Smar silikonowy to popularny środek o wielu zastosowaniach. Sprawdzamy, czy za jego pomocą uda się przywrócić skuteczność zwijania pasów bezpieczeństwa.
Problem pogorszenia skuteczności samoczynnego zwijania pasów bezpieczeństwa dotyka wiele starszych samochodów. Sytuacja jest uciążliwa, ponieważ wiszące pasy brudzą się o wykładzinę podłogową w aucie, ponadto łatwo je przytrzasnąć drzwiami. Poza tym kiedy pasy są rozciągnięte, znacznie trudniej zlokalizować ich sprzączkę podczas zapinania. Czy da się przywrócić pierwotną skuteczność zwijania?
W wielu przypadkach za problemy z funkcjonowaniem zwijaczy odpowiada brud zgromadzony w materiale, z którego wykonano pasy, oraz we wnętrzu mechanizmu. W takich sytuacjach producenci samochodów zalecają upranie pasów wodą z mydłem. Rzeczywiście takie czyszczenie pomaga. Jednak w niektórych autach pasy nie zwijają się, a nie noszą widocznych śladów zabrudzeń. Wtedy za problem odpowiada zwykle zużycie mechanizmu zwijania.
Jak w przypadku wielu problemów z funkcjonowaniem auta, tak i w tym kierowcy mają swoje metody na naprawę sytuacji. Na forach internetowych można przeczytać, że dobrym lekarstwem na niezwijające się pasy jest spryskanie ich płynnym silikonem. Postanowiliśmy sprawdzić, czy rzeczywiście taki smar poprawi skuteczność zwijania oraz czy nie spowoduje zabrudzenia auta i odzieży osób nim podróżujących.
Do testu wybraliśmy smar sprej silikonowy znanej z wytwarzania wysokiej jakości chemii motoryzacyjnej firmy – Liqui Moly. Preparat o nazwie Silikonspray kupiliśmy za niecałe 40 złotych.
Test przeprowadziliśmy na 20-letnim Renault Grand Scenicu, którego użytkownik borykał się z problemem pogorszenia skuteczności zwijania pasów. Preparat nanieśliśmy na obie strony materiału. Po aplikacji silikonu kilkakrotnie rozwinęliśmy i zwinęliśmy pasy, by środek uległ rozprowadzeniu zarówno po tkaninie, jak i wewnątrz mechanizmu.
Warto poznać także inne zastosowania płynnego smaru silikonowego. Taki preparat doskonale konserwuje gumowe uszczelki i zabezpiecza je przed przymarzaniem. Ponadto używa się go m.in. do zwiększania poślizgu podczas montowania połączeń wykorzystujących gumowe uszczelki.
Zaletą smaru silikonowego jest fakt, że nie pozostawia tłustych, brudzących osadów. Dlatego można go też używać do konserwacji np. zawiasów czy zamków w domu.
Opakowanie w postaci metalowego pojemnika ciśnieniowego zawiera 300 ml preparatu silikonowego. Środek jest przeznaczony do konserwacji elementów plastikowych, gumowych oraz wykonanych z materiału. Zwiększa poślizg, eliminuje trzaski i piski oraz konserwuje. Po wyschnięciu nie pozostawia plam i nie powoduje brudzenia innych materiałów, np. ubrań.
Test przeprowadziliśmy na 20-letnim Renault Grand Scenicu, którego użytkownik narzekał na problem ze zwijaniem pasów bezpieczeństwa. Mechanizm samoczynnego zwijania nie działał poprawnie i po rozpięciu pasa trzeba było pomagać mu ręką, by schował się w obiciu słupka. Problemy ze zwijaniem były jedynym mankamentem. Poza tym pas działał poprawnie – gwałtownie szarpnięty, blokował się.
Często za problemy ze zwijaniem pasów bezpieczeństwa odpowiada zalegający w materiale brud. Nawet kiedy nie widać go „gołym okiem”, pasy powinno się odkurzyć na całej długości z obu stron. W sytuacji kiedy w materiale zalega widoczny brud, pasy powinno się uprać. Warto pamiętać, aby nie używać do tego silnych środków do prania tapicerki. Producenci samochodów zalecają pranie pasów wodą z mydłem.
W naszym przypadku pranie nie było potrzebne, dlatego od razu przystąpiliśmy do aplikacji preparatu. W razie czyszczenia pasów na mokro przed spryskaniem silikonem należy je dokładnie wysuszyć. Nanieśliśmy niedużą ilość smaru silikonowego na obie strony pasa bezpieczeństwa na całej jego długości. Najskuteczniej spryskać materiał z odległości około 20 centymetrów.
Zaraz po naniesieniu preparatu silikonowego na materiał kilkakrotnie rozwinęliśmy i zwinęliśmy pas bezpieczeństwa. W tym czasie środek uległ rozprowadzeniu zarówno po pasie, jak i po elementach wewnątrz mechanizmu zwijania. Następnie zostawiliśmy rozwinięty pas na godzinę w celu wyschnięcia preparatu.
Aby upewnić się, że płynny silikon wysechł, przetarliśmy pas miękką bawełnianą szmatką. Na jasnym materiale nie dało się zauważyć żadnych mokrych śladów ani plam. Okazało się, że rzeczywiście preparat silikonowy nie brudzi i jest bezpieczny dla ubrań osób podróżujących samochodem.
Na koniec sprawdziliśmy skuteczność samoczynnego zwijania pasów bezpieczeństwa. Okazało się, że już podczas rozprowadzania środka pasy zaczęły wracać na swoje miejsce. Po kilku cyklach rozwinięcia i zwinięcia materiał wracał do pozycji wyjściowej bez konieczności pomagania ręką. Preparat zadziałał.
Preparat na bazie płynnego silikonu jest niezwykle uniwersalny. Poza impregnacją pasów przyda się m.in. do konserwacji gumowych uszczelek. Jest też bardzo pomocny podczas naprawy auta. Spryskuje się nim gumowe uszczelnienia plastikowych i metalowych rurek czy węży podczas montażu. Poślizg nadany przez preparat chroni uszczelki przed uszkodzeniem.
Silikon sprawdzi się też do czystego smarowania i konserwacji elementów niemotoryzacyjnych, takich jak zawiasy, zamki czy kłódki.
Wiele osób zastanawia się, czy pranie pasów bezpieczeństwa jest bezpieczne. Sprawdziliśmy to w instrukcji obsługi kilku samochodów. Producenci wręcz zalecają czyszczenie materiału, gdy wstąpią problemy z jego samoczynnym zwijaniem. Wskazane jest użycie do tego wody z mydłem.
Przeprowadzony przez nas test potwierdził skuteczność smaru silikonowego Liqui Moly. Dzięki zaimpregnowaniu pasów bezpieczeństwa preparatem udało się przywrócić ich funkcję samoczynnego zwijania. Do tego ten płynny środek uległ całkowitemu wyschnięciu i nie powodował brudzenia materiału – zarówno impregnowanego, jak i mającego z nim kontakt, np. ubrania.
Warto zauważyć, że pasy bezpieczeństwa to niejedyne miejsce w aucie, które można konserwować płynnym silikonem. Taki środek nanosi się też m.in. na prowadnice szyberdachu czy foteli oraz trzeszczące plastiki. Ponadto silikon doskonale zabezpiecza gumowe uszczelki.