Nazwa zobowiązuje. Jak na podstawowy model Ferrari, Roma Spider zapewnia więcej niż doskonałe osiągi. Do tego dochodzą znakomite wyważenie, niemal perfekcyjna sztywność nadwozia oraz zaskakujący komfort jazdy. Pomimo powyższych zalet czegoś tu jednak brakuje.
Ferrari Roma Spider zadebiutowało 3 lata po odmianie coupe. W gamie tego włoskiego producenta wypełniło lukę po otwartym wariancie Portofino. W odróżnieniu od niego otrzymało miękki, a nie twardy dach, składany automatycznie w 13,5 s podczas jazdy do 60 km/h.
Ale 620 KM oznacza, że to mierzące 466 cm długości auto potrafi poruszać się znacznie szybciej. Taką moc generuje podwójnie doładowane V8, przesunięte maksymalnie w kierunku kabiny pasażerskiej. Oczywiście chodzi o jak najlepsze rozłożenie masy. W efekcie uzyskano stosunek 48:52 (przód:tył).
Od wariantu coupe Roma Spider jest o 84 kg cięższa (1556 kg), co wynika z dodatkowych wzmocnień. Jak na otwarty model sztywność nadwozia okazuje się niemal wzorowa. Jedyny minus to drobne wibracje pojawiające się na kierownicy o stosunkowo cienkim wieńcu.
Typowo dla modeli Ferrari, umieszczono na niej przyciski kierunkowskazów, co nie jest optymalnym rozwiązaniem, ale i tak znacznie lepszym niż np. w Tesli. Dotykowe pola do obsługi cyfrowych zegarów i m.in. radia nieco irytują, podobnie jak działanie nawigacji. Za to wnętrze jest pięknie wykończone i wykonane przeważnie z naturalnych materiałów.
Naturalne materiały, bardzo dobry montaż i osobliwa ergonomia. Kierownica m.in. z przyciskami kierunkowskazów mogłaby mieć nieco grubszy wieniec. / fot. Ferrari
Wielkie łopatki przytwierdzono do kolumny kierownicy i wykonano z włókna węglowego. Fenomenalny tryb ręczny. / fot. Maciej Struk
Cyfrowe zegary o wysokiej rozdzielczości obsługuje się dotykowymi polami na kierownicy, których działanie jest nieco irytujące. / fot. Maciej Struk
Manettino, czyli przełącznik na kierownicy, zapewnia wybór 1 z 4 trybów jazdy. Jest również ustawienie ESC Off. / fot. Maciej Struk
Za pomocą centralnego ekranu zarządza się m.in. działaniem klimatyzacji. Mapa nawigacji nie przekazuje za dużo szczegółów. / fot. Maciej Struk
Ferrari kupuje się jednak ze względu na fantastyczne osiągi, imponującą inżynierię oraz wyjątkowość. Tego ostatniego niestety nieco tu brakuje, za co wina spada przede wszystkim na dźwięk tandemu silnik-wydech. Jest w nim za dużo basów i brakuje lepszego „wykończenia” w górnych rejestrach obrotów.
Osiągi są jednak wyśmienite. Pierwsze 100 km/h to tylnonapędowe auto uzyskuje po 3,4 s. Przy niskich prędkościach wału korbowego moment obrotowy jest sztucznie ograniczany, ale i tak opony Bridgestone Potenza Sport, specjalnie dostrojone dla Romy, miewają problemy z trakcją.
Później to włoskie auto staje się „wybuchowo” szybkie. Moc oddaje liniowo i z wrodzoną wściekłością na wyższych obrotach (maks. 7500!). Efekt? 200 km/h jedzie już po 9,7 s od startu!
Silnik V8 do pary ma 8-biegową przekładnię z dwoma sprzęgłami. W trybie automatycznym nie jest ona doskonała. Zdarza się, że opornie reaguje na kickdown i przy mocniejszym przyspieszaniu zmienia bieg na wyższy np. już w średnim zakresie obrotów. Tryb ręczny działa tu jednak absolutnie perfekcyjnie. Ciężko w to uwierzyć, ale w ustawieniu Race przekładnia jeszcze się wyostrza.
Roma Spider od pierwszych metrów imponuje pracą swojego adaptacyjnego zawieszenia. Zwłaszcza na podniszczonych drogach wokół Maranello. Wrażenie robi szczególnie sposób, w jaki to auto „prasuje” spore muldy. Nawet przy szybszej jeździe ma wystarczający skok, aby jego koła nie traciły kontaktu z nawierzchnią. Jednocześnie zapewnia zdecydowanie lepszy komfort, niż można by się spodziewać po Ferrari – nierówności tłumi harmonijnie i nawet z odrobiną sprężystości.
Układ kierowniczy jest „szybki”, ale nie ostry. Ilość informacji zwrotnych z kół okazuje się jednak tylko wystarczająca. Roma Spider przy spokojnej jeździe jest potulna, spokojna i świetnie wyważona. Po wyłączeniu ESC i „przykręceniu śruby” można ją docenić również za doskonałą kontrolę ruchów nadwozia oraz ogromną przyczepność.
Tę ostatnią po mocnym dodaniu gazu da się zerwać dość gwałtownie. Nietrudno jednak przywołać Romę do porządku, przez co „zabawa” w nadsterowność wraz z kolejnymi kilometrami staje się bardziej ekscytująca niż… przerażająca.
Dane techniczne | Ferrari Roma Spider |
---|---|
Silnik | benzynowy, biturbo |
Pojemność skokowa/układ | 3855 cm3/V8 |
Moc maksymalna | 620 KM/5700 |
Maksymalny moment obrotowy | 720 Nm/3000 |
Napęd/skrzynia biegów | tylny/aut., 8-biegowa |
Osiągi | |
Prędkość maksymalna | 320 km/h |
Przyspieszenie 0-100/0-200 km/h | 3,4/9,7 s |
Średnie zużycie paliwa | 10,7 l/100 km |
CENA | ok. 1 040 000 zł |
Roma Spider to fantastyczne auto sportowe z otwieranym dachem. Potwornie szybkie, znakomicie wyważone, doskonale wykończone i o zadziwiająco komfortowym układzie jezdnym. Bardzo głośny wydech nigdy nie pozwala zapomnieć, jakim samochodem jedziemy. Niestety, brakuje mu finezji.
Podstawowy model Ferrari najbardziej imponuje pracą swojego układu jezdnego. Drogi wokół Maranello są nierówne i pełne muld, ale nie stanowi to dla niego praktycznie żadnego wyzwania.
Maciej Struk, tygodnik „Motor”