W bieżącej dekadzie koszt produkcji aut na prąd powinien zmniejszyć się o połowę. W rezultacie 2/3 sprzedaży nowych samochodów do 2030 roku mają stanowić elektryki – wynika z badania Rocky Mountain Institute.
Rocky Mountain Institute (RMI) to organizacja założona w 1983 roku w amerykańskim stanie Kolorado. Jej główna działalność polega na badaniach naukowych nad problematyką zrównoważonego rozwoju oraz propagowaniem proekologicznych rozwiązań. Szczególne miejsce w jej aktywnościach zajmują technologie energooszczędne oraz odnawialne źródła energii.
Zgodnie z najnowszymi badaniami RMI pojazdy elektryczne, dzięki spadającym cenom akumulatorów, już w 2024 roku na Starym Kontynencie osiągną parytet cenowy ze spalinowymi, natomiast na rynku amerykańskim – o 2 lata później. W Chinach ma być to 2025 rok.
Instytut przewiduje również, że do 2030 roku aż 2/3 światowej sprzedaży będą stanowiły samochody na prąd. W tej dekadzie koszt akumulatorów powinien spaść o połowę. O ile obecnie płacimy średnio 151 dolarów (ok. 670 zł) za 1 kWh baterii, o tyle do 2030 roku ma to być 60-90 dolarów (260-390 zł).
Według RMI ma to sprawić, że pojazdy elektryczne „będą tak tanie w zakupie jak auta benzynowe na każdym rynku oraz tańsze w eksploatacji”. Obecnie koszt baterii stanowi bowiem 40% ceny samochodu na prąd. W związku z tym dla wielu elektryki nadal są niedostępne.
„Ceny baterii stale spadają, ponieważ producenci samochodów inwestują w nowe składy chemiczne akumulatorów, materiały i oprogramowanie, aby produkować bardziej wydajne pojazdy elektryczne” – powiedział na łamach Reutersa starszy dyrektor RMI, Kingsmill Bond.
Według analizy RMI szybki rozwój modeli elektrycznych w Europie i Chinach „oznacza, że sprzedaż takich pojazdów wzrośnie co najmniej sześciokrotnie do 2030 r. Pozwoli to na osiągnięcie elektrykom udziału w rynku na poziomie 62-86%.
Przykładowo w lipcu bieżącego roku sprzedaż aut elektrycznych na terenie Unii Europejskiej wzrosła o 61% w stosunku do tego samego okresu ubiegłego roku (13,6% całej sprzedaży). Tyle tylko, że to zasługa głównie bogatych krajów Starego Kontynentu, jak Finlandia czy Szwecja. W Polsce, Czechach i na Słowacji wdrażanie elektromobilności odbywa się znacznie wolniej...
Unia Europejska od 2035 roku ma praktycznie całkowicie zakazać sprzedaży nowych samochodów spalinowych. Stany Zjednoczone nie określiły jeszcze daty podobnego ruchu, choć stany Kalifornia i Nowy Jork również wyznaczyły sobie ten sam rok, co UE na przejście na elektromobilność.
„Kontynuacja wzrostu liczby pojazdów elektrycznych nie jest niczym radykalnym. Należy się tego po prostu spodziewać” – twierdzi Bond z RMI. Jak wynika z badań instytutu, popyt na ropę naftową osiągnął szczyt w 2019 r., a po 2030 r. będzie spadał co roku o co najmniej 1 milion baryłek dziennie.