Na rynku wtórnym nie brakuje rasowo wyglądających i dynamicznych modeli, które kryją pod maską silnik wysokoprężny. Na które auta warto zwrócić uwagę?
Rudolf Diesel marzył o stworzeniu wydajnego silnika do zastosowań przemysłowych. Żyjący na przełomie XIX i XX wieku niemiecki inżynier zapewne nawet nie śnił, że wynaleziona przez niego jednostka o zapłonie samoczynnym w XXI wieku będzie w stanie zapewnić osiągi dosłownie wgniatające kierowcę w fotel – dość powiedzieć, że niektóre modele z dieslami już po 5 sekundach od startu potrafią przekroczyć 100 km/h, a przy tym pozostają bardzo oszczędne.
Nie byłoby to możliwe, gdyby nie rozwój technologii. Diesle nabrały charakteru dzięki dopracowanym układom doładowania (nierzadko z kierownicami spalin czy z dwiema sprężarkami) oraz układom zasilania pracującym pod ciśnieniem przekraczającym 2000 barów.
O stopniu skomplikowania powinny pamiętać osoby zainteresowane zakupem używanego diesla z pazurem. Lepiej dołożyć do zadbanego auta z udokumentowaną historią, niż nakładami liczonymi w tysiącach złotych przywracać do sprawności pojazd o niejasnej przeszłości.
Konstrukcyjnie druga generacja modelu TT wywodzi się z Audi A3 II oraz Volkswagena Golfa V/VI, więc naturalną koleją rzeczy było wyposażenie jej w silnik Diesla. Wybór padł na najmocniejszą wówczas odmianę jednostki 2.0 TDI. Co ważne, jest to silnik z common railem, a więc wolny od plagi usterek, które trapiły starszą jednostkę 2.0 TDI PD. Diesel był oferowany wyłącznie z napędem quattro. Zamawiający mógł wybierać między 6-biegowymi skrzyniami – manualną i S tronic. Pod względem dynamiki wersja 2.0 TDI wypada najsłabiej w gamie, co rekompensuje wysoką elastycznością oraz niskim zapotrzebowaniem na paliwo. Mechanika Audi TT jest trwała. Problemy najczęściej wynikają ze zużycia eksploatacyjnego pojazdu lub wypadkowej przeszłości. Wielowahaczowe zawieszenie tylnej osi i częściowo aluminiowe nadwozie zapewniają dobre prowadzenie.
Ten model, który Walter de Silva uważa za jedno ze swoich największych osiągnięć, wciąż prezentuje się doskonale – z coupe czas obszedł się lepiej niż z użytym do jego skonstruowania sedanem (Audi A4 B8), co przekłada się na wysokie ceny ofertowe. Paleta diesli liczy kilkanaście jednostek i jest równie rozpięta co silników benzynowych. Tworzą ją silniki 2.0, 2.7 V6 i 3.0 V6, które za sprawą osprzętu oferują różne moce i momenty obrotowe. Najciekawszą, ale także najdroższą propozycją jest flagowy diesel 3.0 V6 TDI. Zapewnia sportowe osiągi, mało pali, ale ma też skomplikowany napęd rozrządu – wymiana kompletu łańcuchów może kosztować niemal 10 tys. zł.
BMW serii 1 zadebiutowało w 2004 r., ale zainteresowani zakupem wersji Coupe (na fot.) musieli czekać do drugiej połowy 2007 roku. W kolejnym sezonie gamę uzupełniło Cabrio z brezentowym dachem. Swojemu najmniejszemu modelowi BMW poskąpiło doskonałego diesla 3.0 R6. Na szczycie gamy znalazły się wersje 123d z podwójnie doładowanymi jednostkami 2.0 R4. Należą do rodziny N47, więc warto przygotować się na dosyć drogą wymianę łańcucha rozrządu.
W przypadku tego modelu paleta turbodiesli (143-224 KM, tylko 2.0 R4) jest prawie tak samo bogata jak jednostek benzynowych – nie zabrakło nawet odmian z napędem xDrive. Na przełomie 2014 i 2015 r. starsze silniki N47 ze słabym łańcuchem rozrządu zastąpiono modularnymi jednostkami B47. Na razie kierowcy narzekają głównie na ich osprzęt.
„Trójka” to najmniejszy model z legendarnym trzylitrowym dieslem BMW. W Cabrio jego najmocniejszą wersją było 330d (245 KM). Dla Coupe przewidziano także wariant 335d (286 KM). W tej generacji serii 3 najwięcej problemów sprawia elektronika. Na rynku nie brakuje aut powypadkowych.
Seria 4 jest bardziej usportowioną alternatywą dla serii 3 F30. Ofertę tworzą Coupe (na fot.), Gran Coupe (liftback z drzwiami bez ramek) oraz Cabrio. W dieslach źródłem problemów jest osprzęt – w tym klapy wirowe w kolektorze czy EGR. Zalecane przez producenta wymiany oleju co 30 tys. km negatywnie wpływają na trwałość łańcucha rozrządu. Warto skrócić ten interwał.
W chwili debiutu auto zaprojektowane przez Chrisa Bangle'a szokowało. Design jednak dobrze zniósł upływ czasu – w 2020 r. „szóstka” cieszy oko. Powody do narzekania daje natomiast rozbudowana elektronika pokładowa – zawodzą czujniki i elementy wyposażenia, a pierwsze wersje systemu iDrive nie są intuicyjne w obsłudze. Trzonem oferty były silniki benzynowe. Dla miłośników diesli stworzono tylko jedną, ale więcej niż wystarczającą propozycję w postaci podwójnie doładowanego silnika 3.0 R6. Co ciekawe, był on też dostępny w Cabrio.
Paleta diesli dostępnych w klasie C Coupe C204 została znacząco zubożona względem sedana, ale warianty 220/250 CDI i tak sprostają oczekiwaniom większości kierowców. Pod względem trwałości ta generacja klasy C jest znacznie lepsza od poprzednika – Mercedes opanował korozję i generującą problemy elektronikę. Przeciętną żywotność mają łańcuchy rozrządu. Nie brakuje doniesień o usterkach pompy cieczy chłodzącej czy wtryskiwaczy. Wielowahaczowe zawieszenie obu osi przeciętnie znosi konfrontację z polskimi drogami. Priorytetem jest znalezienie auta z udokumentowaną historią, bo naprawy kosztują słono.
Mercedes klasy C W203 nie doczekał się wersji coupe – wariant SportCoupe był hatchbackiem rywalizującym z BMW 3 Compact. Lukę w ofercie wypełnił model CLK. Jego druga odsłona otrzymała kokpit zaprojektowany od podstaw, a była dostępna jako coupe i kabriolet z brezentowym dachem. W zamkniętej wersji nadwoziowej (na fot.) dostępne były trzy diesle – 2.1 R4, 2.7 R5 oraz 3.2 V6. Aut z wysokimi przebiegami nie należy się obawiać. Montowane do CLK diesle są solidne, a automatyczne skrzynie należą do najtrwalszych na rynku. Rdza, która dosłownie trawiła pierwszą odsłonę CLK, w „dwójce” nie jest już problemem. Źródłami większych zmartwień są elektryka i elektronika. Wielowahaczowe zawieszenie ma umiarkowaną żywotność.
Diesel w roadsterze może uchodzić za kontrowersyjne rozwiązanie, ale wystarczy przejechać się trzecią odsłoną Mercedesa SLK, by szybko zmienić ten pogląd. Uzyskane za pomocą podwójnego turbodoładowania 500 Nm od zaledwie 1600 obr./min sprawia, że na drodze auto okazuje się sprawniejsze od większości wersji benzynowych. Do modernizacji i przemianowania na SLC diesel mógł być łączony z ręczną skrzynią. W trakcie oględzin trzeba zwrócić uwagę na bezwypadkowość (jest kluczowa, bo wpływa na sztywność nadwozia) i na poprawność działania mechanizmu składania dachu. W dieslach z wysokimi przebiegami możliwe jest zużycie łańcucha rozrządu i wtryskiwaczy. W 7-biegowych automatach zdarzają się awarie elektroniki.
Doskonała propozycja dla kierowców oczekujących przestronności, komfortu, mechaniki i wyposażenia czterodrzwiowego Mercedesa klasy E, jednak sporadycznie jeżdżących z kompletem pasażerów. Klasa E Coupe, a także dostępne od 2010 r. E Cabrio, nie będą dobrym wyborem dla osób chcących czerpać radość z każdego przejechanego kilometra – układ jezdny jest kompetentny i zapewnia duży zapas przyczepności, jednak nie wciąga kierowcy w wir wydarzeń. Inżynierowie Mercedesa znacząco poprawili konstrukcję auta. Awarie są następstwem mechanicznego zużycia (np. łańcucha rozrządu). Elektronika zawodzi rzadko, zawieszenie jest trwałe.
Druga odsłona współczesnego Mini doczekała się wielu wersji. Najbardziej oryginalną z nich jest Coupe z dwuosobowym wnętrzem. Samochód ten, podobnie jak trzydrzwiowe Mini R56, Clubman R55 czy Cabrio R57, był oferowany w wersji Cooper SD, która otrzymywała dwulitrowego diesla BMW (należącego do rodziny N47 z umiarkowanie trwałym łańcuchem rozrządu – w Mini okazuje się on jednak bardziej żywotny niż w autach z Bawarii). Nieco problemów generuje elektronika, np. przełączniki zespolone przy kierownicy czy wentylacja. By automatyczne skrzynie Aisin służyły długo, najlepiej co 60 tys. km wymieniać olej. W trakcie oględzin warto zwrócić uwagę na ślady po naprawach powypadkowych. Wiele Mini było rozbitych.
Drapieżnie wyglądający RCZ był produkowany przez austriacką firmę Magna Steyr, która wytwarzała m.in. Astony Martiny Rapide czy nadwozia dla Mercedesów SLS. W przypadku RCZ-a diesel jest wręcz wskazany – nie sprawia on większych problemów, czego nie można powiedzieć o benzynowych jednostkach 1.6 THP, które mają niezbyt trwałe napinacze i łańcuchy rozrządu oraz bezpośredni wtrysk paliwa, który sprzyja odkładaniu się nagaru w układzie dolotowym.
Laguna Coupe z przyjemnie brzmiącym i elastycznym dieslem 3.0 V6 to komfortowe gran turismo, które idealnie sprawdza się na długich trasach. W zadbanym samochodzie awarii nie należy się specjalnie obawiać – znane są auta, które pokonują 0,5 mln km. Najpoważniejsza usterka wiązała się z koniecznością wymiany automatu po 30 tys. km. Kolejny, m.in. dzięki częstym wymianom oleju, służy już dobrze. Kto szuka egzemplarza z ręczną skrzynią, musi zadowolić się 180-konną wersją 2.0 dCi (lub słabszymi). Jednym z wyróżników modelu jest montowana do niektórych wersji skrętna oś tylna, która poprawia zwrotność i podnosi stabilność przy jeździe z wysokimi prędkościami.
Kompaktowe Volvo kusi nie tylko ciekawie zaprojektowanym i dobrze wykończonym wnętrzem oraz oryginalnie stylizowanym nadwoziem z szybą zamiast typowej klapy bagażnika. Topowa wersja otrzymywała mocnego i pięknie brzmiącego diesla 2.4 R5. Ofertę otwierały natomiast jednostki 1.6D koncernu PSA. Dostępne były też diesle 2.0 R4 i 2.0 R5.
Jednym z najbardziej niedocenionych przez rynek wtórny modeli Volkswagena jest Scirocco III – to czteroosobowe coupe stoi w cieniu bardziej praktycznych Golfów V/VI, które oferowano z taką samą paletą silników. W przypadku Scirocco jedynym dostępnym dieslem był 2.0 TDI CR. W autach przed modernizacją (na fot.) stosowano jednostki z rodziny EA189, które rozwijały 140-177 KM. Lifting przyniósł silniki EA288 (opracowane z myślą o modelach budowanych na platformie MQB), które oferują 150-184 KM. Użytkownicy żadnego z nich nie zgłaszają nadmiernej awaryjności. Oczywiście warto być przygotowanym na problemy z EGR-em i PDF-em, na konieczność wymiany wtryskiwaczy lub turbo bądź na zwiększone zużycie oleju. Podkreślamy, że zjawiska te nie są plagą.
Na rynku wtórnym nie brakuje diesli pracujących w samochodach z atrakcyjnie stylizowanymi nadwoziami. Przedstawiliśmy osiągi i parametry techniczne najmocniejszych z nich. Kto szuka wyłącznie atrakcyjnego, a zarazem efektownego auta, a nie oczekuje ponadprzeciętnej dynamiki, może wybrać słabsze wersje. Były one dostępne w wielu modelach. Przed zakupem warto sprawdzić stan i historię auta, które wzbudziło nasze zainteresowanie. Nawet usportowione diesle bywają bardzo intensywnie eksploatowane, a ich przebiegi rosną błyskawicznie.