Magazyn Auto
Serwis pod patronatem magazynu Motor
Tesla

Tesla powiązana z kopalniami zatrudniającymi dzieci? Kolejny skandal z udziałem tej marki

Tesla powiązana z kopalniami zatrudniającymi dzieci? Kolejny skandal z udziałem tej marki

W przypadku Tesli skandal... goni skandal. Szwedzka gazeta Aftonbladet ujawniła, że przy wydobyciu miki mineralnej używanej w bateriach aut elektrycznych tej amerykańskiej marki pracują dzieci. 

Jak donosi Aftonbladet, w ostatnich latach zanotowano gwałtowny wzrost popytu na mikę mineralną. Co to takiego? To minerał stosowany w wielu gałęziach przemysłu – od kosmetyków do makijażu po lakiery. 

Producenci elektryków wykorzystują go w bateriach swoich aut, ponieważ mika mineralna charakteryzuje się bardzo dobrymi właściwościami izolacyjnymi. W efekcie przeciwdziała pożarom akumulatorów. 

51 dostaw miki

Według Szwedów Tesla od 1 października 2022 roku do tej pory z objętego głodem Madagaskaru otrzymała 51 dostaw miki. Łącznie to kilkaset ton minerału. Pośrednikami w tej transakcji są dwie chińskie firmy – Pamica i Glory Mica. 

Nie byłoby w tym nic złego, gdyby nie fakt, że przy wydobywaniu miki pracuje nawet 11 000 dzieci. „Muszę pracować, inaczej umrę z głodu” – mówi 13-letnia Laha Varivahtse, cytowana przez Aftonbladet

Co ciekawe, według Szwedów z firmą Glory Mica można powiązać również Volvo i BMW. To pierwsze od wspomnianego już 1 października 2022 roku otrzymało z kolei 11 dostaw miki mineralnej (TUTAJ przeczytasz o rujnującej środowisko naturalne produkcji niklu).

Zero tolerancji dla pracy dzieci

Przypomnijmy, że zarówno Tesla, jak również BMW i Volvo, zapowiedziały zerową tolerancję dla pracy dzieci. Oznacza to, że nie współpracują z firmami, które byłyby w jakikolwiek sposób powiązane z wyzyskiem najmłodszych. 

Będący na Madagaskarze wysłannik Aftonbladet udokumentował jednak sprzedaż miki lokalnemu eksporterowi – firmie Radoran. „Korzystając z danych eksportowych udało nam się prześledzić dostawy tego minerału do dwóch głównych chińskich producentów wyrobów z miki. Czyli do firm Pamica i Glory Mika” – czytamy na łamach gazety.

Tesla do tej pory nie odniosła się do zarzutów Szwedów. Zamiast tego, na należącej do Elona Muska platformie X (dawniej Twitter), odznaczyła materiał Aftonbladet, jako... „wprowadzający w błąd”

„Nie ma żadnych zakazów, które oznaczałyby, że możemy lub nie możemy kupować miki z Rosji. Kiedy wybuchła wojna na Ukrainie, wspólnie z naszym dostawcą natychmiast rozpoczęliśmy projekt mający na celu znalezienie zamiennika miki z Rosji” – stwierdził z kolei Magnus Holst, menadżer prasowy w Volvo Cars na łamach Aftonbladet.

Czytaj także