BMW pokazało seryjną wersję elektrycznego modelu i4, a także ujawniło plany na najbliższą dekadę.
Po serii zakamuflowanych zdjęć BMW wreszcie pokazało – na dorocznej konferencji prasowej – seryjną wersję modelu i4. Żeby jednak nie było zbyt pięknie, ujawniło tylko szczątkowe informacje na jego temat, a pełne dane zostaną udostępnione w najbliższych tygodniach.
Elektryczne Gran Coupe będzie oferowane w kilku wariantach. Topowy ma 530 KM i rozpędza się od 0 do 100 km/h w cztery sekundy. Największy dystans, jaki i4 może pokonać z w pełni naładowanymi akumulatorami to imponujące 590 km (wg WLTP).
Na wspomnianej konferencji nie zabrakło jednak ważnych informacji odnośnie przyszłości i planów rozwoju koncernu BMW. Oczywiście gros z nich dotyczyło elektryfikacji. W tym roku do już oferowanych modeli i3, iX3 oraz Mini SE dołączą flagowy iX oraz i4. W kolejnych latach gamę zasilą elektryczne wersje serii 5, serii 7, X1 oraz następnej generacji Mini Countrymana (pojawi się w 2023 r.).
W 2023 r. BMW będzie mieć przynajmniej jeden elektryczny samochód w 90% procentach obecnych segmentów. Do 2025 r. co roku sprzedaż aut na prąd ma się podwajać, a koncern chce do tego czasu dostarczyć 2 mln „elektryków”. Pomiędzy 2025 a 2030 r. co roku popyt na elektryczne BMW ma wzrastać o 20%, co będzie się jednocześnie przekładało na systematyczny spadek sprzedaży samochodów z silnikami spalinowymi. Według dzisiejszych założeń w 2030 r. co drugi samochód koncernu BMW dostarczony do klientów będzie wyposażony w napęd elektryczny, a w każdej klasie pojazdów, w której koncern jest obecny, zamierza mieć przynajmniej jednego „elektryka”.
Najbardziej znaczący etap transformacji oferty modelowej zacznie się właśnie w 2025 r. Wtedy pojawią się pierwsze BMW tzw. Neue Klasse (z niemieckiego nowa klasa). Tak jak określane w ten sposób modele z lat 60. i 70. ubiegłego wieku, tak i teraz mają one przynieść rewolucyjne zmiany w gamie. Będą się one wyróżniały m.in. stworzonymi od podstaw architekturą elektroniczną i oprogramowaniem oraz nową generacją silników elektrycznych oraz akumulatorów. Zostaną one oparte na skalowalnych modułach, które można stosować w samochodach dowolnego segmentu i w każdym z wariantów – od tych popularnych oferowanych masowo po sportowe wersje M.
Auta Neue Klasse mają być wyjątkowo ekologiczne w przeciągu całego swojego „życia”, tzn. powstawać m.in. z materiałów pochodzących z recyklingu (np. plastiku, stali czy aluminium). W ogóle BMW zamierza postawić na model gospodarki o obiegu zamkniętym, polegającym m.in. na minimalizacji w wykorzystaniu surowców oraz ich ponownym przetwarzaniu. Ponadto firma planuje rozwijać napęd oparty o wodorowe ogniwa paliwowe (już w przyszłym roku pojawi się niewielka seria BMW i Hydrogen NEXT).
Rewolucja czeka także Mini. Ostatni nowy model tej marki z silnikiem spalinowym ma zostać zaprezentowany w 2025 r. Od tego momentu tworzone będą tylko „elektryki”. Według założeń w 2027 r. połowa sprzedanych Mini ma mieć napęd elektryczny, a na początku lat 30. – już wszystkie.
Co ciekawe, nawet tak szacowna i konserwatywna marka, jaką jest należący do BMW Rolls-Royce, nie oprze się zmianom i do jej gamy także trafią samochody elektryczne.