Magazyn Auto
Serwis pod patronatem magazynu Motor
Citroen C5 Aircross –przód

SUV-y znikną z naszych ulic? Ich koniec wieszczy szef Citroena

SUV-y znikną z naszych ulic? Ich koniec wieszczy szef Citroena

Rozwój elektromobilności według szefa Citroena – Vincenta Cobee – oznacza, że SUV-y mogą niedługo przestać istnieć. Dlaczego? Podaje ku temu przynajmniej kilka powodów. 

Choć obecnie SUV-y stanowią najpopularniejszy rodzaj samochodu, Cobee uważa, że wkrótce staną się one reliktami przeszłości. Aby wyjaśnić swoją teorię, dla której tak naprawdę nie ma żadnego poparcia w liczbach, posłużył się on przykładem limuzyn nowego rodzaju, czyli o nieco podniesionym nadwoziu.

Co ciekawe, właśnie tego typu pojazdy stanowią obecnie trzon oferty Citroena. Przykłady to modele C4, C4 X oraz C5 X. Według Cobee takie auta często są „nazywane SUV-ami tylko dlatego, że są nieco wyższe”. Ale wszystko tutaj sprowadza się do aerodynamiki. 

„W przypadku samochodu na prąd, jeśli aerodynamika jest zła, kara pod względem zasięgu okaże się ogromna” – twierdzi Cobee w rozmowie z brytyjskim Auto Expressem. „Auto o złej aerodynamice może przejechać nawet 50 km mniej, a między SUV-em a sedanem bardzo łatwo możemy mówić o różnicy 60, 70, 80 km” – twierdzi Cobee. 

Vincent_Cobee_Citroen
Vincent Cobee został szefem Citroena w styczniu 2020 roku.
citroen

Obecnie producenci w celu wydłużenia zasięgu samochodów elektrycznych stosują coraz większe pakiety baterii. To nie tylko mocno śrubuje ciężar takich aut, ale również może negatywnie wpływać na bezpieczeństwo na drogach, o czym ostatnio donosiła szefowa NTSB – Jennifer Homendy. Ale zwiększanie masy własnej pojazdów wkrótce może zostać ukrócone. 

„Ludzie zaczną ograniczać wagę i rozmiary baterii, do czego przyczynią się kwestie podatkowe czy inne regulacje” – uważa Cobee. Warto zauważyć, że Francja ma zamiar pójść drogą opodatkowania pojazdów według ich masy własnej. „Segment A został zabity przez regulacje, SUV-y zostaną zabite przez aerodynamikę i wagę” – dodaje szef Citroena.

Współczesne samochody przybrały ostatnio bardzo mocno na wadze, co „jest nie do zaakceptowania”. „W latach 70. XX wieku przeciętny samochód ważył około 700 kg. Obecnie średnia masa własna samochodu wynosi około 1300 kg. Nie zdziwiłbym się, gdyby w niedalekiej przyszłości było to już 2200 kg” – martwi się Cobee. 

Kolejnym powodem, przez który SUV-y i crossovery mogą wypaść z łask potencjalnych kupujących, jest zmiana ich postrzegania. Dotyczy to w szczególności dużych i ciężkich aut, które w obliczu globalnego kryzysu klimatycznego mogą być źle odbierane. 

„Pięć lat temu, jeśli mieszkałeś w dużym mieście i woziłeś swoje dzieci dużym SUV-em, byłeś mężczyzną” – powiedział Cobee. „Teraz, jeśli tak robisz, możesz być nazwany terrorystą” – dodaje. 

ladowanie_elektryka_pod_domem
Elektryczne Audi Q4 e-tron w podstawowej wersji waży niemal 1,9 tony.
tygodnik motor

Prezes Citroena przyrównał zakup dużego, elektrycznego SUV-a z pokaźnym pakietem akumulatorów do plecaka przeznaczonego na kilkudniową wyprawę. „Czy do biura chodzisz z takim plecakiem? Odpowiedź oczywiście brzmi nie. Dlaczego więc miałbyś jechać do biura samochodem z 1-tonowym akumulatorem?” – kończy Cobee. 

Rozwiązaniem tego problemu według szefa Citroena jest rozbudowa sieci ładowania samochodów elektrycznych, która powinna zmniejszyć średni rozmiar baterii. Poza tym przydatny może być... krótkoterminowy wynajem samochodów spalinowych dla właścicieli pojazdów elektrycznych. 

Czytaj także