Magazyn Auto
Serwis pod patronatem magazynu Motor
Najlepsze Auta Roku Zagłosuj
Test zestawu do uszczelniania opon Osram

Zamiast koła zapasowego – testujemy uszczelniacz do opon marki Osram. Czy można na nim polegać?

fot. Robert Magdziak/Motor

Zamiast koła zapasowego – testujemy uszczelniacz do opon marki Osram. Czy można na nim polegać?

Koło zapasowe to coraz rzadziej stosowane rozwiązanie. Sprawdzamy, czy zestaw naprawczy – uszczelniacz plus kompresor – renomowanego producenta jest w stanie rozwiązać problem z przebitą oponą.

Problem przebitej opony jest znany większości kierowców. Praktycznie każdy użytkownik samochodu zetknął się z nim w przeszłości lub ma spore szanse na uszkodzenie ogumienia w przyszłości. A utrata powierza w oponie, szczególnie w najmniej oczekiwanym momencie, może przysporzyć sporo kłopotów. 

Guma zawsze w najgorszym momencie

Galowe ubranie, padający deszcz, ruchliwa droga czy zapakowany bagażnik uniemożliwiający dostęp do koła zapasowego – to tylko niektóre sytuacje, w których wymiana koła na drodze jest wyjątkowo uciążliwa. 

Do tego dochodzi jeszcze fakt, że wielu kierowców zapomina o regularnej kontroli ciśnienia w kole zapasowym i kiedy trzeba go użyć, orientują się, że w oponie nie ma powietrza. Podobnie z wyposażeniem pojazdu – tu także zdarzają się niespodzianki w postaci niesprawnego lewarka czy braku klucza do kół.

Różne metody na „flaka”

Nic dziwnego, że producenci akcesoriów motoryzacyjnych posiadają w ofercie szereg produktów przeznaczonych do awaryjnego uszczelnienia przebitej opony. Najbardziej popularnym rozwiązaniem są pianki uszczelniające w formie spreju. Takie preparaty sprawdzają się przy niedużych uszkodzeniach, jednak ich wadą jest ograniczona ilość sprężonego gazu, która umożliwia jedynie wstępne napompowanie koła, i to małego. Przy większych oponach takie rozwiązanie nie sprawdza się.

Można na sznur lub warkocz

W sprzedaży są też zestawy do samodzielnej naprawy opony na drodze. Tu przebicie uszczelnia się za pomocą tzw. sznura. Trzeba jednak wcześniej zlokalizować uszkodzenie, usunąć przedmiot, który przebił oponę i dopiero po tym wkręcić sznur uszczelniający w przebicie.

Po takim zabiegu koło trzeba jeszcze napompować. Tu niezbędny będzie przenośny kompresor lub często dołączane do zestawu naprawczego naboje ze sprężonym powietrzem. Jednak w ich przypadku także jak najszybciej trzeba sprawdzić i wyregulować ciśnienie za pomocą kompresora z manometrem.

Uszczelniacz z kompresorem

Kolejnym sposobem na naprawę przebitego koła na drodze jest użycie zestawu zawierającego płyn uszczelniający i sprężarkę. Takie rozwiązanie jest najczęściej stosowane przez producentów samochodów i w nowym aucie zastępuje ono koło zapasowe. Tego typu zestawy naprawcze można kupić u dealerów samochodowych, ale są też dostępne poza serwisami.

Postanowiliśmy sprawdzić działanie takiego zestawu niezależnego producenta. Do testu wybraliśmy produkt znanej z wytwarzania wysokiej jakości oświetlenia i akcesoriów samochodowych firmy – Osram. Zestaw zawierał (dostępne także jako osobny produkt) opakowanie płynu uszczelniającego i zasilany z gniazdka 12 V, za pomocą kabla o długości 3,5 metra, kompresor z manometrem.

Zestaw naprawczy do koła Osram 

Test uszczelniacza do opon_zestaw osram
fot. Robert Magdziak/Motor
  • Uszczelnia miejsce przebicia opony
  • Umożliwia napompowanie koła do właściwego ciśnienia 
  • Jest bezpieczny dla czujników ciśnienia
  • Cena: 185 zł

W skład zestawu wchodzą płynny uszczelniacz o pojemności 450 ml oraz kompresor z manometrem zasilany z gniazdka samochodowego 12 V. Płyn uszczelniający jest jednokrotnego użytku, a z elektrycznej pompki można korzystać wiele razy. Do kompresora dołączone są adaptery umożliwiające pompowanie sprzętu sportowego czy kół rowerowych. 

Sprawdzamy działanie zestawu

Montaż koła testowego

Test uszczelniacza do opon_montaz kola testowego
fot. Robert Magdziak/Motor

Test przeprowadziliśmy na 19-letnim Oplu Zafirze. Przed przystąpieniem do badań na stalową felgę zamontowaliśmy wycofaną z użytku oponę zimową i napompowaliśmy do ciśnienia 2,2 bara. Po zmontowaniu koło zostało wyważone. Przed rozpoczęciem testu zamontowaliśmy przygotowane koło do samochodu z przodu po lewej stronie. Dla bezpieczeństwa test przeprowadziliśmy pod warsztatem prowadzącym serwis ogumienia.

Przebicie opony i oznaczenie uszkodzenia

Test uszczelniacza do opon_przebicie opony
fot. Robert Magdziak/Motor

Napompowane koło przebiliśmy, używając wkręta do drewna. Wkręciliśmy go w część czołową opony za pomocą wkrętarki. Metalowy wkręt uszczelnił przebicie, co spowodowało bardzo powolny upływ powietrza. Dopiero gdy usunęliśmy wkręt z opony, powietrze zaczęło uchodzić szybciej. Aby wiedzieć, gdzie jest przebicie, oznaczyliśmy je kredą na bieżniku. Narysowaliśmy też kreskę na boku opony na wysokości uszkodzenia.

Test uszczelniacza do opon_oznaczenie miejsca przebicia
fot. Robert Magdziak/Motor

Podłączenie zestawu

Test uszczelniacza do opon_podlaczenie zestawu
fot. Robert Magdziak/Motor

Zgodnie z instrukcją ustawiliśmy koło tak, by wentyl znajdował się w górnej pozycji. Następnie połączyliśmy kompresor z opakowaniem środka uszczelniającego, a to z kolei z kołem auta. Niestety takie ustawienie koła uniemożliwiało napompowanie opony. Wtłaczany do wnętrza płyn nie uszczelniał znajdującego się w górnej części przebicia. Nawet po wtłoczeniu całego opakowania płynu koła nie dało się napompować. 

Pompowanie koła

Test uszczelniacza do opon_pompowanie kola
fot. Robert Magdziak/Motor

Aby umożliwić uszczelnienie uszkodzenia za pomocą, płynu przetoczyliśmy samochód tak, by przebicie opony znalazło się w dolnej części. Taki ustawienie pomogło i od razu dało się zauważyć, że opona wypełnia się powietrzem. W szybkim czasie udało nam się napompować koło do ciśnienia 2,2 bara.

Test uszczelniacza do opon_pompowanie koła 2
fot. Robert Magdziak/Motor

Jazda na dystansie 8 km

Test uszczelniacza do opon_jazda próbna
fot. Robert Magdziak/Motor

Zgodnie z zaleceniami producenta zestawu naprawczego niezwłocznie po napompowaniu koła rozpoczęliśmy jazdę samochodem. Pokonaliśmy dystans około 8 km z prędkością nieprzekraczającą 80 km/h. W tym czasie płyn uszczelniający uległ dokładnemu rozprowadzeniu po wewnętrznej powierzchni opony.

Ocena działania

Test uszczelniacza do opon_ocena dzialania
fot. Robert Magdziak/Motor

Skuteczność działania uszczelniacza do opon sprawdziliśmy w trzech etapach. Skontrolowaliśmy ciśnienie niezwłocznie po zakończeniu jazdy, następnego dnia oraz po tygodniu od przeprowadzenia testu. Wszystkie pomiary wykazały ciśnienie na poziomie 2,2 bara. Zestaw spełnił swoje zadanie i uszczelnił przebicie.

Warto wiedzieć

  • Uszczelniacz w spreju
Test uszczelniacza do opon_płyn w spreju
fot. Robert Magdziak/Motor

Wśród kierowców popularne są uszczelniacze w spreju. Takie produkty sprawdzają się jednak tylko w przypadku niewielkich uszkodzeń i małych rozmiarów opon. W takiej sytuacji uszczelniacz w spreju jest w stanie napompować koło do około 1,5 bara i umożliwić dojazd na stację benzynową w celu dopompowania. Jednak gdy koło jest wyposażone w dużą oponę, taki preparat nie jest w stanie jej napompować.

  • Kiedy nie pomoże?

Płynne uszczelniacze nie sprawdzą się w przypadku przecięcia lub rozerwania opony. W takiej sytuacji kierowca jest zmuszony do wymiany koła lub wezwania pomocy drogowej.

  • Wysoka jakość
Test uszczelniacza do opon_naklejki
fot. Robert Magdziak/Motor

Testowany produkt firmy Osram cechuje wysoka jakość wykonania. Producent zadbał nawet o naklejkę przypominającą o ograniczeniu prędkości. Warto też zauważyć, że za około 80 zł można dokupić opakowanie płynnego uszczelniacza.

PODSUMOWANIE

Przeprowadzony przez nas test potwierdził skuteczność zestawu naprawczego do przebitych opon firmy Osram. Za niecałe 200 zł kupujący otrzymuje dobrej jakości produkt złożony z płynnego uszczelniacza i zasilanego z gniazdka 12 V kompresora. Z pompki można skorzystać nie tylko przy samochodzie – ma adaptery umożliwiające napełnianie sprzętu sportowego i kół rowerowych.

Co ciekawe, po zużyciu płynu uszczelniającego można go dokupić i z powrotem skompletować zestaw. Butelka substancji kosztuje około 80 zł. Takie rozwiązanie to dobra propozycja do aut wyposażonych w instalację LPG z butlą w miejscu koła zapasowego.

Czytaj także