Analizujemy statystki pomocy drogowej ADAC, która w ubiegłym roku podjęła 3,5 mln interwencji. Usterki których części i podzespołów najczęściej zmuszały kierowców do wezwania pomocy drogowej?
Awarie samochodów są praktycznie nie do uniknięcia – to skomplikowane urządzenia, a pojazd może unieruchomić usterka nawet najmniejszego z tysięcy komponentów, z których jest złożony.
W razie nagłego unieruchomienia auta sprzymierzeńcem kierowcy okazuje się drogowe assistance. W Niemczech z odsieczą zmotoryzowanym od lat przychodzą „żółte anioły”, czyli ADAC. W ubiegłym roku pomoc drogowa ADAC była wzywana 3,5 mln razy, co oznacza wzrost o 3,4% względem 2022 r. Średnio były to 9674 wezwania dziennie, ale niskie temperatury i opady śniegu 4 grudnia wywindowały statystykę aż do 18 378 wezwań.
Auta były najczęściej unieruchamiane przez rozładowane lub uszkodzone akumulatory 12 V. Okazuje się, że bardzo często zawodzą one także w autach elektrycznych i hybrydach. W ich przypadku w 2023 roku odpowiadały, odpowiednio, za 50 i 64% wezwań, a więc znacznie więcej od średniej (44,1%).
Okres pandemii był specyficzny z wielu powodów. Jednym z nich był znaczny spadek ruchu. Miało to zauważalny wpływ na usterki – nie dość, że spadła ich liczba, to zmieniła się struktura problemów. W rzadziej eksploatowanych pojazdach częściej zawodziły akumulatory, ale mniej było usterek opon. W 2020 r. ADAC nie informował o natężeniu awarii systemów antykradzieżowych (wyszczególniano natomiast inne problemy, które ujęliśmy w kategorii „Pozostałe”).
Wpływ pandemii na statystyki wezwań niemieckiej pomocy drogowej jest bardzo wyraźny, ale daje się też zauważyć, że na przestrzeni lat skala problemów z autami spada lub... kierowcy nauczyli się sami radzić sobie z niektórymi awariami (np. rozładowanym akumulatorem) albo bardziej dbają o pojazdy.