprawę względem poprzednika o 140 l.
Niemcy obiecują ponadto lepsze niż do tej pory materiały w kabinie oraz poprawione wyciszenie (standardowo przednia szyba jest akustyczna, w opcji – również boczne). Za dopłatą oferowane będą anatomiczne fotele ergoActive z regulacją w 14 kierunkach, ogrzewaniem, wentylacją, pneumatyczną możliwością ustawiana podparcia lędźwiowego oraz z masażem. Ten ostatni „obsługuje” 10 pneumatycznych komór.
Volkswagen dla nowego Passata przewidział szeroką gamę jednostek napędowych. Podstawową stanowi, znany choćby z Golfa, silnik 1.5 eTSI, zaopatrzony w układ miękkiej hybrydy i system odłączania cylindrów (ACT) przy pracy z niewielkim obciążeniem. Rozwija on 150 KM i, podobnie jak wszystkie jednostki napędowe, współpracuje wyłącznie z przekładnią DSG. Kolejne silniki benzynowe mają pojemność 2.0 (TSI z serii EA888 evo4) i wytwarzają 204 lub 265 KM.
Nie zapomniano też o miłośnikach turbodiesli. Pod maską nowego Volkswagena Passata może pracować jedna z dwóch jednostek, oznaczonych jako EA288 evo. Słabsza oferuje 150 KM, natomiast mocniejsza – 193 KM. Zarówno ona, jak i 265-konne, benzynowe TSI standardowo mają napęd na obie osie.
Volkswagen Passat dziewiątej generacji względem poprzednika otrzymał zupełnie przebudowany napęd hybrydowy plug-in. Po pierwsze, zamiast silnika 1.4 TSI, pracuje tutaj jednostka 1.5 TSI evo. Po drugie, akumulator obecnie ma pojemność użytkową wynoszącą 19,7 kWh (uprzednio: 13 kWh w aucie po liftingu).
Hybryda jest dostępna w dwóch wariantach mocy – 204 i 272 KM. Zasięg elektryczny, w zależności od wyposażenia samochodu, powinien sięgać tutaj nawet 100 km. Z kolei przy pełnym zatankowaniu 45-litrowego zbiornika paliwa i z pełnym akumulatorem powinien wynieść około 1000 km.
Bateria trakcyjna może być zasilania za pomocą ładowarki pokładowej o mocy 11 kW. To nie wszystko. Nowy Volkswagen Passat oferuje również opcję szybkiego ładowania z mocą 50 kW. Wtedy nabicie akumulatora od 10 do 80% zajmuje około 25 minut.
Dziewiąte wcielenie Volkswagena Passata otrzymało zawieszenie adaptacyjne DCC Pro. Innowacja w tym przypadku polega na zastosowaniu dwuzaworowych amortyzatorów oraz elektroniki, pozwalającej na wybór bardzo szerokiego zakresu tłumienia.
Kolejna nowość w Passacie to tzw. menedżer dynamiki. Steruje on na bieżąco m.in. elektroniczną blokadą mechanizmu różnicowego (XDS) i ustawieniem zawieszenia. Odpowiada za bardziej neutralne, stabilniejsze, zwinniejsze i precyzyjniejsze prowadzenie tego dużego samochodu, ingerując w hamulce i selektywnie zmieniając sztywność amortyzatorów.
Nowe zestrojenie elektromechanicznego wspomagania układu kierowniczego, a także zmienione stabilizatory i geometria powinny dodatkowo przyczynić się do poprawy właściwości jezdnych kolejnego wcielenia Volkswagena Passata. Pamiętajmy, że poprzednik pod tym względem nie pozostawiał praktycznie nic do życzenia.
Volkswagen Passat 9. generacji na rynku zadebiutuje w pierwszym kwartale 2024 roku. Dostępny będzie w czterech wersjach wyposażenia: Passat, Business, Elegance oraz R-Line.
Ceny obecnego Volkswagena Passata Varianta startują z pułapu 152 790 zł. Tyle zapłacimy za model wprawiany w ruch przez 150-konny, benzynowy silnik 1.5 TSI, współpracujący z przekładnią DSG.
O tym, ile będzie kosztował Volkswagen Passat nowej generacji, przekonamy się zapewne bliżej jego rynkowej premiery. Raczej nie będzie tańszy niż ustępujący model. W końcu to jeszcze więcej samochodu niż uprzednio.